Ślubowanie Lenobii
(Lenobia’s Vow)
tł. Donata Olejnik
Książnica, 2014
s. 156
978-83-245-8134-4
Cena: 25,00 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 1,3 cm )
+ 52 książki
Ocena: 7/10
~*~
Lenobia Whitehall urodziła
się w osiemnastowiecznej Francji. Jako nieślubna córka barona już od dzieciństwa musiała pokonywać
przeciwności losu, choć marzyła o
zwykłym, szczęśliwym życiu. Aby zapewnić jej lepszą przyszłość, matka
wykorzystała okazję i wysłała dziewczynę pod przybranym nazwiskiem do Nowego
Orleanu. Jednak zanim Zenobia dotarła do celu, musiała zmierzyć się ze złem.
Ślubowanie Lenobii to
historia trudnej miłości i tragedii, która pozwoliła na odkrycie daru Nyks.
~*~
Autorki przenoszą swoich czytelników
(powinnam napisać czytelniczek) do osiemnastowiecznej Francji, do czasów
młodości tytułowej bohaterki. Poznajemy ją jako młodziutką, wrażliwą i ułożoną
dziewczynę, która za radą, a raczej rozkazem matki wyrusza na Minervie do Nowego
Orleanu po lepsze życie. Zanim jednak dopłynie do nowego świata będzie musiała
wytrzymać nadchodzący życiowy sztorm w wyniku którego złoży tytułowe ślubowanie. Jeśli chcecie dowiedzieć się czego
dotyczy ślubowanie, to zapraszam do lektury książki. A jeśli nie jesteście
przekonani, to przeczytajcie tych kilka słów, moje przemyślenia na temat
niniejszej książki.
Zacznę od tego, że dla fanów i miłośników Domu
Nocy jest to obowiązkowa lektura. Dlaczego? Dzięki niej dowiadujemy się (podobnie
jak w przypadku Przysięgi Smoka) co
spowodowało, że bohaterka stała się taka, a nie inna. Drugą sprawą jest to, że podobnie
jak we wszystkich książkach z serii porusza wszelakie tematy przez co historia
ta nie jest tylko czytadłem dla nastolatek, ale czymś więcej. W niniejszej
pozycji obok matczynych uczuć i walki z przeciwnościami losu o swoje marzenia pojawia
się także nie do końca pozytywny wizerunek księży. Wszystko to, a w
szczególności ten ostatni aspekt zmusza do refleksji i szczerze powiedziawszy stawia
kościół w niezbyt dobrym świetle…
źródło: Blog P.C. Cast |
Bohaterowie Ślubowania Lenobii są bardzo różnorodni i stety/niestety
schematyczni. Mamy tutaj zły charakter, ideał mężczyzny, przyjaciółkę,
opiekunkę, wielką miłość etc, ale na szczęście autorki łamią (przynajmniej
próbują łamać) schematy poprzez akcję. Obfituje ona w wiele niespodziewanych
zwrotów (jak to mają w zwyczaju panie Cast). Szczerze powiedziawszy jeśli
książka jest przemyślana, to żadne schematy jej nie zaszkodzą. Poza tym od
początku podchodziłam do serii na luzie i za dużo od niej nie wymagałam, zależało
mi tylko zapomnieniu i przetrwaniu burzy w moim życiu, a tą rolę (wtedy dla
mnie najważniejszą) spełniła. Ponad to okazała się (w porównaniu do innych
książek dla młodzieży) kopalnią wszelkich postaw (nie tylko tych pozytywnych,
ale również negatywnych) oraz niekończącą się i wciągającą podróżą po świecie
fikcji, a także świetnym wyjściem ewakuacyjnym ze świata realnego. Powracając do
Ślubowania Lenobii, niestety wydaje
mi się, że niektóre wątki, a raczej zakończenie wątków potraktowano po
„macoszemu” [SPOILER] np. ze śmiercią Martina, zresztą cały ten pożar taki
trochę chaotyczny jest [SPOILER]. Jak dla mnie zabrakło mi bardziej
szczegółowych opisów.
