30 września 2013

JAMES E.L. - "Nowe oblicze Greya"

źródło: Sonia Draga
E.L. James
Nowe oblicze Greya
(Fifty shades freed)

tł. Monika Wiśniewska

Sonia Draga, 2013
s. 686
978-83-7508-596-9
Cena: 39,90 zł

Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 4,2 cm)
+ 52 książki

Ocena: 8/10

~*~

Ich przypadkowe spotkanie dało początek fali namiętności, która z czasem wcale nie osłabła. Wspólna codzienność okazała się nie lada wyzwaniem, któremu Anastasia i Christian dzielnie stawiają czoła w imię ich łączącego uczucia. Kochankowie wciąż dryfują po wzburzonym morzu uczuć, targani namiętnością i rozterkami, niepewni tego, co zgotuje im los. Czy najbardziej poruszająca historia miłosna ostatnich lat zakończy się nappy endem? A może piękny sen przerwie były szef Any, Jack Hyde, który poprzysiągł zemstę i cierpliwie czeka na swoją szansę?


~*~

Chyba każdy czytelnik słyszał o trylogii „Pięćdziesiąt odcieni”, a na pewno o literackim bożyszczu kobiet, wykreowanym przez E. L. James (Erikę Leonard) - Christiana Greya. W naszym, czytelniczym świecie, cała seria wywołuje naprawdę bardzo skrajne emocje. Niektórzy uważają ją za porażkę, inni, że nie robi na nich wrażenia, a pozostali są pod jej ogromnym wrażeniem. W jakiej ja grupie się znajduję?

Zacznę od tego, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie i nie znaczy to, że po tej osobie można „jechać” jak na koniu, a to za sprawą różnicy zdań. Kulturalni ludzie szanują opinie innych i swoje uczucia względem osoby o odmiennych poglądach zachowują dla siebie. A nie zarzucają jej głupoty i nie „uświadamiają jej, że źle myśli” (np. Jak można napisać, że to jest świetna książka? Itd., itp.…), więc jeśli zaświerzbi Cię drogi czytelniku język i będziesz chciał mi „dać popalić" za to, że to mi się podobało, a Twoim, zdaniem nie powinno”, to sugeruję użyć opcji „zamknij” i zapraszam, jak pojawi się recenzja innej, mniej burzliwej książki. Dziś natomiast skupiam swoją uwagę na Nowym obliczu Greya, oraz podsumowaniu całej tej serii.

Gdy pojawiła się na rynku książki ta trylogia wątpiłam, że po nią sięgnę. (Ale nie mogę ukryć tego, że od samego początku wzbudziła moją ciekawość). Jednak za namową moich przyjaciółek postanowiłam się za nią zabrać. Dlaczego? Po prostu zwyciężyła we mnie ciekawość. Chciałam sprawdzić, czy naprawdę jest taka, jak o niej mówią. Czy rzeczywiście warta jest tego szumu, który się wokół niej wytworzył. Pierwsza część przyjęła się w moim umyśle dość dobrze. Wywołała we mnie skrajne emocje, co mi się niekiedy nawet podobało. Jednakże momentami, była dla mnie za bardzo wyuzdana. Ale mimo wszystko polubiłam wykreowanych przez panią James bohaterów i postanowiłam dokończyć tę serię. Druga część, podobnie jak pierwsza, bardzo rozchwiała mnie emocjonalnie. Trudno mi było powiedzieć, dlaczego? Może dlatego (oprócz tej manii seksualnej), że sama chciałabym spotkać takiego mężczyznę, jakiego wykreowała pani James. Wiem, może i plotę głupoty, ale piszę to, ponieważ chcę i nikt mi nie zabroni. A ten, trochę „wyidealizowany świat” jest prawie jak bajka. A przecież życie nią nie jest. Takie historie po prostu nie mają miejsca.

Dużo musiało upłynąć czasu, bym zakończyła tę trylogię. Ostatni tom przedstawia historię już po ślubie Any i Christiana Greya. Spędzają oni miesiąc miodowy na podróżach po Europie Oczywiście było to jedno z marzeń Any, a jej mąż ochoczo przystąpił do ich realizowania. Po tym czasie przeznaczonym dla młodych, powracają do szarej rzeczywistości, w której tak różne charaktery muszą znaleźć kompromis. A jak często bywa, ścieranie się dwóch osobowości pociąga za sobą różne konsekwencje.

Nie wiem, dlaczego tak bardzo mnie ta historia wciągnęła, jednakże zaistniałą sytuację wiążę nie tylko z barwnymi i (mało realistycznymi) bohaterami, ale przede wszystkim z tempem akcji i wbrew pozorom pomysłowością autorki. Jednakże całą tą historię odbieram jako bajkę, która w życiu nie ma prawa zaistnieć. Może tutaj należy szukać wyjaśnienia fenomenu Greya? Może dlatego wiele kobiet uważa ją za objawienie, ponieważ daje złudną nadzieję i pobudza ich wyobraźnię? Koloryzuje ich szaro-bury świat? Przerywa rutynę dnia codziennego? I każdym bądź razie książka moim zdaniem jest pewnym zjawiskiem. Bo naprawdę wzbudza w czytelniku przeróżne odczucia.

Powiem szczerze, cieszę się, że te „bestsellery” mam już za sobą. Naprawdę, ta lektura wywołała we mnie tyle sprzecznych emocji, że do tej pory nie potrafię ich ogarnąć. Chyba mimo, większości pozytywnych cech, jest dla mnie ona literaturą zabójczą. W trakcie czytania jest w „miarę”, ale po wszystkim, czuję się jakby wyprana z wszelkich uczuć. Chyba jednak nie dla mnie są tego typu książki, ponieważ sieją w mojej duszy spustoszenie. Następnym razem dwukrotnie zastanowię się, zanim sięgnę po kolejny erotyk. Książka sama w sobie jest w porządku, język prosty i przyjemny, ale to, co później się ze mną dzieje… - zdecydowanie nie i nie chcę ponownie się czuć tak, jak po tej lekturze.

~*~

Zawsze ranimy tych, których kochamy. [1]

Z dziećmi tak już jest. Dzięki nim postrzegasz świat w innym świetle. [2]

~*~

W trylogi Odcienie szarości ukazały się:
Pięćdziesiąt twarzy Greya // Ciemniejsza strona Greya // Nowe oblicze Greya

___
[1] JAMES E.L.: Nowe oblicze Greya. Katowice: Sonia Draga 2013, s. 555.
[2] Op. Cit., s. 555.

8 komentarzy:

  1. Nigdy więcej tej trylogii. NIGDY!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkie nieba! W końcu trafiłam na recenzję tej trylogii, z którą mogę się zgodzić od początku do końca. Nie myślałam, że to nastąpi, ale dziękuję Ci za to, że odważyłaś się napisać to, co naprawdę myślisz, bez skrępowania i obaw przed opinią pogromców tej książki.

    Serdecznie pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaskoczyła mnie tak wysoka nota, ale każdy ma swój gust, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Do mnie ta seria zupełnie nie trafia. Po prostu nie mogę zdzierżyć języka, którym posługuje się autorka, a główna bohaterka jest tragiczna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno nie czytałam recenzji Greya :D I nawet ocena niezla!

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej po te książki nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Również zaskoczyła mnie twoja wysoka ocena, jeszcze nie czytałam tych ksiażek mam je w planach, ale z tego co słyszałam co tom to gorzej...
    Pozdrawiam, wpadnij do mnie,,
    http://wieczniezaczytanatenshi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każde słowo się liczy. Dziękuję :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...