źródło |
Grażyna Balcer
Katja, Kaśka, Cathrine
Novae Res, 2013
s. 117
978-83-7722-863-0
Cena: 23,00 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 0,8 cm )
+ 52 książki
Ocena: 4/10
~*~
Katja, Kaśka, Cathrine jest
dziewczyną, która zmienia swoje życie, uciekając z Rosji. Ciekawość świata i
młodzieńcza odwaga połączona z pierwszą miłością otwiera drogę do innej
rzeczywistości. Nowe kraje – początkowo Polska, a później Francja – zmieniają jej
osobowość, co charakteryzuje się również zmianą imienia. Czy jednak wyjazd z
ojczystego kraju okaże się dobrym pomysłem?
~*~
Każdy z nas popełnia błędy. To rzecz
ludzka i nie powinniśmy się ich wstydzić. Każdy z nas może pogubić się na
drodze życia, która wbrew pozorom, nie jest usłana różami. Ba! Jeśli właśnie
takową się wydaje, to jest to zapowiedź przyszłych wpadek. Nie oznacza to
wszakże, by zostawiać te przypadki bez echa bądź, co gorsze, stłumić je w
sobie. Powinno się wyciągnąć wnioski, uczyć by ponownie nie wypaść z zakrętu
życia. Bohaterka Katji, Kaśki, Cathrine
w takie błędne koło wpadła. Czy wyciągnęła naukę ze swojego postępowania?
Poznajcie Katję. W jej żyłach płyną dwie
narodowości – Rosyjska oraz Polska. Mieszka wraz z rodzicami w ojczyźnie matki,
w miejscowości Czarcionka. Wiedzie tam jako nastolatka, trochę samotne życie
jedynaczki. Matka – kobieta pracująca – zarabia na utrzymanie domu, a ojciec spełnia
obowiązki gospodarza oraz zajmuje się edukacją córki. Dorosłość, młodość i
ciekawość świata sprawiają, że ta ptaszyna wylatuje z rodzinnego gniazda na
podbój… Polski. Wraz z nią ucieka przyjaciel, z którym wiąże swoje przyszłe plany.
I jak wiadomo, życie lubi je weryfikować. Główna bohaterka nie zdaje sobie sprawy
z tego, iż los przygotował dla mniej wiele, niekiedy przykrych, niespodzianek,
a w konsekwencji, dwa lata po opuszczeniu Rosji wyląduje we Francji, z dużym
bagażem doświadczenia i wspomnień. Jak to się stało? Po prostu życie.
Katja,
Kaśka, Cathrine jest krótką książką, może trafniejszym określeniem będzie dłuższe
opowiadanie, o perypetiach młodej kobiety, dziewczyny u progu dorosłości z dużymi
aspiracjami. Autorka wykreowała dosyć ciekawych bohaterów – jednak takich
strasznie… papierowych. Prawie żadnych opisów ich wyglądu, czy ich przemyśleń,
rozterek, jakiejś głębszej analizy ich emocji. A jak już się one pojawiają, to
są strasznie „okrojone”, zdawkowe, które nie zapadają czytelnikowi w pamięć. Zdecydowanie
zabrakło mi w Katji, Kaśce, Cathrine uczuć
i głębszych przemyśleń bohaterów.
Ten brak opisów odnosi się również do miejsc,
których w historii jest wiele i na swój sposób urzekających. Autorka mogłaby
większą uwagę skupić na właśnie tych opisach, które wbrew pozorom, tworzą
specyficzny i indywidualny klimat książki, niż na przebiegu fabuły. Tak
strasznie szybko akcja pędzi, jakby na złamanie karku. Czytelnik nie ma
możliwości rozkoszować się pewnym wydarzeniem, ponieważ nagle pojawia się inne,
a za nim następne i tak przez całą książkę. Bardzo nad tym ubolewam, ponieważ
pomysł na książkę był – jest, bardzo ciekawy, można powiedzieć ambitny i z
aspiracjami, a niestety został „zabity” przez szybkość. W pewnym momencie poczułam,
że nie dostrzegam, nie czuję w Katji,
Kaśce, Cathrine … duszy. Można odnieść wrażenie, że autorka nie włożyła w
tę historię kawałka siebie, serca. Ksiązka bez duszy… nie jest książką. Jest
zwykłym tekstem, który mógłby być sprawozdaniem, który nie zawiera żadnych
emocji oraz uczuć.
Plusem jest to, że Katję, Kaśkę, Cathrine czyta się niezwykle szybko (spowodowane
biegiem zdarzeń), język jest prosty i przyjemny w odbiorze. Zdecydowanie nie
przytłacza swoją formą. Tylko niestety czytelnik nie zdąży się rozsmakować w
stylu autorki, ponieważ kilka mrugnięć okiem i jest po lekturze.
Z tego, co się jeszcze dowiadujemy z
treści książki, to fakt, iż autorka przygotowuje kontynuację. Ja się
zastanawiam po co? Moim zdaniem mogła połączyć (i rozszerzyć!) pierwszą część z
kontynuacją i dopiero wtedy udostępnić czytelnikowi. Bo tak, to nawet nie
wiadomo w jakim celu jest kontynuacja. Książka ma 117 stron, a dalsza część,
jeśli chodzi o objętość, będzie (wydaje mi się) podobna. Jeśli autorka szykuje „powtórkę”
z Katji, Kaśki, Cathrine to ja
podziękuję. Niestety. Chociaż innym takie tępo akcji może się spodobać i nie odczują
tych braków, które ja dostrzegłam. Trzeba się samemu przekonać, jak to z tą
książką jest. Z pewnością ja nie skuszę się po kolejną część. Boję się
powielonego schematu.
~*~
Nie czuję się przekonana do tej książki, więc mówię jej pass.
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i niestety, tak jak tobie, nie przypadła mi do gustu :<
OdpowiedzUsuńJak widać, dobry pomysł to nie wszystko - jeszcze potrzeba dobrego wykonania.
Oj, nie. Zdecydowanie nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńZniechęciłaś mnie i to chyba nawet dobrze :))
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Ojj, czuję się w stu procentach zniechęcona więc po nią na pewno nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNiska ocena od razu rzuciła mi się w oczy, ale czytam dalej. Okazuje się, że bohaterka nie jest jakąś niezwykle ciekawą osobą. W dodatku książka jest krótka, więc nie będzie czasu, żeby się w tę historię wczuć... Takie "dzielenie" historii nie małe, krótkie fragmenciki to celowy zabieg, którego celem jest KASA. Więcej części, więcej zakupów, większy zarobek. Bezsens. Na pewno nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńŚwietna zmiana wyglądu bloga! Pasuje do Ciebie doskonale! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takla przeciętna, bo okładka bardzo mnie intryguje. A co z tą kontynuacją, to jak dla mnie to zwykłe nabijanie kasy czytelnika.
OdpowiedzUsuń