Mroczna toń
(Dark water)
tł. Anna Kloczkowska
Wydawnictwo
Dolnośląskie, 2013
s. 389
978-83-245-9030-8
cena: 33,00 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 2,7 cm)
+ 52 książki
ocena: 7/10
~*~
Vanessa nie wie, jak
przetrwać jako syrena. Kiedy wraca do nadmorskiego miasteczka na letnie
wakacje, wszystko dookoła przypomina jej o byłym chłopaku, Simonie.
Wciąż go kocha i gotowa jest
zrobić wszystko, aby naprawić dawne błędy. Czy powinna jednak pozwolić Simonowi
zbliżyć się do siebie, skoro teraz może mu zadać tylko ból? Czy Simon
odwzajemni jej uczucie, jeśli pozna straszliwą prawdę?
~*~
Wiedziałam od początku, że czasami trudno
rozstawać się z przyjaciółmi, których poznaje się w trakcie lektury, a
szczególnie wtedy, gdy kilkakrotnie towarzyszą nam w tej fascynującej
przygodzie, jaką zdecydowanie jest czytanie…
Życie Vanessy Sands od śmierci siostry
przyrodniej zmieniło się o 360 stopni. Zaczęła odkrywać siebie na nowo i tym
samym musiała przystosowywać się do otaczającej jej rzeczywistości. Po
ukończeniu liceum bohaterka wraca do Winter Harbor na wakacje, ale nie do
znanego jej domu. Rodzina Sandsów postanawia rozpocząć życie na nowo, w nowym miejscu.
A to spowodowane jest rozpaczliwą chęcią powrotu do normalności. Niestety same
chęci w tym przypadku nie wystarczą, ponieważ los przygotował im jeszcze kilka
niespodzianek. Dodatkowo przemiana Vanessy przekreśliła „normalność” w ich życiu,
a sama bohaterka na zawsze pożegnała się z życiem zwyczajnej nastolatki.
W dwóch poprzednich częściach Vanessa nie
tylko musiała stawiać czoła wszelkim wyzwaniom związanych ze swoją drugą naturą,
ale również zająć się sprawami, które dojrzewającą nastolatkę nękają. Do tych problemów
dochodzi jeszcze widmo utraconej siostry. I gdy kolejne lato nadchodzi,
niestety zapowiada się ono podobnie jak poprzednie. Zapowiada się „powtórka z
historii”. Tymczasem Vanessie powoli zaczyna brakować na to wszystko sił. A
najgorsze jest to, że wcześniejsze sposoby przezwyciężania słabości jej natury
powoli stają się niewystarczające. I w tym momencie w jej życie wkracza biologiczna
matka, Charlotte, która ukazuje inne, czasami sprzeczne z jej poglądami, sposoby
zdobywania energii. By uporać się z chaosem wywołanym przez przemianę,
tajemnicami, oraz emocjami targającymi jej ciałem, Vanessa nie będzie miała
wyboru. Tym bardziej, że fatum znów zawiśnie nad Winter Harbor i pokonanie go
będzie się związało z dużą ilością energii…
Z każdym kolejnym zdaniem nieuchronnie
zbliżam się do końca tej mrocznej, fantastycznej i wciągającej przygody rodem z
mitologii. Trochę mi przykro, że to już koniec, jednakże pocieszam się myślą,
iż w każdej chwili będę mogła wrócić do klimatycznych i niekiedy mrocznych
zakątków Winter Harbor oraz do nowych przyjaciół, jakimi niewątpliwie stali się
bohaterowie tego cyklu. W porównaniu do poprzednich części Mroczna toń mało się od nich różni. Niektóre postaci, grające
główne role w Głębi tutaj usunęły się
na dalszy plan, by zrobić miejsce nowym. Natomiast te spowodowały powiew świeżości
w toczącej się akcji. To sprawia, że czytelnik nie jest przesycony, autorka
świadomie dawkuje poznawanie nowych bohaterów i co najważniejsze – nigdy się
nie powtarza. Na pewno nie są nudni i rozczarowujący.
