Porcelanowa pozytywka
Novae Res, 2013
s. 301
978-87-7722-787-9
Cena: 33 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 2,1 cm)
+ 52 książki
ocena: 9/10
ocena: 9/10
~*~
~*~
Czym jest dla Ciebie rodzina? Może to
najważniejsza i najdroższa wartość, bez której nie wyobrażasz sobie swojego
życia? A może jest ona dla Ciebie niczym? Nie wywołuje skrajnych lub żadnych
emocji? Jednakże każdy podświadomie do niej dąży. Chce stworzyć coś na miarę
gniazda i schronienia, by po powrocie z pracy móc z kimś podzielić się
wrażeniami minionego dnia. By po prostu nie być samemu w czterech ścianach. Porcelanowa pozytywka właśnie porusza
ten niełatwy temat, jakim jest rodzina oraz poświęcenie.
Jeremy Bingley żyje na pozór w szczęśliwej
rodzinie we Włoszech pod koniec XIX wieku. Los sprawia, że dotychczas
poukładane życie ulega diametralnej zmianie. Jego siostra bliźniaczka, Maggie,
umiera w wyniku tragicznego wypadku, a po niej pozostają wspomnienia,
porcelanowa pozytywka, zagadka tajemniczej, na pozór, melodii oraz sny, w
których ona występuje jako zwiastun dobrych wiadomości.
Jakby jednej tragedii było mało, na
rodzinę Bingley’ów spadają kolejne, w tym zaginięcie brata bliźniaka Maggie,
Jeremiego oraz poszukiwanie ukojenia rodziców dzieci, w alkoholu. Pierworodny
syn, Georgie, po kilku latach wyrusza na poszukiwanie zaginionego brata. Czy
uda mu się to przedsięwzięcie? Przekonacie się o tym sięgając po Porcelanową pozytywkę.
Oprócz zmagań tej konkretnej rodziny z
trudami życia, przedstawione są losy jeszcze kilku z nich. I każda z nich dąży do jednego. A
mianowicie do szczęścia i spokojnej oraz radosnej przyszłości. Czasami nawet
kosztem innych. Ale powiedzmy i przyznajmy szczerze: kto nie poświęciłby
wszystkiego co ma i co go otacza, by najbliższym nic nie brakowało?
Kolejną sprawą, którą autor porusza w
tejże książce, to przeznaczenie. Historia opowiedziana przez Jeremiego
udowadnia, że nic nie dzieje się przypadkiem, że to, co jest nam pisane i tak
się spełni. Prędzej, czy później ono nas dosięgnie.
Uważam, że nic nie dzieje
się przypadkiem. […] Inaczej to wszystko, co nas spotyka, nie miałoby sensu. [1]
I ja też tak sądzę, ponieważ nie raz życie
pokazało mi, jak bardzo mogę się mylić.
Jak wspomniałam wyżej akcja toczy się na
przełomie wieków XIX i XX. Jest ona osadzona w klimatycznych Włoszech, a
konkretnie Aostcie oraz w Cormayeur i posiadłości Andrei Soreli, położonej
wysoko w górach. Opisy przyrody, przenoszą nas w wykreowany przez autora
świat. Nie jest on w żaden sposób przytaczający, ani uciążliwy dla czytelnika,
dlatego można je uznać, za jeden z plusów Porcelanowej
pozytywki.
Za tą lekturą przemawia wiele pozytywnych
aspektów. Przede wszystkim poruszane tematy tj. rodzina, wiara, miłość, nadzieja.
Następnie ciekawi i różnorodni bohaterowie. Kolejnym to tło fabuły oraz bardzo
płynny i lekki język. Porcelanowa
pozytywka, to nie tylko miła lektura odrywająca od wszechobecnych trosk.
Bardzo często skłania do refleksji nad własnym życiem oraz wywołuje w
czytelniku wiele różnorodnych emocji. Dodatkowo na długo zapada w pamięć, może
nie konkretnie treść, lecz atmosfera i klimat powieści. Z pewnością nie pozwala
o sobie zapomnieć. Cóż więcej rzec? Jak dość często wspominam w recenzjach,
dobra książka obroni się sama i tak naprawdę nie potrzebuje rozbudowanych
opinii. I tak właśnie jest z Porcelanową
pozytywką.
~*~
Dopiero później nauczyłem
się, że chcąc naprawić świat, należy zacząć właśnie od siebie, a innych
pozostawić w spokoju. [2]
Myślę, że na świecie zawsze
musi istnieć pewna równowaga: potrzebujemy logicznych i nielogicznych,
kierujących się rozsądkiem lub uczuciami, tych błyskotliwych i tych nierozgarniętych.
Najcudowniejsze jest jednak to, że cechy te w różnych proporcjach znajdują się
w nas samych. Po prostu niektóre budzą się i zasypiają, a inne zostają już na
zawsze. Niekiedy nas nękają i nie dają zasnąć, a niekiedy ratują z opresji. [3]
~*~
Za możliwość lektury,
dziękuję ślicznie wydawnictwu Novae Res
___
[1] PRUSKO P.: Porcelanowa pozytywka. Gdynia: Novae Res 2013, s. 165.
[2] Op. Cit., s. 112.
[3] Op. Cit., s. 251.
Bardzo miło wspominam tę książkę. Była nie tylko odprężająca, ale również pouczająca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Miałam okazje przeczytac i mi się książka podobała, jedynym dla mnie dużym minusem było to, zę autor nie utworzył odpowiedniego klimatu.
OdpowiedzUsuń