30 kwietnia 2014

GOŁEMBIOWSKA Beata - "Żółta sukienka"

źródło: Zaczytani.pl
Beata Gołembowska
Żółta sukienka

Novae Res, 2011
s. 160
978-83-7722-198-3
Cena: 24,90 zł

Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 0,8 cm)
+ 52 książki

Ocena: 7/10

~*~

Anna dokładnie pamięta dzień, kiedy jako sześcioletnia dziewczynka ubrana w żółtą sukienkę od babci została zgwałcona. Przekonana, że zmiana otoczenia uwolni ją od traumy z dzieciństwa, porzuca pracę dziennikarki i emigruje do Kanady.

Nie potrafi jednak zapomnieć bólu i cierpienia. Dopiero miłość kalekiego Paula wyzwala w niej siłę do walki z tragicznym wspomnieniem.

Po 20 latach zmagania się z przeszłością, pod wpływem zapoczątkowanej przemiany, postanawia pojechać do Polski i odwiedzić tam miejsce swojego dzieciństwa.

Czy Annie uda się uwolnić od nękających ją koszmarów, a żółta sukienka, symbol zła, stanie się dla niej ponownie tym, czym była kiedyś – darem miłości?


~*~

Dzieciństwo jest niezwykle ważnym etapem w życiu każdego człowieka. Wszystko to, co stanie się w tym okresie wpłynie w mniejszym, bądź większym stopniu na całe przyszłe życie. Wydarzenia mające miejsce w dzieciństwie ciągną się za człowiekiem jak cień i mogą one wywołać dwie skrajne reakcje: albo charakter i psychika umocnią się, albo człowiek w obawie przed światem zbuduje wokół siebie mur. Schowa się w swojej twierdzy nie tylko przed cierpieniem, ale dosłownie przed wszystkim – nawet przed szczęściem, które może okazać się lekarstwem na skaleczoną duszę…

Anna, bohaterka Żółtej sukienki, od momentu traumatycznego wydarzenia z dzieciństwa żyje w swoim zamkniętym świecie, do którego niewiele osób ma dostęp. Można powiedzieć, że prawie nikt, nawet przyjaciółka Ola i córka, którą (jakimś cudem) się dorobiła. Dzień w dzień starała się uciec od cierpienia, lecz ono codziennie, jak natrętna mucha powraca i przypomina jej o tym pechowym dniu. W końcu postanawia dosłownie uciec z tego przeklętego miejsca i emigruje na Zachód. Tam, niestety okazuje się, że od wspomnień i związanego z nimi bólem nie ma ucieczki. Musi stawić mu czoła, pogodzić się z przeszłością oraz spróbować zapanować nad swoim teraźniejszym i przyszłym życiem. By tego dokonać musi się przełamać i zrobić ten pierwszy krok, a co najważniejsze: Anna nie jest sama. Może liczyć na wsparcie ludzi, którzy ją kochają. Wystarczy odrobina odwagi…

To, co bohaterka książki przeszła jest strasznym przeżyciem i nie życzę żadnej kobiecie takiego losu. Jeśli kobieta nie potrafi sobie poradzić z takim traumatycznym przeżyciem, to jak może dać sobie radę niewinne dziecko?  

Autorka w Żółtej sukience porusza niezwykle trudny i za razem brutalny temat, jakim jest gwałt. Ukazała to jednak w sposób delikatny, lecz dosadny. Nie ważne w jaki sposób by go uchwycono, zawsze będzie wywoływać szok oraz bardzo silne emocje. Jednakże sam gwałt nie jest głównym tematem historii opowiedzianej przez panią Gołembiewską. Można powiedzieć, że wywołuje inne i moim zdaniem ważniejsze kwestie, jak chociażby radzenie sobie ze swoimi demonami.

Akcja książki nie jest dynamiczna, nie ma tutaj niespodziewanych zwrotów w fabule, czy też spektakularnych zmian w zachowaniu bohaterów. Cierpienie Anny z pewnością wzbudzi w wielu osobach współczucie, przy okazji może skłonić czytelnika także do refleksji nad okrucieństwem i niesprawiedliwością tego świata. Z pewnością nie jest to lektura, która niczego po sobie nie pozostawia. Zastanawiam się tylko nad tym, czy cała historia nie rozmyje się z upływem czasu.  

Żółta sukienka okazała się ciekawą i jednocześnie miłą lekturą. Zastrzeżenia mam odnośnie długości tekstu, autorka mogła trochę rozbudować niektóre wątki [SPOILER] i fajnie byłoby dowiedzieć się np. jak potoczyły się losy Anny i Paula [KONIEC]. Pozostają tylko domysły… Szczerze powiedziawszy postacie nie do końca mnie przekonały.

Na tle innych tego typu książek Żółta sukienka niezbyt się wyróżnia. Muszę jednak zaznaczyć, że ma ona niepowtarzalny klimat i nie jest on bynajmniej negatywny. Autorka poprzez przytoczenie wspomnień bohaterki sprzed gwałtu wywołała naprawdę radosną, przepełnioną taką dziecięcą magią aurę. W dalszej części słabszą, lecz w dalszym ciągu pozytywną atmosferę podtrzymuje drugoplanowa postać, czyli córka Anny – Julia.

Jak dla mnie autorka porusza za dużo tematów na tak cieniutką książkę, przez co czytelnik może odnieść wrażenie, że historia jest niekompletna. Ogólnie podobała mi się fabuła opowiedziana przez panią Gołembiewską, lektura jej sprawiła mi przyjemność, ale (niestety) oprócz ogólnych refleksji nie zrobiła na mnie wrażenia. Czytywałam lepsze utwory, po których miałam gęsią skórkę, a włosy stawały mi dęba. Żółta sukienka nie jest złą książką, ale do rewelacyjnych (w moim odczuciu) również nie należy. Najlepiej będzie, jak każdy wyrobi sobie zdanie na jej temat. Ode mnie otrzymuje 7/10.

~*~

Zżyłem się ze śmiercią. Jest częścią życia, jedyną pewną rzeczą na tym świecie. Nie powinniśmy o niej zapominać. [1]

Nie można uciekać od cierpienia. Ono i tak nas doścignie […]. [2]

Okazuje się, że każda forma ucieczki od życia jest drogą do utraty szczęścia. [3]

~*~


Za możliwość lektury dziękuję ślicznie autorce oraz akcji Polacy nie gęsi i swoich autorów mają

___
[1] GOŁEMBIOWSKA B.: Żółta sukienka. Gdynia: Novae Res, 2011, s. 90.
[2] Op. Cit., s. 136.
[3] Op. Cit., s. 142.

11 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i najbardziej podobały mi się opowiadania bohaterki i moment, gdy wróciła ona do Polski. Momentami mnie czasami irytowała. Jednak książka pomimo że nie ma żadnych zwrotów w fabule i jest nostalgiczna to mi sie podobała ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam -> Polecam! :)
    Naprawdę warto !

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz słyszę o tej książce i muszę przyznać że chciałabym się z nią zapoznać. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa opinia. Czytałam - szczerze polecam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, a ja jakoś przekonana nie jestem - może właśnie dlatego, że za dużo wszystkiego w tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznaję się - boję się strasznie takich książek, bo mogą się mocno odbić na mojej psychice.
    Na razie ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Od jakiegoś czasu przymierzam się do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zauważyłam, że coraz więcej książek jest o takiej tematyce. Moja przygoda zaczęła się od "Tak blisko.." i bardzo polubiłam tą książkę. Może więc warto przekonać się do innych :)

    OdpowiedzUsuń

Każde słowo się liczy. Dziękuję :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...