Ujawniona
(Revealed)
tł. Iwona
Michałowska-Gabrych
Książnica 2014
s. 296
978-83-245-8153-5
Cena: 29,90 zł
Wyzwania (2014):
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 2,1 cm )
+ 52 książki 2014
+ 52 książki 2014
Ocena: 6/10
~*~
Drastycznie odmieniona
Neferet jest teraz bardziej niebezpieczna niż kiedykolwiek wcześniej, a jej
żądza zemsty wywołuje panikę w społeczności ludzkiej i chaos w Domu Nocy.
Potworne morderstwo przypominające atak wampira kładzie się cieniem na relacje
między ludźmi i mieszkańcami campusu.
Tymczasem Zoey znów zmaga
się z problemami osobistymi, a jednocześnie musi stawić czoła potężnej
nieśmiertelnej sile, która zagraża światu. Czy zdoła powstrzymać złe moce, zanim
rozpęta się prawdziwa wojna? W przedostatnim tomie bestsellerowego cyklu gra
toczy się o coś więcej niż tylko przetrwanie Domu Nocy – tym razem zagrożone są
życie i dusza Zoey.
~*~
To było moje czternaste spotkanie z
bohaterami z cyklu Dom Nocy. Od początku, to znaczy od kiedy pojawiła się
pierwsza recenzja książki z tej serii na blogu (tj. Przysięga Smoka)
podkreślałam (i nadal będę to robić), że jest to dla mnie wyjątkowa seria,
ponieważ pozwoliła mi oderwać się od burzy, która szalała wówczas w mojej
rodzinie. Ale powracając do Ujawnionej,
jest to jedenasty tom z kolei i jednocześnie przedostatni z tejże serii. Kilka
lat temu nie wyobrażałam sobie tego, że miałaby ona się zakończyć, lecz z
kolejnymi częściami moje nastawienie pod tym względem trochę się zmieniło.
Złożyło się na to wiele czynników, ale chyba najważniejszym okazał się fakt, że
po prostu z takich historii powoli wyrastam… W każdym bądź razie Ujawniona jest tzw. „ciszą przed burzą”,
czyli przygotowuje nas do finału, który ma być Wielki przez duże „W”.
W tej części Zoey (znowu) stawia czoło
swoim sercowym dylematom i zaczynają wychodzić na powierzchnie tłumione przez
nią emocje. Jej głównie negatywne uczucia zostają spotęgowane przez kamień z
pradawną magią, który dziewczyna otrzymała jako podarunek z wyspy Skye. Bohaterka przez nagromadzone
emocje wybucha i wkracza na drogę, z której może nie być powrotu… Z kolei
Neferet po strąceniu przez młodą adeptkę i jej przyjaciół powoli powraca do
życia. Czeka tylko na odpowiedni moment, by zaatakować. A gdy nadejdzie ta
chwila nie zawaha się jej wykorzystać.
Ujawniona,
jak wspomniałam wcześniej, przygotowuje nas do finału i to m.in. wpłynęło na
jakość tej części. Mam wrażenie, że autorki podeszły ostrożnie do tego tomu,
prawdopodobnie nie chciały przedobrzyć i skupiły się tylko na dosłownie kilku
sytuacjach (pewnie by koniec serii nie wyszedł nijako). Ta zachowawczość
doprowadziła to tego, że Ujawniona
okazała się dla mnie najsłabszym z tomów, fabuła już nie wciąga czytelnika tak
bardzo jak w poprzednich częściach. Bohaterowie też nie robią na nas wrażenia,
stwierdziłabym nawet, że powoli zniechęcają do siebie, ale to, co mnie
najbardziej przeraziło to błędy, które zostały przeoczone przez korektora.
Przez jedenaście tomów i trzy opowiadania z serii nie pamiętam, bym natrafiła
na (naprawdę) błahe, lecz poważne „usterki”.
[…],
a Persofona rzuciła łbem. [1]
Czytam sobie fragment o zajęciach
jeździectwa z Lenobią (mało interesujące, ale nie o to mi chodzi), a tu
wyskakuje mi Persofona, chociaż wcześniej i później w tekście jest już dobrze
napisane imię klaczy – Persefona. Przeżyłam naprawdę spore rozczarowanie tymi
wpadkami…
Podobnie słabo jest z akcją, wydaje mi się
jakby autorkom brakowało powoli pomysłów, bądź, jak wspomniałam wcześniej nie
chciały przedobrzyć. Z drugiej strony miałam wrażenie, że na siłę przeciągają
tę historię. Owszem, było kilka dobrych momentów, ale ponad 2/3 tekstu to nic
nie wnoszące opisy rozterek Zoey (które w tym tomie zaczęły mnie naprawdę
irytować). W pozostałej części do głosu dochodzą (jak w poprzednich książkach z
serii) pozostali bohaterowie, w tym Neferet. Ujawniona oprócz dobrze znanej nam (śledzących Dom Nocy) sytuacji
młodej adeptki, autorki przybliżają nam dzieje Neferet (są odwołania do Klątwy Neferet)
oraz Kalony (w jego przypadku może być podobnie. Nie wiem, bo Upadek Kalony mam jeszcze przed sobą). Autorki
w Ujawnionej trochę namieszały, za
dużo bohaterów dochodzi do głosu, a dłuższa przerwa pomiędzy książkami z serii
powoduje, że po prostu można pozapominać kto jest kim – chodzi mi tu przede
wszystkim o postacie drugoplanowe lub/i na dalszym planie.
Na przestrzeni tomów mogliśmy (możemy)
śledzić bohaterów i to jak oni się zmieniali w poszczególnych częściach oraz w
jaki sposób radzili sobie w trudnych sytuacjach. Niestety, Zoey od początku
kreowano na typową amerykańską nastolatkę z zaburzeniami emocjonalnymi
(sercowymi). Myślałam, że po kilkunastu tomach w końcu dojrzeje, niestety
bardzo się pomyliłam. Autorki zniszczyły tę postać, wątpię, czy w ostatnim
tomie w końcu będę mogła napisać, że „Zoey w końcu dojrzała”, ale jak się mówi
„nadzieja umiera ostatnia”. Na szczęście honor bohaterów ratuje (jak ostatnio)
Afrodyta i jej cięty język. Reszta niestety jest bardzo nijaka…
Ujawniona,
podobnie jak pozostałe części, jest napisana prostym i młodzieżowym językiem,
zdarzają się wulgaryzmy dla „urozmaicenia” słownictwa, ale równie dobrze
autorki mogłyby skupić się na dopracowaniu postaci, by były bardziej
wyrazistsze i konkretne.
Cóż, serie mają to do siebie, że niektóre
tomy są lepsze a inne gorsze. Ujawniona
jest przykładem (niestety) tej drugiej grupy. Mam tylko nadzieję, że finał
będzie naprawdę mocny i że nie będę mogła się po nim długo pozbierać. Tak
naprawdę to ostatnia część zadecyduje o ocenie całego Domu Nocy. Mam nadzieję,
że się nie rozczaruję…
~*~
- Zo nie oczekuję, że
będziesz idealna. Nikt od ciebie tego nie oczekuje. [2]
Śmierć
rodzica nigdy nie jest łatwa. [3]
~*~
W serii Dom Nocy
ukazały się:
Naznaczona //
Zdradzona // Wybrana // Nieposkromiona // Osaczona // Kuszona // Spalona
// Przebudzona // Przeznaczona // Ukryta //
Ujawniona // Wyzwolona
Opowieści z cyklu
Dom Nocy:
~*~
Za możliwość lektury,
dziękuję ślicznie Grupie Wydawniczej Publicat
___
[1] CAST P.C. & K.: Ujawniona. Poznań: Książnica 2014, s. 250.
[2] Tamże, s. 34.
[3] Tamże, s. 134.
[3] Tamże, s. 134.
Ta seria przeraża mnie ilością tomów, ale po pierwsze na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za serią. Pierwsze tomy były dobre, ale gdzieś około tomu 5 już wszystko jest takie sobie.
OdpowiedzUsuńSeria budzi moje mieszane uczucia i walcząc dzielnie opadłam chyba po trzecim tomie ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale ze względu na ilość tomów to raczej się za nią nie zabiorę. Nigdy nie przepadałam za takimi "książkowymi tasiemcami" :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam tę serię! :) Pierwsze cztery tomy czekają w kolejce :)
OdpowiedzUsuńTa seria jakoś nigdy mnie nie pociągała i raczej nie zamierzam się za nią zabierać :/
OdpowiedzUsuńDom Nocy powoli zaczyna mnie przerażać, nie mam pojęcia co autorki mogły jeszcze wymyślić po 5 tomie na którym to właśnie skończyłam swoją przygodę z tą serią
OdpowiedzUsuńCzternaste? Gratuluje wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńJestem naprawdę pod wrażeniem Twojego uporu i wytrwania z tą serią :) Ja zaczęłam kiedyś czytać pierwszy tom, jednak jakoś nie bardzo się ze sobą zaprzyjaźniliśmy - w rezultacie książkę zwróciłam do biblioteki nieprzeczytaną. Dlatego dodatkowo z uwagi na fakt, że jest ich aż tyle (toż to książkowa Moda na Sukces :o) raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńJeśli jednak Ty masz z nią takie, a nie inne wspomnienia, przestaje mnie dziwić fakt, dlaczego, aż tak wiernie przy niej trwasz :) Książki to dla mnie najlepsza odskocznia od codziennego życia, dlatego doskonale Cię rozumiem :)
Ściskam i informuję, że doczekałaś się pierwszej recenzji na którą czekałaś u mnie :D jakiej? Sama sprawdź! ;*
Dzięki tej serii pokochałam czytanie. 7 tomów za mną, ostatnio dorwałam na wyprzedaży kilka kolejnych. :) Mam do niej ogromny sentyment.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie-dziękuję za SPAM.
UsuńAh, mam dosłownie uczulenie na tę serię i po dziś dziś dzień ubolewam na wydanymi pieniędzmi na część trzecią. Cóż, chyba z wiekiem zaczęłam coraz surowiej oceniać tego typu powieści.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)