7 stycznia 2015

CAST P.C. & Kristin – „Ujawniona”

P. C. & Kritin Cast
Ujawniona
(Revealed)

tł. Iwona Michałowska-Gabrych

Książnica 2014
s. 296
978-83-245-8153-5
Cena: 29,90 zł

Wyzwania (2014):
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 2,1 cm)
+ 52 książki 2014

Ocena: 6/10

~*~

Drastycznie odmieniona Neferet jest teraz bardziej niebezpieczna niż kiedykolwiek wcześniej, a jej żądza zemsty wywołuje panikę w społeczności ludzkiej i chaos w Domu Nocy. Potworne morderstwo przypominające atak wampira kładzie się cieniem na relacje między ludźmi i mieszkańcami campusu.

Tymczasem Zoey znów zmaga się z problemami osobistymi, a jednocześnie musi stawić czoła potężnej nieśmiertelnej sile, która zagraża światu. Czy zdoła powstrzymać złe moce, zanim rozpęta się prawdziwa wojna? W przedostatnim tomie bestsellerowego cyklu gra toczy się o coś więcej niż tylko przetrwanie Domu Nocy – tym razem zagrożone są życie i dusza Zoey.

~*~

To było moje czternaste spotkanie z bohaterami z cyklu Dom Nocy. Od początku, to znaczy od kiedy pojawiła się pierwsza recenzja książki z tej serii na blogu (tj. Przysięga Smoka) podkreślałam (i nadal będę to robić), że jest to dla mnie wyjątkowa seria, ponieważ pozwoliła mi oderwać się od burzy, która szalała wówczas w mojej rodzinie. Ale powracając do Ujawnionej, jest to jedenasty tom z kolei i jednocześnie przedostatni z tejże serii. Kilka lat temu nie wyobrażałam sobie tego, że miałaby ona się zakończyć, lecz z kolejnymi częściami moje nastawienie pod tym względem trochę się zmieniło. Złożyło się na to wiele czynników, ale chyba najważniejszym okazał się fakt, że po prostu z takich historii powoli wyrastam… W każdym bądź razie Ujawniona jest tzw. „ciszą przed burzą”, czyli przygotowuje nas do finału, który ma być Wielki przez duże „W”.

W tej części Zoey (znowu) stawia czoło swoim sercowym dylematom i zaczynają wychodzić na powierzchnie tłumione przez nią emocje. Jej głównie negatywne uczucia zostają spotęgowane przez kamień z pradawną magią, który dziewczyna otrzymała jako podarunek  z wyspy Skye. Bohaterka przez nagromadzone emocje wybucha i wkracza na drogę, z której może nie być powrotu… Z kolei Neferet po strąceniu przez młodą adeptkę i jej przyjaciół powoli powraca do życia. Czeka tylko na odpowiedni moment, by zaatakować. A gdy nadejdzie ta chwila nie zawaha się jej wykorzystać.

Ujawniona, jak wspomniałam wcześniej, przygotowuje nas do finału i to m.in. wpłynęło na jakość tej części. Mam wrażenie, że autorki podeszły ostrożnie do tego tomu, prawdopodobnie nie chciały przedobrzyć i skupiły się tylko na dosłownie kilku sytuacjach (pewnie by koniec serii nie wyszedł nijako). Ta zachowawczość doprowadziła to tego, że Ujawniona okazała się dla mnie najsłabszym z tomów, fabuła już nie wciąga czytelnika tak bardzo jak w poprzednich częściach. Bohaterowie też nie robią na nas wrażenia, stwierdziłabym nawet, że powoli zniechęcają do siebie, ale to, co mnie najbardziej przeraziło to błędy, które zostały przeoczone przez korektora. Przez jedenaście tomów i trzy opowiadania z serii nie pamiętam, bym natrafiła na (naprawdę) błahe, lecz poważne „usterki”.

[…], a Persofona rzuciła łbem. [1]

Czytam sobie fragment o zajęciach jeździectwa z Lenobią (mało interesujące, ale nie o to mi chodzi), a tu wyskakuje mi Persofona, chociaż wcześniej i później w tekście jest już dobrze napisane imię klaczy – Persefona. Przeżyłam naprawdę spore rozczarowanie tymi wpadkami…

Podobnie słabo jest z akcją, wydaje mi się jakby autorkom brakowało powoli pomysłów, bądź, jak wspomniałam wcześniej nie chciały przedobrzyć. Z drugiej strony miałam wrażenie, że na siłę przeciągają tę historię. Owszem, było kilka dobrych momentów, ale ponad 2/3 tekstu to nic nie wnoszące opisy rozterek Zoey (które w tym tomie zaczęły mnie naprawdę irytować). W pozostałej części do głosu dochodzą (jak w poprzednich książkach z serii) pozostali bohaterowie, w tym Neferet. Ujawniona oprócz dobrze znanej nam (śledzących Dom Nocy) sytuacji młodej adeptki, autorki przybliżają nam dzieje Neferet (są odwołania do Klątwy Neferet) oraz Kalony (w jego przypadku może być podobnie. Nie wiem, bo Upadek Kalony mam jeszcze przed sobą). Autorki w Ujawnionej trochę namieszały, za dużo bohaterów dochodzi do głosu, a dłuższa przerwa pomiędzy książkami z serii powoduje, że po prostu można pozapominać kto jest kim – chodzi mi tu przede wszystkim o postacie drugoplanowe lub/i na dalszym planie.

