Zauważyłam pewną tendencję, że jak idzie jakieś wydarzenie, nie ważne czy to
święta, czy inna okoliczność, na blogach pojawiają się posty specjalistyczne. A
to urodziny bloga – więc trzeba zorganizować konkurs, a to przekroczony jakiś
tam pułap odwiedzin – no to kolejny, święta, życzenia, podsumowania miesięczne,
a nawet roczne. I co robi D.? Też tworzy posta okolicznościowego, tym razem
podsumowanie całego roku. :D
Myśląc nad kolejnym postem, zastanawiałam się nad opcją
chwalipięctwa gwiazdkowego. Jednak po rozmowie sama ze sobą uznałam, że nie
będę się chwalić. Tym bardziej, że nie dostałam pod choinkę ani jednej książki.
A chwalić, to ja się mogę tylko książkami. :D. A tak na poważnie. Z niektórych
prezentów się bardziej cieszę, a z innych mniej, lecz każdy na pewno się przyda.
A książki i tak dostałam na gwiazdkę,
bo moja praca została wyróżniona w konkursie organizowanym przez księgarnię internetową Matras(zajęłam zacne 46 miejsce :D) i zgarnęłam pakiet
książek p. Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk:
Chyba każdy wie o tym, co się
dzieje w niemieckim koncernie Weltbild. I ja również przyłączam się do akcji, by Świat
Książki nie zniknął z rynku wydawniczego. Chyba w każdym domu znajduje się
choć jedna publikacja z ich charakterystycznym logiem. Ja pod swój dach
przygarnęłam aż 14 pozycji z tego wydawnictwa:
I jest jeszcze cała masa innych tytułów, które chciałabym by
znalazły u mnie swój kąt… Mam nadzieję, że upór czytelników pozwoli by Świat
Książki jednak przetrwał burzliwy czas, który nieuchronnie nadchodzi.
Okres świąt, porządków i przygotowań. Chyba każdy z nas ma teraz głowę zaprzątniętą Bożym Narodzeniem.
Z tej okazji chciałabym życzyć Wam wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia,
mnóstwa czasu na czytanie książek i stosy do nieba, zero zmartwień, wiele
słodyczy. :) Żeby ten nadchodzący rok był lepszy od odchodzącego.
A na koniec, oto moje drzewko świąteczne:
I zapraszam wszystkich do zabawy! Tytuł brzmi Moja choinka. Zabawa
polega na tym, by na bloga wstawić zdjęcie SWOJEJ choinki. (Nie ściągniętej z
Internetu, ale własnej). Jak wstawisz, to zaproś innych do zabawy (jak
ktoś nie ma jeszcze ubranej, to nic nie szkodzi! Wstawicie jak będzie już
zdobiła Wasz pokój)! I niech Nasze Blogi poczują Magię Świąt! :)
"Przykro mi, ale nie spotkało mnie nic szczególnego… Jestem tylko dziewczyną, która zapomniała spojrzeć w obie strony, zanim przeszła na drugą stronę ulicy." W tej zachwycającej powieści śmierć jest początkiem zwiastującym ponowne narodziny. Po tym, jak Liz ginie w wypadku, którego sprawca ucieka z miejsca zdarzenia, jej życie nabiera niespodziewanego kształtu. Na krótko przed swoimi szesnastymi urodzinami dziewczynka uświadamia sobie, że nigdy nie wyjdzie za mąż, nie będzie mieć dzieci i być może w nikim się nie zakocha. Gdzie Indziej sprawy biegną zwykłym, ziemskim torem, z tą różnicą, że jego mieszkańcy młodnieją, ludzie i psy wreszcie mogą się ze sobą porozumieć, zawiązują się nowe związki, a stare, wcześniej tragicznie przerwane, rozkwitają nowymi kolorami. "Gdzie Indziej" to przepojona niecodziennymi pomysłami powieść o nadziei, odkupieniu i ponownych narodzinach, osnuta wokół najbardziej wzruszających i urzekających relacji międzyludzkich. Rozbrajająca szczerością opowieść o smutku i podnosząca na duchu historia o miłości i szczęściu. Książka została opublikowana w 18 krajach.
Witajcie! To już za moment święta zagoszczą u nas w domach.
