19 lipca 2013

GROCHOWSKA Halina - "Pokłon"


Halina Grochowska
Pokłon

Novae Res, 2013
s. 222
978-83-7722-771-8
cena: 29,00 zł

Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 1,6 cm)
+ 52 książki

ocena: 7/10

~*~

Mieszkańcy podwórka jednego z miast na Ziemiach Odzyskanych chcą zapomnieć o krzywdach doznanych w minionej wojnie. Te, które poraniły dusze, ujawniają się w codziennych sytuacjach:

 - okrucieństwie i przemocy wobec dzieci,
 - nawykach żywieniowych – rozmoczony suchy chleb to już posiłek,
 - strachu przed kontaktem z jakąkolwiek władzą,
 - prowadzących zazwyczaj do bójek dyskusjach o władzy i przyszłości ojczyzny,
 - krwawych porachunkach, którymi kończy się prawie każda potańcówka.
 - lukach edukacyjnych i analfabetyzmie.

Krzywdy wyrządzone przez bolszewików w wypadku kresowej szlachcianki Marii to sieroce zapracowane dzieciństwo. Wrażliwa i ambitna kobieta usiłuje mimo poważnych braków w wykształceniu i w wychowaniu „ udawać kogoś lepszego”. Z fatalnym skutkiem…

~*~

Pokłon Haliny Grochowskiej jest powieścią wielce ciekawą i intrygującą, jednakże na początku może wydawać się mało wciągająca. Niektórych czytelników może nawet zniechęcić do głębszej lektury, ale jak przysłowie nosi złe miłego początki…

Historia zawarta w tej książce, porusza wiele ciekawych aspektów, przede wszystkim okres powojenny w Polsce oraz odwołania do obyczajów w I poł. XX w., a także stosunki międzyludzkie panujące w ówczesnej rzeczywistości. Życie codzienne opisywane jest na przykładzie losów Marii Dąbrowskiej (z domu Snopkiewiczów) oraz innych ludzi, którzy egzystowali razem z nią.

Postaci występujące w Pokłonie żyją swoim życiem, ale nie wywołują jakiś skrajnych emocji w czytelniku. Niekiedy można je nazwać nawet nudnymi, ale bez nich cała ta otoczka PRLowska straciłaby na realności. Widać bardzo dużo zależności między otoczką, a osobami. Przedstawione postaci są żywe, jednakże nie można nazwać ich barwnymi. Nieczęsto zdarza się czytać książkę, w której bohaterowie mieliby przypisane tak specyficzne i rzadko spotykane cechy charakteru i co ważne, można je wywnioskować na podstawie jednego lub dwóch zdań. Maria Dąbrowska nie jest postacią, która zwala z nóg, ale swoją postawą wzbudza litość i niekiedy, szczególnie w dorosłym życiu, również i pogardę. Pozostali bohaterowie, jak wspomniałam wcześniej nie wzbudzają jakiś większych emocji. Jedyne, co mogę na temat wszystkich postaci napisać to to, iż autorka kreując je, musiała wzorować się na ludziach z krwi i kości, którzy żyli w opisywanym okresie. Bo to, że wspaniale opisała obyczaje XX w., to trudno nie wątpić.

Więc co z tym początkowym zniechęceniem? Sposób prowadzenia historii przypomina dobre sprawozdanie lub referat o okresie PRL. Muszę przyznać, że taki styl również mnie zaskoczył. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać, bo na zwyczajną opowieść nie mogłam liczyć. Ale wbrew pozorom taka forma przekazu treści w Pokłonie ułatwia zapamiętywanie i przyswajanie faktów, które są w niej zawarte. Jest to z pewnością dobra publikacja dla osób, które poszukują książek poruszających zwyczaje i życie codzienne w powojennej Polsce. Fikcyjni bohaterowie (stylizowani na bardzo realnych) w tym kompletnie nie przeszkadzają, wręcz ułatwiają odbiór Pokłonu.

Warto również wspomnieć, że oprócz wyżej wymienionego okresu porusza także problemy natury ludzkiej, głównie okresu dojrzewania, wychowywania dzieci, szacunku do starszych oraz przedstawia zmiany spowodowane wprowadzeniem komunizmu po II Wojnie Światowej.

