Catherine McKenzie
Idealnie dobrani
(Arranged)
tł. Aleksandra
Bielaczyc
Otwarte 2013
s. 376
978-83-7515-238-8
Cena okł.: 32,90 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 2,7 cm)
+ 52 książki
Ocena: 9/10
~*~
Anne jest jak Ania z Zielonego Wzgórza – ma to samo imię,
rude włosy oraz talent pisarski. Do szczęścia brakuje jej tylko mężczyzny, dla
którego zabawa w związek nie kończy się po kilku spotkaniach. Gdy
w jej ręce trafia wizytówka tajemniczej firmy kojarzącej pary, postanawia
zaryzykować. Nie spodziewa się jednak, że zamiast na pierwszą randkę zostanie
wysłana… prosto przed ołtarz.
Czy istnieją idealne pary? Czy w nowoczesnym świecie singli
i wolnych związków można znaleźć swoją drugą połówkę? Te pytania zadaje
Catherine McKenzie w błyskotliwej powieści o trzydziestolatce, która marzy o
miłości jak z książek o Ani Shirley.
~*~
Sięgnięcie po Idealnie dobranych nie było w moim
przypadku „przypadkiem”. Około 2-3 lat temu, kiedy byłam szczęśliwą studentką
bibliotekoznawstwa, w ręce jednej z moich przyjaciółek wpadł właśnie ten tytuł.
Po pewnym czasie wszystkie (z wyjątkiem mnie, oczywiście…) się nią zachwycały.
Wówczas myślałam, że to historia pokroju Grey’a (nie pytajcie mnie dlaczego tak
sądziłam, bo do tej pory się nad tym zastanawiam…), i odkładałam ją (jak
większość książek) na później. Dopiero w tym roku sobie o niej przypomniałam i
postanowiłam się z nią zmierzyć. Nawet się nie domyślacie jaki szok przeżyłam,
kiedy okazało się, że to jednak nie jest kolejny Grey, lecz całkiem zabawna,
naładowana pozytywną energią, dająca nadzieję lekka oraz momentami szalona
lektura!
Bohaterka Idealnie dobranych Anne Blythe to trzydziestotrzyletnia dziennikarka,
która nie ma szczęścia w miłości. Każdy napotkany na drodze mężczyzna po pewnym
czasie okazuje się być rozczarowaniem. Kiedy rozpada się jej kolejny związek,
na ulicy znajduje wizytówkę dosyć niezwykłego biura matrymonialnego „Blythe
& Company”. Po długiej, wewnętrznej walce samej ze sobą postanawia
zaryzykować i oddaje swoją przyszłość (i serce) ludziom zajmującym się
profesjonalnym kojarzeniem par… a konkretniej szukaniem idealnego małżonka. Tak
właśnie zaczyna się jedna z szalonych i nieprawdopodobnych historii o miłości,
jaką miałam okazję czytać.
Pierwsze co przyszło mi do głowy,
kiedy w całości zarysował mi się pomysł na książkę to to, że jest on szalony i
jak dla mnie mało prawdopodobny (wątpię, czy historia opisana przez autorkę
zdarzyła się, mogłaby się zdarzyć naprawdę…). Catherine McKenzie z niezwykłą
lekkością operuje językiem oraz umiejętnie oraz z wyczuciem wprowadza w fabułę
humor. Moim zdaniem jest to obok wspomnianej lekkości duży atut Idealnie dobranych. Gdyby nie on,
książka z pewnością nie miałaby aż tak dużego pozytywnego oddźwięku. Jeśli
chodzi o temat, czyli pomoc w szukaniu miłości (tzw. „drugiej połówki”) autorka
podeszła do niego z dystansem i wyczuciem. Tą historią, mimo że
nieprawdopodobną, pokazuje (może też po części udowadnia), że jeśli chodzi o
miłość oraz jej poszukiwanie to warto ryzykować oraz podejmować szalone decyzje
(będąc na miejscu głównej bohaterki z pewnością nie podjęłabym tak dużego
ryzyka. W tym momencie oczywiście, bo kto wie co mi strzeli do głowy w wieku 33
lat ;)). Bez problemu „weszłam” w świat Anne, i szczerze powiedziawszy lektura Idealnie dobranych trochę mnie
oszołomiła, ale w pozytywnym sensie. Patrząc na książkę, jej okładkę przychodzą
mi do głowy same pozytywne myśli i emocje. Jest ona jak zastrzyk pozytywnej
energii, której o tej porze roku nam brakuje. Nie jest to jakaś górnolotna historia
z głębokim przesłaniem, ale czytanie jej może na chwilę odgonić chmury zawieszone
nad naszymi głowami.
Jeśli chodzi o bohaterów to w
sumie nie wiem co mogłabym na ich temat napisać z wyjątkiem tego, że wzbudzają
pozytywne uczucia. Są oni uroczy, ale jeśli miałabym być szczera to nie
zapadają oni w pamięć i niczym szczególnym się nie wyróżniają. Oczywiście
skłamałabym, gdybym nie napisała, że nie przeżywałam wzlotów oraz upadków
bohaterki. Przeżywałam i z wypiekami na twarzy śledziłam jej dalsze losy.
Nie wiem, co mogłabym więcej
napisać o Idealnie dobranych. Chyba
tylko tyle, że może się ona okazać idealną lekturą na zimne i chłodne wieczory.
Mam nadzieję, że to nie jedyna książka tej autor kina naszym rynku wydawniczym
(chyba będę musiała zrobić research…) i będę miała możliwość poznać inne tytuły
Catherine McKenzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo się liczy. Dziękuję :).