Fabuła, w porównaniu do Syreny oraz Głębi, prowadzona jest wyjątkowo bardzo powoli. Trochę mi to
przeszkadzało, ponieważ nie wciągała i tym samym traciłam zapał do jej
czytania. Ale jak już przyjdzie, co do czego, to czytelnika wbija w fotel.
Język i styl powieści, jak łatwo się domyśleć,
nie wiele się zmienia. Historia opowiedziana jest (prawie) na takim samym
wysokim poziomie. Mimo, że całość kierowana jest głównie do młodzieży, to mam
wrażenie, że powieść jest niezwykle dojrzała, nie tylko emocjonalnie, ale i
artystycznie. Pierwszy raz z tym uczuciem się spotykam i jest ono niezwykle
trudne do określenia. W każdym bądź razie nie jest to pierwsza z brzegu lektura
dla nastolatek. Trochę starsi czytelnicy z pewnością znajdą w Mrocznej toni coś dla siebie.
Mimo, że był to ostatni tom, autorka
zakończyła tę powieść podobnie, jak Głębię
– otwartą. Może się mylę, ale mam dziwne wrażenie, że autorka kiedyś do
niej powróci. A jeśli byłaby to prawda, to z chęcią powróciłabym do syren w
wydaniu Trici Rayburn.
Podsumowując cykl o „Syrenach”, jest to
wyjątkowa i niepowtarzalna lektura, która wybija się spośród innych książek dla
młodzieży nie tylko mitologicznym wątkiem, ale również wysokim warsztatem.
Bohaterowie niezwykle charakterystyczni i barwni, fabuła pomysłowa, niekiedy dłużąca,
ale za to obfitująca w niespodziewane zwroty akcji. Jednym słowem –
zaskakująca. Jak wiadomo jedne części z pewnego cyklu, czy serii są lepsze, a
inne gorsze. Typowo pierwsze tomy są najlepsze. I w tym przypadku jest
podobnie. Mroczna toń w porównaniu do
poprzednich części jest zdecydowanie słabsza, co nie oznacza, że nie da się
przez nią przebrnąć. Z lekkimi kłopotami, ale się da. Zdecydowanie Syrena, Głębia i Mroczna toń
ukazuje niezwykłą historię, o której tak łatwo się nie zapomina.
Gorąco polecam!
~*~
- Co ze mnie za matka, że
proszę cię możliwość załatwienie takiej sprawy? […]
- Taka, która dla dobra swojej córki niejednokrotnie wywróciła cale
swoje życie do góry nogami. [1]
Jeśli nie widzisz czegoś
każdego dnia, to wcale nie znaczy, że wymazujesz to możliwość pamięci.[2]
Za możliwość lektury,
dziękuję ślicznie Grupie Wydawniczej Publicat
___
[1] RAYBURN T.: Mroczna toń. Wrocław: Wydawnictwo Dolnośląskie 2013, s. 52.
[2] Op. Cit., s. 108.
Sama aktualnie czekam mna przesyłke z pierwszym tmem ;) Mam nadzieje że odbiorę ją równie pozytywnie jak Ty :)
OdpowiedzUsuńJa mam jakoś mieszane uczucia, ale ostatecznie nie mówię nie
OdpowiedzUsuńMuszę zapoznać się z tą serią! Zdecydowanie są to moje klimaty.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam całą serię! :)
OdpowiedzUsuńPewnie kiedyś się skuszę, szkoda tylko, że ostatni tom jest najgorszy. :)
OdpowiedzUsuńTen cykl o Syrenach, strasznie mnie ciekai już od dłuższego czasu. Muszę rozważyć jej zakup :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać całą serię ; )
OdpowiedzUsuńA ja szczerze mówiąc chyba po kolejne książki o syrenach tej autorki jednak bym nie sięgnęła - trochę mnie drugi i trzeci tom rozczarował.
OdpowiedzUsuń