Czytelnicy w dzisiejszych czasach poszukują w książkach tylko rozrywki. Miło jest czasem trafić na taką publikację, która oprócz bawienia również i uczy oraz przybliża pewne wartości czy fakty. Warto jeszcze zwrócić uwagę na to, że czytelnik zagłębiając się w Pokłonie może mieć wrażenie, iż czyta wspomnienia przywołane przez autorkę książki.

Lektura tej publikacji okazała się dla mnie wartościową przez to, że miałam możliwość jeszcze bardziej przybliżyć sobie wyżej wspomniane obyczaje. Stanowi ona źródło wiedzy dla każdego, jednak wydaje mi się, że nie każdy może poczuć się usatysfakcjonowany po jej przeczytaniu. Może się okazać się nudnawą i nieciekawą (oczywiście dla tych, których nie fascynuje okres PRL i panujące wtedy prawa), ale dla pozostałych, w tym dla mnie, okazała się ciekawą i niekiedy wciągającą. Szczególnie dla czytelników, którzy nie doświadczyli tamtych czasów. Mogą oni zaczerpnąć wiedzy z Pokłonu, dla pozostałych, urodzonych w okresie PRL może się okazać formą przypomnienia, a nawet wywoła wspomnienia z dzieciństwa. W każdym bądź razie każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie. Choć wstęp może trochę zniechęcać, to warto przebrnąć przez niego i delektować się lekturą Pokłonu.

Na koniec muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że historia ta może tak bardzo mnie wciągnąć i ująć. Tym bardziej, że początek nie był zachęcający.

Z czystym sumieniem mogę polecić ją wszystkim, młodym i starszym czytelnikom, jednak nie obiecuję, że każdemu przypadnie do gustu. Ale wydaje mi się, że każdy doceni skrupulatność i dokładność z jaką autorka opisywała czasy PRLowskie.

~*~

[…] ten, który w jej obronie chciał stanąć do bitki na noże stwierdził, że chronią przed tymi, co by ją chcieli skrzywdzić. Często przekonywani i tak zahukaną dziewczynę, tym, że każdy obcy chłopak jest dla niej zagrożeniem. Straszyli diabłem, jakiego sami coraz lepiej poznawali. Bo ten diabeł siedział w każdym z nich. [1]

Ale mogła przecież przyszłego męża wychować. Jedna ze starszych kobiet pocieszająco wytłumaczyła, ze i tak cały dzień mężów nie ma w domu – to można jakoś wytrzymać z niezgułą. Zresztą na co jest kobiecy spryt? Na to, żeby umieć prowadzić! Tyle sztuczek kobiety wymyśliły, żeby rządzić. [2]

[…] uważał, że człowiekowi można coś wmówić, co potem staje się prawdą i wmawianie dziecku, że jest i będzie głupie – jest niebezpieczne. [3]

Książki to był jej świat – jej życie. Można było nad lekturą zapłakać. Można było się roześmiać. Czasem się zastanowić. [4]

Dziecko do drugiego roku życia traktuj jak księcia, do piętnastego jak niewolnika, a później jak przyjaciela. [5]

Dorastanie polega na tym, że przestajemy bezwarunkowo ufać dorosłym i zaczynamy widzieć ich wady i obłudę. Najpierw sposób wyostrzony. Najpierw tam, gdzie ich nie ma. [6]

~*~

Za możliwość lektury, dziękuję ślicznie wydawnictwu Novae Res



___
[1] GROCHOWSKA H.: Pokłon. Gdynia: Novae Res 2013, s.61.
[2] Op. Cit., s. 84.
[3] Op. Cit.,  s. 183.
[4] Op. Cit.,  s. 185.
[5] Op. Cit.,  s. 190.
[6] Op. Cit.,  s. 193.

3 komentarze:

  1. Mialam okazje przeczytac, calkiem mila lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książeczka wygląda całkiem, całkiem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow!!! Jak tu pięknie! :)
    Zostaję u Ciebie na długo:)

    OdpowiedzUsuń

Każde słowo się liczy. Dziękuję :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...