Filip Roter
Pr-o-fil
Novae Res, 2013
s. 220
978-83-7722-549-3
Wyzwania:
+Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,4 cm)
+ 52 książki
ocena: 6/10
~*~
ocena: 6/10
~*~
Profil to dziennik użytkownika serwisu społecznościowego, który traktuje o kontakcie autora z portalem i związanych z tym doświadczeniach, często najintymniejszych.
Zawiera więc informacje o związkach z kobietami, o samotności, problemach z przystosowaniem i kontaktach z ludźmi, również najbliższymi.
Szereg nawiązań, między innymi do scenariuszy polskiego kina, literatury, historii, kabaretu, muzyki i polityki sprawia, że monolog bohatera staje się swoistą podróżą przez najróżniejsze zakątki sztuki i inspiracji.
Książka zawiera wulgaryzmy.
Zawiera więc informacje o związkach z kobietami, o samotności, problemach z przystosowaniem i kontaktach z ludźmi, również najbliższymi.
Szereg nawiązań, między innymi do scenariuszy polskiego kina, literatury, historii, kabaretu, muzyki i polityki sprawia, że monolog bohatera staje się swoistą podróżą przez najróżniejsze zakątki sztuki i inspiracji.
Książka zawiera wulgaryzmy.
~*~
Mało kto z nas nie ma dziś facebooka.
Podobno jak nie posiadasz na nim profilu, to nie istniejesz dla świata. Ale czy
to prawda? Przecież gdzieś jesteś zarejestrowany, masz akt urodzenia, PESEL i
nadany numer NIP. Masz to na papierze. Żyjesz, jesteś, istniejesz. Nawet w
wielu kopiach. Wszyscy mamy takie dowody „tożsamości”. Ale nie oznacza to, że
naprawdę istniejesz. Teraz. Facebook jest takim miejscem w sieci, w którym
możesz przebywać non stop. Teraz. W tym momencie, Czatujesz z innymi – teraz,
udostępniasz – teraz, dodajesz zdjęcia – w tej chwili. Wydaje mi się, że słynna
myśl Kartezjusza „zaktualizowała się”. Zamiast „Myślę, więc jestem” powinno być
„Mam facebooka, więc jestem – istnieję dla świata”. A czy nie lepiej żyć dla
kogoś konkretnego, w konkretnym celu? Autor i jednocześnie bohater Pr-o-filu wychodzi z założenia, że ten
portal jest tylko po to, by udowadniać wszystkim dookoła, że się po prostu jest.
Pr-o-fil
to nic innego jak ty. Konkretna osoba, z krwi i kości, mająca różne aspiracje,
plany, marzenia, fetysze, i zagrywki. W tym przypadku profilem jest autor.
Opowiada on o sobie, o swoim życiu, zdarzeniach losowych, w formie monologu
nawiązującego do popularnego portalu społecznościowego. Bohatera poznajemy jako
młodego mężczyznę, który jak każdy z nas, posiada pewne doświadczenia i dzieli
się nimi z czytelnikami. Tylko, że zamiast na portalu, to na kartach swojej
książki. Pojawia się tutaj pytanie: po co? W jakim celu? Żeby przestrzec? Czy
tak, po prostu, żeby oprócz aktu urodzenia i zgonu oraz nieaktualnym profilu na
facebooku był po nim, po jego istnieniu jakiś ślad? A książka w tym celu, by
udowodnić się, że się żyło jest i wydaje się być najtrwalszym źródłem
informacji. Chociaż przyglądając się rozwojowi technologii i procesach tworzenia
książki to takowe publikacje nie wytrzymają nawet 20-30 lat. Ale powracając do
treści…
Pr-o-fil
można nazwać oryginalną biografią pana Rotera. Dlaczego oryginalną? Przede wszystkim
przez grę słów, którą autor rozpoczął w swojej publikacji. I czytelnik albo przyjmie
reguły tej zabawy, albo książki po prostu nie zrozumie. Wyda się wtedy
niezrozumiała i chaotyczna. Do tej publikacji trzeba podjeść z otwartą głową.
Należy ją przyjąć taką, jaka jest, a nie na siłę poszukiwać w niej zrozumienia.
Przyjdzie ono dopiero po lekturze, kiedy będzie się miało obraz całego Pr-o-filu.
Jest to z pewnością jedyna w swoim rodzaju
lektura. Szybko się ją czyta i tak samo szybko zapada w pamięć. Zastanawiam się
tylko, czy przy natłoku różnych spraw, nie zniknie ona ze świadomości
czytelnika. To okaże się tak naprawdę po pewnym czasie.
Jeśli szukacie czegoś niebanalnego i
lekkiego, przede wszystkim książki, której indywidualizm formy dorównuje
indywidualizmowi treści, to Pr-o-fil
jest taką właśnie publikacją. Dzięki niej oderwiecie się na chwilę od
codziennych spraw, jednakże przeniesiecie się do skrawka „życia” innego
człowieka.
~*~
Hm, z jednej strony pozycja intrygująca, ale z drugiej jakoś na 100 % nie jestem do niej przekonana. Może kiedyś po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńHmmm... Całkiem ciekawa pozycja :) Jeżeli gdzieś na nią trafię, to pewnie się nią zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńI mam jeszcze małą sprawę - założyłam "świeżutkiego" bloga i będę wdzięczna za każdą wskazówkę :) Jeżeli zdecydujesz się zostać na dłużej, będzie mi bardzo miło :) Pozdrawiam!
Będę się ładnie uśmiechać ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej pozycji, jedna z takich ksiazek, ktora mowi o naszej spolecznosci w XXI wieku.
OdpowiedzUsuń