Witajcie kochani!
W minioną sobotę zaczął się
wrzesień, a co za tym idzie skończyły się wakacje i rozpoczął się nowy rok
szkolny. Jeśli o mnie chodzi, to ja… właśnie zaczynam pierwszą część urlopu,
którą zamierzam spędzić na działce (już na niej jestem i to z niej piszę to
podsumowanie), a drugą… w Anglii, gdzie aktualnie przebywa moja przyjaciółka. Jak
minął mi ostatni miesiąc wakacji?
Bez szału (nie nowość). Wprawdzie
udało mi się coś tam przeczytać, ale i tak jestem tym wynikiem rozczarowana, bo
pochłonęłam tylko jeden tytuł (ale za to jaki!), liczący około 550 stron! Kulti, bo jego mam tu na myśli,
autorsrtwa Mariany Zapati, zrobił na
mnie bardzo duże wrażenie i świetnie się przy nim bawiłam. Tytuł ten okazał się
rewelacyjną powieścią! Dawno się tak nie uśmiałam w trakcie lektury, a główni
bohaterowie oraz relacja między nimi została wykreowana w mistrzowski sposób.
Sal i Kulti lądują na mojej liście ukochanych par książkowych, zaraz obok
Wolhny Rednej i Lena (Kroniki Belorskie Olgi Gromyko), Nadii i Garretta (Przyciąganie Elżbiety Rodzeń) czy Nory i
Patcha (Szeptem Becci Fitzpatrick).
Więcej o tym tytule opowiem Wam za jakiś czas.
W minionym miesiącu znowu przeważyły
filmy. I tak, na początku sierpnia obejrzałam przecudowną produkcję Disneya Coco (2017), która zrobiła na mnie
ogromne wrażenie, a piosenki do tej pory sobie nucę po cichu pod nosem.
Następnie włączyłam sobie Vaianę. Skarb oceanu z 2016 roku. Niestety nie zrobiła ona na mnie tak dużego wrażenia
jak wcześniej wspomniana bajka, jednakże pod względem graficznym mocno się
wyróżnia na tle innych tego typu produkcji. Przyjemna dla oka, ale fabuła ewidentnie
skierowana do młodszego odbiorcy. Po bajkach postanowiłam nadrobić zaległości i
tak na ekran weszła trzecia część Pitch Perfect
(2017). Szału nie było, nawet odrobinę się rozczarowałam, ale piosenkę
finalną powinni poznać wszyscy! Myślę, że gdyby George Michael mógł ją usłyszeć
to byłby dumny z wykonania Anny Kendrick i jej grupy. Legion samobójców (2015) obejrzałam z ciekawości i szczerze
powiedziawszy mam wobec tej produkcji mieszane uczucia. Niby filmy akcji lubię,
ale tutaj ewidentnie mi coś nie pykało. Chyba jednak wolę Marvelowskich
superbohaterów (#teamavengers). Jako ostatni obejrzałam Wojnę i miłość, dwuodcinkowy serial z 2012, gdzie główne role
zagrali Eddie Redmayne i Clémence Poésy. Uwielbiam filmy historyczne z wątkiem romansu, więc
gdy zobaczyłam go przypadkiem na Filmwebie, trudno mi było przejść koło niego
obojętnie. Produkcja bardzo przypadła mi do gustu, szkoda tylko, że tak wiele
smutnych momentów się w niej pojawiło. Mimo to film wart uwagi, więc jeśli
przypadkiem go znajdziecie w telewizji lub gdzie indziej, a lubicie wojenne
klimaty z wątkami miłosnymi, to gorąco polecam.
Ostatnio chyba szczęście się do
mnie uśmiecha… Otóż w minionym miesiącu znowu udało mi się wygrać książkę, tym
razem na profilu Taniej Książki na
Instagramie, gdzie księgarnia internetowa organizowała rozdanie z okazji 13
tysięcy obserwujących. Mnie trafiła się ostatecznie powieść Penny Reid Przyjaciele bez bonusu. Na początku nie
byłam tym tytułem zachwycona, ponieważ na okładce widnieje informacja, że to
druga część serii. Wprawdzie ma dosyć wysokie oceny na Lubimy Czytać, ale ta
druga część… Z seriami bywa tak, że lepiej zaczynać od pierwszej, by w razie
czego wiedzieć o co chodzi w kontynuacji, a tu bam, druga część. I co z tym fantem
zrobić? Postanowiłam ją zostawić na razie, podobno nie łączy się z pierwszą,
ale jakoś mnie to do końca nie przekonuje. W każdym razie dam jej szansę, po lekturze
z pewnością się podzielę moimi wrażeniami, mam nadzieję, że rzeczywiście nie
łączy się z pierwszą częścią…
Z czytaniem średnio mi idzie, ale
mam nadzieję, że w trakcie trwania urlopu uda mi się nadrobić zaległości i to
nie tylko czytelnicze. Jeśli chodzi o nabytki czytelnicze to bardzo się cieszę
z tego, co trafiło do mojej biblioteczki. Od dawna polowałam na wydanie filmowe
Portretu Doriana Graya Oscara Wilde’a,
w końcu znalazłam ją na OLX za bagatela 16 zł! Drugim takim szczęśliwym zakupem
okazała się powieść Mary Chamberlain Krawcowa
z Dachau, która zaczyna być powieścią nieosiągalną (jak Kobiety z bloku 10 Hansa Joachima Langa czy Szare śniegi Syberii Ruty Sepetys). Mnie
udało się ją nabyć (wraz z kosztami wysyłki) za 30 zł! Poza tymi książkami, na
początku miesiąca zrobiłam dosyć duże zamówienie na stronie księgarni
internetowej niePrzeczytane, gdzie
skusiłam się na serię Kwiat Paproci Katarzyny Bereniki Miszczuk, Normalni inaczej Tammy Robinson oraz Kocham tylko tak Kate Sterrit. Mam
nadzieję, że pieniądze nie poszły na marne i czekają mnie niesamowite historie
do odkrycia! A tak wygląda moje podsumowanie czytelnicze w pigułce:
♦ Przeczytane - 1
1. Mariana Zapata - Kulti
♦ Nabytki – 11
1. Oscar Wilde – Portret Doriana Graya
2. Tammy Robinson – Normalni inaczej
3. Kate Sterrit – Kocham tylko tak
4. Katarzyna Berenika Miszczuk - Szeptucha
5. Katarzyna Berenika Miszczuk – Noc Kupały
6. Katarzyna Berenika Miszczuk - Żerca
7. Katarzyna Berenika Miszczuk - Przesilenie
8. Mary Chamberlain – Krawcowa z Dachau
9. Penny Reid – Przyjaciele bez bonusu
10. Mariana Zapata – Kulti
11. Mia Sheridan – Bez pożegnania
Wzloty i upadki młodej Jane Young Gabrielle Zevin pojawiła się na
zdjęciu przypadkiem… ;).
♦ Wyzwania
1. Przeczytam tyle, ile mam wzrostu + 4 cm = 62,2 cm (173 cm)
2. Z półki + 0 = 4 (16-20)
3. 52 książki + 1 = 26 (52)
.
Co we wrześniu na blogu?
- nowości wydawnicze z sierpnia
- oraz zaległe recenzje
przeczytanych przeze mnie powieści (mam nadzieję, że kiedyś uda mi się być z
tym wszystkim na bierząco).
To byłoby na tyle. Do napisania
wkrótce! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo się liczy. Dziękuję :).