Na przestrzeni tomów mogliśmy (możemy) śledzić bohaterów i to jak oni się zmieniali w poszczególnych częściach oraz w jaki sposób radzili sobie w trudnych sytuacjach. Niestety, Zoey od początku kreowano na typową amerykańską nastolatkę z zaburzeniami emocjonalnymi (sercowymi). Myślałam, że po kilkunastu tomach w końcu dojrzeje, niestety bardzo się pomyliłam. Autorki zniszczyły tę postać, wątpię, czy w ostatnim tomie w końcu będę mogła napisać, że „Zoey w końcu dojrzała”, ale jak się mówi „nadzieja umiera ostatnia”. Na szczęście honor bohaterów ratuje (jak ostatnio) Afrodyta i jej cięty język. Reszta niestety jest bardzo nijaka…

Ujawniona, podobnie jak pozostałe części, jest napisana prostym i młodzieżowym językiem, zdarzają się wulgaryzmy dla „urozmaicenia” słownictwa, ale równie dobrze autorki mogłyby skupić się na dopracowaniu postaci, by były bardziej wyrazistsze i konkretne.

Cóż, serie mają to do siebie, że niektóre tomy są lepsze a inne gorsze. Ujawniona jest przykładem (niestety) tej drugiej grupy. Mam tylko nadzieję, że finał będzie naprawdę mocny i że nie będę mogła się po nim długo pozbierać. Tak naprawdę to ostatnia część zadecyduje o ocenie całego Domu Nocy. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję…

~*~

- Zo nie oczekuję, że będziesz idealna. Nikt od ciebie tego nie oczekuje. [2]

Śmierć rodzica nigdy nie jest łatwa. [3]

~*~

W serii Dom Nocy ukazały się:
Naznaczona // Zdradzona // Wybrana //  Nieposkromiona // Osaczona // Kuszona // Spalona // Przebudzona // Przeznaczona // Ukryta // Ujawniona // Wyzwolona

Opowieści z cyklu Dom Nocy:

~*~

Za możliwość lektury, dziękuję ślicznie Grupie Wydawniczej Publicat


___
[1] CAST P.C. & K.: Ujawniona. Poznań: Książnica 2014, s. 250.
[2] Tamże, s. 34.
[3] Tamże, s. 134.

13 komentarzy:

  1. Ta seria przeraża mnie ilością tomów, ale po pierwsze na pewno sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za serią. Pierwsze tomy były dobre, ale gdzieś około tomu 5 już wszystko jest takie sobie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Seria budzi moje mieszane uczucia i walcząc dzielnie opadłam chyba po trzecim tomie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam, ale ze względu na ilość tomów to raczej się za nią nie zabiorę. Nigdy nie przepadałam za takimi "książkowymi tasiemcami" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno przeczytam tę serię! :) Pierwsze cztery tomy czekają w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta seria jakoś nigdy mnie nie pociągała i raczej nie zamierzam się za nią zabierać :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Dom Nocy powoli zaczyna mnie przerażać, nie mam pojęcia co autorki mogły jeszcze wymyślić po 5 tomie na którym to właśnie skończyłam swoją przygodę z tą serią

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem naprawdę pod wrażeniem Twojego uporu i wytrwania z tą serią :) Ja zaczęłam kiedyś czytać pierwszy tom, jednak jakoś nie bardzo się ze sobą zaprzyjaźniliśmy - w rezultacie książkę zwróciłam do biblioteki nieprzeczytaną. Dlatego dodatkowo z uwagi na fakt, że jest ich aż tyle (toż to książkowa Moda na Sukces :o) raczej się nie skuszę.
    Jeśli jednak Ty masz z nią takie, a nie inne wspomnienia, przestaje mnie dziwić fakt, dlaczego, aż tak wiernie przy niej trwasz :) Książki to dla mnie najlepsza odskocznia od codziennego życia, dlatego doskonale Cię rozumiem :)
    Ściskam i informuję, że doczekałaś się pierwszej recenzji na którą czekałaś u mnie :D jakiej? Sama sprawdź! ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki tej serii pokochałam czytanie. 7 tomów za mną, ostatnio dorwałam na wyprzedaży kilka kolejnych. :) Mam do niej ogromny sentyment.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ah, mam dosłownie uczulenie na tę serię i po dziś dziś dzień ubolewam na wydanymi pieniędzmi na część trzecią. Cóż, chyba z wiekiem zaczęłam coraz surowiej oceniać tego typu powieści.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Każde słowo się liczy. Dziękuję :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...