Ukryta
(Hidden)
tł. Iwona Michałowska-Gabrych
Książnica, 2013
s. 320
978-83-245-8096-5
cena: 29,90 zł
cena: 29,90 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 2,3 cm)
+ 52 książki
ocena: 7/10
~*~
ocena: 7/10
~*~
Najwyższa Rada Wampirów
poznała wreszcie prawdziwą naturę Neferet, dzięki czemu Zoey i jej przyjaciele
nie są już osamotnieni w konfrontacji z rosnącym w siłę złem. Będą jednak
potrzebowali wsparcia, bo Neferet nie zamierza poddać się bez walki, a zwarcie
szyków okazuje się trudniejsze, niż mogli się spodziewać. Nieodłączne dotąd
Bliźniaczki prawie ze sobą nie rozmawiają, a dawny wróg szkoły, Kalona, mimo
nieufności wielu osób został mianowany wojownikiem Tanatos. Na domiar złego
Zoey traci pewność, czy może ufać swym zmysłom: spojrzawszy przez kamień
proroczy na Auroksa, narzędzie w rękach Neferet, zobaczyła coś, czego nie
potrafi wyjaśnić samej sobie, a tym bardziej przyjaciołom. Czuje, że
zawierzając intuicji, może pokonać zło. Lecz jeśli się pomyli, sprowadzi na Dom
Nocy śmiertelne zagrożenie…
~*~
Ukryta
to już 10 tom z serii o Domu Nocy autorstwa matki i córki – P.C. i Kristin
Cast. Tym razem główna bohaterka, Zoey Redbird, znów musi poszukać w sobie siły,
by stawić czoło przeciwnościom losu. Erin, po zerwaniu kontaktu z przyjaciółmi,
w tym z Shaunee, pokazuje swoje prawdziwe oblicze, Kalona zmienia się w
wojownika Śmierci, a Aurox, podobnie jak poprzednie „atuty” Neferet, przechodzi
na stronę światła.
W serii non stop pojawiają się nowi
bohaterowie, dzięki czemu historia wciąż ewoluuje. Ponadto zmiany charakterów
„starych” postaci odświeżają całą serię. Jednakże im więcej tomów, tym coraz
częściej przyłapuję się na tym, że z coraz mniejszą niecierpliwością oczekuję
kontynuacji. Ukryta sama w sobie nie
jest złą lekturą, ale na tle poprzednich nie wyróżnia się ani wartką akcją, ani
językiem.
To, co zwróciło moją uwagę, to fakt, iż
język oraz styl Domu Nocy się zmienia. Rzadko kiedy pojawiają się wulgaryzmy,
teksty bez sensu nie stanowiące konkretnej całości i spójności. Wydaje mi się
jednak, że większość czytelników, które przeczytały wcześniejsze tomy z tej
serii nie zauważy różnicy.
Zoey, główna bohaterka, jest taka, jaka
była wcześniej. Niepewna siebie i tego, co ma zrobić, może czytelnika
zniechęcić do jej osoby. Podobnie rzecz ma się z wojownikiem bohaterki,
Starkiem. Również jego postać zaczyna wywoływać negatywne emocje (jeszcze mam w
pamięci jego debiut kilka tomów wstecz, gdzie wprost hipnotyzował). Wielkim
plusem okazało się rozdzielenie „bliźniaczek” – Erin i Shaunee. Wcześniej uważałam,
że ich braku nie odczułabym tek bardzo (Najlepiej, jakby ich nie było). Po
prostu nie przepadałam za nimi oraz nie przyciągały uwagi i były po prostu mało
atrakcyjne. Po rozdzieleniu stały się dwoma przeciwnościami, jak woda i ogień.
W takiej formie stały się o wiele ciekawszymi osobowościami i tym samym z
wielką ciekawością śledzi się losy obu dziewczyn. Afrodyta jest taka, jaka była,
czyli rozszczekana, bezpośrednia oraz urocza i tym samym stała się ona moją
ulubienicą. Steve Rae też wzbudza pozytywne emocje, jednak nie aż takie, jak w Kuszonej i Spalonej.
Niestety z perspektywy, taki wielki natłok
bohaterów może, a nawet ma prawo wprawić czytelnika w konsternację i wywołać
chaos. Osoby, które śledzą od początku Dom Nocy nie będą miały z tym raczej
problemu, ale Ci, którzy przypadkowo sięgną po którąś z kolei części mogą się
poczuć trochę zagubieni.
Co ona takiego sobie ma, że każdą część
czytam z wypiekami na twarzy?
Jak wspomniałam wcześniej, książce i tym
samym całej serii można zarzucić wiele, ale z pewnością czytelnik nie może
narzekać na brak akcji i nudę. W każdej części coś się dzieje i pomysły często zaskakują
czytelnika. W Ukrytej jest tak samo.
Wartka akcja, dialogi na poziomie średnim (w końcu to seria kierowana dla młodzieży)
oraz treść bardzo nacechowana emocjonalnie. Wszystko to z pewnością przemawia
na jej korzyść
.
.
Ogólnie rzecz ujmując jest to kolejna
dobra kontynuacja, która chwilami wywołuje skrajne emocje. Jestem tylko ciekawa,
kiedy skończy się ten „tasiemiec” i co najważniejsze – jak? Bo przy takiej
pomysłowości autorek Domu Nocy może się zmienić w wampiryczną wersję Mody na sukces. Powiem szczerze, że gdy
seria ta dobiegnie końca nie będę marudzić, że to niestety już. Z pewnością
będę ją wspominać z rozrzewnieniem.
~*~
Przypomnij wszystkim, że ogień może wiele zdziałać, nie tylko niszczyć.
Liczy się to, jak nim rozporządzamy. [1]
[…] Nigdy nie jest za późno, by wszystko naprawić. [2]
~*~
W serii Dom Nocy ukazały się:
Naznaczona // Zdradzona // Wybrana
// Nieposkromiona // Osaczona // Kuszona // Spalona // Przebudzona // Przeznaczona // Ukryta // Ujawniona // Wyzwolona
Opowieści z cyklu Dom Nocy:
___
[1] CAST P.C., CAST K.: Ukryta. Poznań: Książnica 2013, s. 99.
[1] CAST P.C., CAST K.: Ukryta. Poznań: Książnica 2013, s. 99.
[2] Op. Cit., s. 101.
Ja na razie utknęłam na "Osaczonej"...
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię! Przeczytać 10 tomów... Ja utknęłam na czwartym i nie zamierzam do serii wracać. Bardzo mi się nie podobała, a jeszcze bardziej drażnił mnie język jakim posługuje się autorka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Ja tam lubię tę serię :D
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo nie przepadam a tą autorką i serią... :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za ksiazkami tych autorek.
OdpowiedzUsuńja utknęłam chyba kolo 6-7 tomu. nie lubię strasznie takich przeciąganych na siłę historii. pierwsze części naprawdę mnie wciągnęły, później tylko mnie nudziły.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Szacun dla autorki za wymyślenie tylu części - nawet gdybym chciała, pewnie w połowie zabrakłoby mi już siły, cierpliwości i pomysłów :))
OdpowiedzUsuńZ pewnością zabiorę się za tę serię :) Uwielbiam tematykę wampirów i upadłych aniołów :)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych :)