Głębia
(Undercurrent)
tł. Anna Kloczkowska
Wydawnictwo Dolnośląskie, 2011
s. 368
978-83-245-9029-2
Cena: 32,00 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 2,7 cm)
+ 52 książki
ocena: 8/10
~*~
~*~
Głębia
to druga część trylogii zatytułowanej „Syrena”. Dla przypomnienia: w
pierwszej części poznajemy siedemnastoletnią Vanessę, której życie ulega
diametralnej zmianie. Poukładane dotychczas nastoletnie życie bohaterki,
rozpada się jak domek z kart. Pojawia się wiele tajemnic, które musi odkryć ona
sama. Jej siostra, Justine staje się ofiarą nieszczęśliwego wypadku, a ona i
jej przyjaciele muszą stawić czoło nie tylko rzeczywistości bez przyjaciółki,
ale również mitologicznym istotom, które naprawdę istnieją. By powstrzymać
rządne krwi syreny, Vanessa poświęca się i tym samym staje się taka jak one… A
to wszystko przez płynącą w jej żyłach krew Nenufarów. Wbrew pozorom i tak
większość tajemnic pozostaje w ukryciu i czekają na swoją kolej, by ujrzeć
światło dzienne. Głębia rozwiewa
większość z nich, ale jeszcze nie wszystkie.
W tej części główna bohaterka musi
poradzić sobie z konsekwencjami, które spadły na nią w momencie poświęcenia się
dla dobra społeczności Winter Harbor. Ale nie tylko ona, również i Paige musi odnaleźć
się w nowym otoczeniu i poradzić sobie ze stratą bliskich. Brew pozorom idzie
jej to całkiem dobrze, z pewnością lepiej, niż Vanessie. Do tego dochodzi
(stety, niestety) nowa postać, przez co znowu będziemy (przez chwilę) świadkami
miłosnego trójkąta, jak w tego typu powieściach dla młodzieży. Nie jestem do
końca przekonana, czy autorka słusznie zrobiła, ale z pewnością plusem jest to,
że drugi chłopak nie jest taki, jak większość, występujących w historiach dla
nastolatek. Nie jest zaślepiony miłością do głównej bohaterki i wbrew pozorom
wzbudza sympatię nie tylko sposobem bycia i charakteru, ale również podejścia
do tego, co go otacza. Jest taki ludzki, inny i prawdziwy, że po prostu nie
sposób go nie polubić. Nerwy można mieć tylko na Vanessę, która zachowuje się,
jak nie ona. Powiem szczerze, że trochę brakowało mi tej bohaterki z pierwszej
części.
Jak wspomniałam, w Głębi pojawiają się starzy bohaterowie, ale również i nowi, którzy
wprowadzają w trylogię powiew świeżości. Ale i nie tylko. Namieszają oraz
pozostawią czytelnika w niepewności do kolejnego tomu. Co rzuciło mi się
dopiero przy tym tomie, to podobieństwo jednego z bohaterów, do postaci z serii
o Sookie Stackhouse. Chodzi mi tutaj o kucharza pracującego w restauracji „U
Betty”, Louisa, a kucharza z restauracji „Merlotte”, Lafayette’a. Mnie to nie
przeszkadzało, ale przy czytaniu miałam wrażenie, jakbym już tą postać skądś
znała. Może przypadek, może i nie zamierzone działanie autorki, ale trochę
ujmuje to (w moich oczach) na oryginalności. Ale tylko troszeczkę.
Jeśli chodzi o styl i język, to Głębia niewiele różni się od poprzedniej
części. Podobnie szybko się ją czyta i tak samo wciąga. Jak wniknie się w
wykreowany przez autorkę świat, to trudno od niego uciec. Jedynie, czego mi
brakowało, to mrocznego klimatu Winter Harbor, ale tylko dlatego, że większość
akcji rozgrywała się poza jego granicami. Wbrew pozorom, na nudę nie można
narzekać.
W recenzji Syreny wspominałam, że autorka porusza wiele trudnych tematów. Głębia w tym przypadku również nie
odstaje. Tym razem w historii poruszono problem kłamstwa i utajania prawdy
przed bliskimi. Oczywiste jest to, że jak kogoś mocno się kocha, to chce się go
za wszelką cenę chronić. Nawet za cenę prawdy, bo uważa się, że w tej sposób
najlepiej uchroni się ukochaną osobę. Na chwilę, owszem, ale nie na zawsze. I
jak pokazuje Głębia, nie przez
kłamstwo wiedzie droga ochrony. Dobrymi chęciami piekło zbudowano. Nie wiem jak
Was, ale mnie uczono, że zawsze lepsza gorzka prawda, niż słodkie kłamstwo. I
jak można być światkiem w tejże historii, te utajone prawdy nie wyszły na dobre
wszystkim. Ani osobom, które je skrywały, ani tym, przed którymi prawdę
chowano. Na szczęście obok tego Głębia pokazuje,
jak bohaterowie wyciągają wnioski i próbują naprawiać powstałe na tym tle
szkody.
Ogólnie rzecz ujmując jest to bardzo dobra
kontynuacja, bardzo ciekawej serii dla nastolatek. Nie pozostaje mi nic, oprócz
zachęcania Was do tej trylogii, jak sięgnąć po ostatnią część, a mianowicie Mroczną toń.
Jestem bardzo ciekawa tej serii, więc mam nadzieję, że wkońcu uda mi się ją przeczytać ; D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę zapoznać się z tą serią :-)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam obie te książki, poniewaz i tak od dawna mialam je w planach :)
OdpowiedzUsuńBaardzo chcę zapoznać się z tą serią!
OdpowiedzUsuń