źródło: Skan własny |
Ślubowanie
Lenobii, tak jak Przysięga Smoka
zawiera rysunki autorstwa Kim Doner, które przedstawiają zaklęte w ilustracji
fragmenty historii. Szczerze powiedziawszy nie zachwyciły mnie tak bardzo, jak
w pierwszym opowiadaniu z serii Domu Nocy. Owszem są ładne, ale czegoś mi w
nich brakuje. Mój ulubiony możecie podziwiać obok (ten podpisany ;).
Podsumowując, Ślubowanie Lenobii jest kolejną gratką dla fanów serii Domu Nocy
(dla mnie także), ale trochę jej niestety brakuje. Przede wszystkim bardziej
szczegółowych opisów, które spowodowałyby ożywienie całej tej historii.
Momentami można odnieść wrażenie, że jest niekompletna i trochę płaska. Drugim
mankamentem jest wcześniej wspomniane zakończenie, trochę chaotyczne. Czy czuję
się rozczarowana? Zdecydowanie nie! No może troszeczkę, ale to i tak nie zmienia
mojego podejścia do serii, wciąż jest jedną z moich ulubionych, bo dzięki niej
mogę znowu poczuć się jak nastolatka. Na pewno autorkom nie można odmówić
pomysłowości!
~*~
Śmierć
uderza szybko i znienacka […] I nie rozróżnia między panem a sługą, po każdego
w końcu przyjdzie. [1]
[…]
nawet miłość nie zmieni świata, a już na pewno nie dla nas. [2]
[…] wybieraj […] bitwy, w
których nie stracisz serca i duszy. [3]
~*~
W serii Dom Nocy ukazały się:
Naznaczona // Zdradzona // Wybrana // Nieposkromiona // Osaczona // Kuszona // Spalona // Przebudzona // Przeznaczona // Ukryta // Ujawniona // Wyzwolona
Opowieści z serii Dom Nocy:
Za możliwość lektury,
dziękuję ślicznie Grupie Wydawniczej Publicat
___
[1] CAST P.C., CAST K.: Ślubowanie Lenobii. Poznań, Książnica 2014, s. 10.
[2] Tamże, s. 105.
[3] Tamże, s. 107.
[3] Tamże, s. 107.
Z chęcią przeczytam ; )
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam chyba 8 części Domu Nocy i mimo że wspominam ten cykl całkiem przyjemnie, to jak na razie nie planuję do niego wracać, więc i po "Ślubowanie Lenobii" raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNa półce mam prawie całą serię Domu Nocy i mam mieszane uczucia co do tych książek. Raz - fajnie wspominam, za chwile sądzę wręcz przeciwnie, jednak jedno jest pewne - Dom Nocy to dobry odmóżdżacz i być może kiedyś sięgnę po Ślubowanie Lenobii jak i Przysięgę Smoka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej książki z tej serii - a szkoda, bo mimo wszystko fajnie by było ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńStrasznie nie lubię tej serii. Poddałam się bodajże przy 3 części.
OdpowiedzUsuńTe autorki po serii "Dom Nocy" (który swoją drogą aktualnie czytam po raz drugi, na blog, żeby móc zrecenzować) omijam szerokim łukiem. Choć kocham tego typu powieści, to panie Cast mnie do nich nie przekonują.
OdpowiedzUsuńNiestety przyznaję się bez bicia - zupełnie nie ciągnie mnie do tego duetu :/
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii....
OdpowiedzUsuńNiedługo będę czytać :D
OdpowiedzUsuńNa razie męczę serię Dom Nocy, ale może w końcu zabiorę się również za te opowiadania. :)
OdpowiedzUsuńNiestety w którymś momencie zaprzestałam kupować tę serię. Stanowczo za dużo tego.
OdpowiedzUsuńJuż chyba wyrosłam z takich książek...
OdpowiedzUsuńPS zachwycił mnie Twój szablon :)
Porzuciłam tę serię już jakiś czas temu; nigdy specjalnie za nią nie przepadałam, a potem zrobiła się z niej taka trochę telenowela. ;)
OdpowiedzUsuńZły poprzedni komentarz :P
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o ksiazkę, to raczej nie dla mnie neistety.
Nie ciągnie mnie do tej książki, ale przyznaję, że przeczytałabym ją :) Ale najpierw muszę skończyć Dom Nocy :)
OdpowiedzUsuń