Novae Res, 2013
s. 267
978-83-7722-858-6
Cena: 29,00 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 2 cm)
+ 52 książki
ocena: 4/10
~*~
~*~
Różne są koleje losu. Jedni z nas mają
wpływ na to, co się wokół dzieje, a niektórzy niestety nie. Warto jednak
przypomnieć pewien ważny fakt: to my jesteśmy odpowiedzialni za nasze życie.
Otoczenie w mniejszy, lub większy sposób może wpływać na nasze decyzje, ale
głównie to my ponosimy wszelkie konsekwencje. I to my jesteśmy panami naszego
losu – nikt inny nie może tego zmienić. No chyba, że stajemy się niewolnikami
własnego życia.
Kim jest Anna i dlaczego stała się taką, a
nie inną osobą?
Główną bohaterkę poznajemy dzięki
narratorowi, mężczyźnie, który był jednym z wielu w jej życiu. Przedstawia on,
wbrew pozorom smutny obraz kobiety – większość by powiedziała „wyzwolonej”, ale
przede wszystkim kobiety nieszczęśliwej. Femme fatalne. Jak większość z nas,
poszukuje ona miłości, ale po drodze napotyka różnorakie przeszkody. One
kreowały od początku jej, dość trudny i dla większości (może się wydawać),
niezrozumiały charakter. Wszystkie zabiegi oraz decyzje okazywały się
niewłaściwe i mimo ostrzeżeń otoczenia, w którym się obracała, Anna uparcie
kierowała się swoim rozumem. Gdy coś nie szło po jej myśli, kiedy przegrywała
walkę z rzeczywistością, zbierała plony swoich decyzji, jedynym miejscem, gdzie
mogła się schronić był rodzinny dom. Jednak, wbrew pozorom, nie była to
szczęśliwa przystań, o której by większość z Was pomyślała. Ale dom zawsze
pozostanie domem i bez znaczenia jaki on jest. Zawsze się do niego powraca.
Autor w Krętych ścieżkach przedstawia konkretną historię. Kobiety, która
nie potrafi poradzić sobie z życiem i to na wszystkich płaszczyznach: dom,
rodzina, nauka, praca. Wszędzie potrzebuje wsparcia, ale niestety płaci za nie
(jak dla mnie) bardzo wysoką cenę. Podziwiam ją jednak. Za chart ducha.
Podziwiam bohaterkę za te wszystkie podjęte decyzje. Kobieta niezwykle odważna,
ale trudno powiedzieć czy w pozytywnym sensie. Może zbyt lekkomyślna. Jest tak
różna ode mnie, że wywołuje we mnie skrajne emocje. Zachowanie jej zupełnie do
mnie nie trafia i chyba żaden czytelnik nie pochwali jej toku myślenia.
Natomiast jej chęć zmian, wola walki naprawdę może wprawić w zdumienie. To jest
coś wyjątkowego i rzadko spotykanego w toczącym się wokół nas życiu. A to, że Anna
i jej działania skazane są na niepowiedzenie, to już inna historia.
Ale mimo tego wszystkiego, całej tej
otoczki kobiety fatalnej, zagubionej, Kręte
ścieżki nie przemówiły do mnie. Nie wywołały emocji, na które liczyłam,
jedynie, to lekki wstręt. Zapytacie dlaczego? Akcja powieści kręci się wokół
kilku rzeczy: Anny, seksu oraz mężczyznach. A najwięcej było scen erotycznych, jednakże
nie aż takich, jakie serwuje specjalistka w tej dziedzinie – Erika
Leonard. Co fragment, to: nowy
mężczyzna, seks, zerwanie (najczęściej z jej strony) i powrót do rodzinnych
stron. Było to dla mnie trochę za dużo. W pewnym momencie przez głowę przeszła
mi myśl „ile można?” i jak długo to będzie się ciągnęło. Ale wbrew pozorom Kręte ścieżki czytało mi się ją bardzo
dobrze i przyjemnie.
Na zakończenie chciałabym odpowiedzieć
autorowi na zadane pytanie, które skierował do odbiorców tej książki:
Zastanawiała się, czy mogła nim inaczej pokierować. Czy w którymś momencie mogła zmienić jego bieg…
Pozostawiam ten problem czytelnikowi. [1]
Wydaje mi się, że mogłaby wszystko.
Wystarczyłoby, by na chwilę stanęła w miejscu i zastanowiła się nad
konsekwencjami, jakie wynikną z takiego, a nie innego postępowania. Zawsze
mogła się wycofać z niekomfortowej sytuacji. W końcu to kobieta wolna, mająca
możliwość wyboru. Tak, albo nie. Niestety w tym przypadku zwyciężyła chęć
wybicia się za wszelką cenę.
~*~
Ciało jest ważne, ale nie
tylko ono stanowi o wartości człowieka. [2]
[…] życie przynosi tyle
niespodzianek i nigdy nie wiadomo, co może się zdarzyć w danej chwili. [3]
Dawna miłość jest jak
przebyta choroba – zostawia ślad na cale życie. [4]
~*~
Za możliwość lektury,
dziękuję ślicznie wydawnictwu Novae Res
___
[1] ŁAWSKI A.: Kręte ścieżki. Gdynia: Novae Res 2013, s. 267.
[2] Op. Cit., s. 149.
[3] Op. Cit. s. 188.
[4] Op. Cit. s. 13.
Niektórzy polscy autorzy także mnie nie zachwycili, tym razem nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń