źródło: Sonia Draga |
Nowe oblicze Greya
(Fifty shades freed)
tł. Monika Wiśniewska
Sonia Draga, 2013
s. 686
978-83-7508-596-9
Cena: 39,90 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 4,2 cm)
+ 52 książki
Ocena: 8/10
~*~
Ich przypadkowe spotkanie
dało początek fali namiętności, która z czasem wcale nie osłabła. Wspólna
codzienność okazała się nie lada wyzwaniem, któremu Anastasia i Christian
dzielnie stawiają czoła w imię ich łączącego uczucia. Kochankowie wciąż dryfują
po wzburzonym morzu uczuć, targani namiętnością i rozterkami, niepewni tego, co
zgotuje im los. Czy najbardziej poruszająca historia miłosna ostatnich lat
zakończy się nappy endem? A może piękny sen przerwie były szef Any, Jack Hyde,
który poprzysiągł zemstę i cierpliwie czeka na swoją szansę?
~*~
Chyba każdy czytelnik słyszał o trylogii
„Pięćdziesiąt odcieni”, a na pewno o literackim bożyszczu kobiet, wykreowanym
przez E. L. James (Erikę Leonard) - Christiana Greya. W naszym, czytelniczym
świecie, cała seria wywołuje naprawdę bardzo skrajne emocje. Niektórzy uważają
ją za porażkę, inni, że nie robi na nich wrażenia, a pozostali są pod jej
ogromnym wrażeniem. W jakiej ja grupie się znajduję?
Zacznę od tego, że każdy ma prawo mieć
swoje zdanie i nie znaczy to, że po tej osobie można „jechać” jak na koniu, a
to za sprawą różnicy zdań. Kulturalni ludzie szanują opinie innych i swoje
uczucia względem osoby o odmiennych poglądach zachowują dla siebie. A nie
zarzucają jej głupoty i nie „uświadamiają jej, że źle myśli” (np. Jak można napisać, że to jest świetna
książka? Itd., itp.…), więc jeśli zaświerzbi Cię drogi czytelniku język i
będziesz chciał mi „dać popalić" za to, że to mi się podobało, a
Twoim, zdaniem nie powinno”, to sugeruję użyć opcji „zamknij” i zapraszam, jak
pojawi się recenzja innej, mniej burzliwej książki. Dziś natomiast skupiam
swoją uwagę na Nowym obliczu Greya,
oraz podsumowaniu całej tej serii.
Gdy pojawiła się na rynku książki ta
trylogia wątpiłam, że po nią sięgnę. (Ale nie mogę ukryć tego, że od samego
początku wzbudziła moją ciekawość). Jednak za namową moich przyjaciółek
postanowiłam się za nią zabrać. Dlaczego? Po prostu zwyciężyła we mnie
ciekawość. Chciałam sprawdzić, czy naprawdę jest taka, jak o niej mówią. Czy
rzeczywiście warta jest tego szumu, który się wokół niej wytworzył. Pierwsza
część przyjęła się w moim umyśle dość dobrze. Wywołała we mnie skrajne emocje,
co mi się niekiedy nawet podobało. Jednakże momentami, była dla mnie za bardzo
wyuzdana. Ale mimo wszystko polubiłam wykreowanych przez panią James bohaterów i
postanowiłam dokończyć tę serię. Druga część, podobnie jak pierwsza, bardzo
rozchwiała mnie emocjonalnie. Trudno mi było powiedzieć, dlaczego? Może dlatego
(oprócz tej manii seksualnej), że sama chciałabym spotkać takiego mężczyznę,
jakiego wykreowała pani James. Wiem, może i plotę głupoty, ale piszę to,
ponieważ chcę i nikt mi nie zabroni. A ten, trochę „wyidealizowany świat” jest
prawie jak bajka. A przecież życie nią nie jest. Takie historie po prostu nie
mają miejsca.
Dużo musiało upłynąć czasu, bym zakończyła
tę trylogię. Ostatni tom przedstawia historię już po ślubie Any i Christiana
Greya. Spędzają oni miesiąc miodowy na podróżach po Europie Oczywiście było to
jedno z marzeń Any, a jej mąż ochoczo przystąpił do ich realizowania. Po tym
czasie przeznaczonym dla młodych, powracają do szarej rzeczywistości, w której
tak różne charaktery muszą znaleźć kompromis. A jak często bywa, ścieranie się
dwóch osobowości pociąga za sobą różne konsekwencje.
Nie wiem, dlaczego tak bardzo mnie ta
historia wciągnęła, jednakże zaistniałą sytuację wiążę nie tylko z barwnymi i
(mało realistycznymi) bohaterami, ale przede wszystkim z tempem akcji i wbrew
pozorom pomysłowością autorki. Jednakże całą tą historię odbieram jako bajkę,
która w życiu nie ma prawa zaistnieć. Może tutaj należy szukać wyjaśnienia
fenomenu Greya? Może dlatego wiele kobiet uważa ją za objawienie, ponieważ daje
złudną nadzieję i pobudza ich wyobraźnię? Koloryzuje ich szaro-bury świat?
Przerywa rutynę dnia codziennego? I każdym bądź razie książka moim zdaniem jest
pewnym zjawiskiem. Bo naprawdę wzbudza w czytelniku przeróżne odczucia.
Powiem szczerze, cieszę się, że te
„bestsellery” mam już za sobą. Naprawdę, ta lektura wywołała we mnie tyle
sprzecznych emocji, że do tej pory nie potrafię ich ogarnąć. Chyba mimo,
większości pozytywnych cech, jest dla mnie ona literaturą zabójczą. W trakcie
czytania jest w „miarę”, ale po wszystkim, czuję się jakby wyprana z wszelkich
uczuć. Chyba jednak nie dla mnie są tego typu książki, ponieważ sieją w mojej
duszy spustoszenie. Następnym razem dwukrotnie zastanowię się, zanim sięgnę po
kolejny erotyk. Książka sama w sobie jest w porządku, język prosty i przyjemny,
ale to, co później się ze mną dzieje… - zdecydowanie nie i nie chcę ponownie
się czuć tak, jak po tej lekturze.
~*~
Zawsze ranimy tych, których
kochamy. [1]
Z dziećmi tak już jest. Dzięki nim postrzegasz świat w innym świetle. [2]
~*~
W trylogi Odcienie szarości ukazały się:
Pięćdziesiąt twarzy Greya // Ciemniejsza strona Greya // Nowe oblicze Greya
___
[1] JAMES E.L.: Nowe oblicze Greya. Katowice: Sonia
Draga 2013, s. 555.
[2] Op. Cit., s. 555.
Nigdy więcej tej trylogii. NIGDY!
OdpowiedzUsuńWielkie nieba! W końcu trafiłam na recenzję tej trylogii, z którą mogę się zgodzić od początku do końca. Nie myślałam, że to nastąpi, ale dziękuję Ci za to, że odważyłaś się napisać to, co naprawdę myślisz, bez skrępowania i obaw przed opinią pogromców tej książki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam! :)
Zaskoczyła mnie tak wysoka nota, ale każdy ma swój gust, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDo mnie ta seria zupełnie nie trafia. Po prostu nie mogę zdzierżyć języka, którym posługuje się autorka, a główna bohaterka jest tragiczna.
OdpowiedzUsuńChyba nigdy jej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam recenzji Greya :D I nawet ocena niezla!
OdpowiedzUsuńRaczej po te książki nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńRównież zaskoczyła mnie twoja wysoka ocena, jeszcze nie czytałam tych ksiażek mam je w planach, ale z tego co słyszałam co tom to gorzej...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, wpadnij do mnie,,
http://wieczniezaczytanatenshi.blogspot.com/