Przygotowania idą pełną parą? Mam nadzieję, że tak, Ja mam tyle na głowie, że
nie wiem w co mam włożyć ręce. Ale po kolei. Na wstępie dziękuję Layli, za
włączenie mnie do zabawy Christmas TAG. Z przyjemnością odpowiem na pytania. A
następnie podzielę się z Wami wrażeniami po Atlasie
Chmur. W czwartek miałam przyjemność z przyjaciółkami wybrać się na seans.
Czy żałuję,,,? Dowiecie się na samym końcu postu.
Przejdę więc do moich odpowiedzi:
1. Kiedy zaczynasz przygotowania do Bożego Narodzenia?
Kiedyś zaczynałam
tydzień przed. A teraz? Od wtorku. :P
2. Posiadasz kalendarz
adwentowy?
Niestety nie…
3. Jakie są twoje
ulubione filmy świąteczne?
Oczywiście wszystkie Kevina i W krzywym zwierciadle: Witaj święty mikołaju
4. Czy masz jakieś
wesołe wspomnienia świąteczne?
Każde święta są dla mnie wesołe ;)
5. Jak wygląda Boże
Narodzenie w Twoim domu?
Przede wszystkim u babci, z najbliższymi. Jak leci Kelvin,
to z Kelvinem. Potem spacerek do pobliskiego lasu. Ogólnie rzecz ujmując –
rodzinnie.
6. Co najbardziej
lubisz w Świętach Bożego Narodzenia?
To, że jestem z najbliższymi.
7. Czy masz jakieś
tradycje świąteczne?
Nie
8. Jakie są twoje
ulubione piosenki świąteczne?
Jingle bells rock
Last Christmas
I wiele innych, których w tym momencie nie pamiętam.
9. Jaką będziesz mieć
choinkę w tym roku?
Żywą. Już stoi na balkonie i czeka na przyszłą sobotę ;)
10. Jaki jest twój
ulubiony zapach świąteczny?
Mmmm mandarynki!
11. Jaki kolor
lampeczek choinkowych lubisz najbardziej?
Tęczowe, migające! :D
12. Odliczasz dni do
świąt
Jak byłam mała,
owszem odliczałam, teraz nie. Żyję dniem dzisiejszym.
13. Ulubiony zimowy
lakier do paznokci
Francuski :P
14. Ulubiony zimowy
napój?
Owocowa herbatka, ewentualnie babciny kompot :D
15. Jak wygląda twój
pokój w czasie okresu świątecznego?
Yyyy przed świętami, czy w momencie świąt? Przed – chaos, w
trakcie – w miarę ład.
I nominuję Nessie, Amirtę, oraz innych chętnych. :)
Atlas chmur jest specyficzną produkcją. Nie jest typowym
filmem, lecz wielowarstwowym. Trzeba się w niego wgryźć i nie starać się na
siłę go interpretować i łączyć z wątkami, które w nim występują. Bardzo
podobała mi się akcja, humor, przepiękna muzyka i przede wszystkim zdjęcia. Przecudne. Jeśli macie
ochotę pokombinować z łączeniem faktów (które wbrew pozorom trudno jakoś zinterpretować
i ogarnąć), zgadywać, kto to jest (jaki aktor gra) i pośmiać, to z pewnością
ten film jest dla Was. Ale ostrzegam! Jest bardzo chaotyczny. Łamie pewne
stereotypy, co sprawia, że jest taki unikatowy.
I po 2 Salonie Ciekawej Książki. Byłam tylko w niedzielę i
naprawdę nie żałuję przeznaczonego na ten cel czasu (choć powinnam pisać ten
#@!$% pierwszy rozdział). Byłam jako wolontariusz przy wymianie książek,
akcji zorganizowanej przez serwis moli książkowych Lubimy Czytać. I przyznam,
że w tym roku było o niebo lepiej z organizacją. Nie było takiego chaosu jak w
zeszłym roku i ponad to, udało mi się upolować dosłownie perełki. Ale zanim
będę się chwalić stosikiem salonowym, najpierw inne zdjęcie:
Wiele się u mnie ostatnio dzieje.
Czasami mam wrażenie, że w mojej głowie szaleje burza śnieżna i nie mam gdzie
się przed nią schować. A gdy przejdzie, nie wiem co z tym bałaganem zrobić.
Wypadałoby usiąść i płakać, lecz na to jestem nazbyt silna. Więc co robię? Moja
wewnętrzna bogini daje mi w twarz i idziemy porządkować ten cały bajzel.