Wszystko, co piękne, zaczęło się potem
(Everything Beautiful
Began After)
tł. Łukasz Witczak
Bukowy Las 2013
s. 362
978-83-62478-65-1
Cena: 36,90 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 2,7 cm )
+ 52 książki
+ Z półki
Ocena: 8/10
~*~
Rebecca jest młoda, piękna i
zagubiona. Przyjechała do spieczonych słońcem Aten, by szukać natchnienia,
rozwinąć swój talent artystyczny, ale także po to, by zrozumieć siebie i wyzbyć
się strachu przed miłością.
George, wychowanek szkół z
internatem i absolwent renomowanych amerykańskich uczelni bada w greckiej
stolicy języki starożytne. Jest samotny, większość czasu spędza wśród książek,
a wieczorami snuje się po mieście.
Henry, zdolny archeolog,
pracuje przy wykopaliskach. Z pasją zgłębia przeszłość Aten, jednocześnie
uciekając od własnej przeszłości, która skrywa mroczną tajemnicę.
Kiedy ich drogi przypadkiem
się skrzyżują, życie całe trójki rozbłyśnie feerią barw i nabierze szalonego
pędu. Razem zanurzą się w gorące lato, po którym nic już nie będzie takie samo
jak dawniej.
~*~
Życie jest pełne niespodzianek i obfituje
w wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji. Żyjemy szybko i nie zdajemy sobie sprawy
z tego, że jest ono krótkie i nie wiadomo kiedy ta nić życia zostanie zerwana. Przekonali się o tym na własnej
skórze bohaterowie książki Wszystko, co
piękne, zaczęło się potem, którą chcę Wam dzisiaj przybliżyć.
Simon van Booy w niniejszej powieści
opowiada niezwykle prawdziwą i żywą, jak z życia wziętą, historię o miłości,
przyjaźni, marzeniach i nadziejach – historię po prostu o życiu. O takim
prawdziwym, nie baśniowym, lecz tym, które każdy z nas przeżywa. Pokazuje jak
nieszczęśliwy zbieg okoliczności może przekreślić dotychczasowe plany oraz
związane z nimi marzenia. Ukazuje również długą drogę powrotu do normalności. Przede
wszystkim Wszystko, co piękne… jest o
niespełnionych marzeniach, odnajdywaniu swojego miejsca na ziemi oraz wszystkim
tym, co stoi na drodze do szczęścia.
Główną rolę w tej historii odgrywają trzy
wyjątkowe i niepowtarzalne postacie, które udowadniają, że przyjaźń pomiędzy
kobietą i mężczyzną jest możliwa. Razem tworzą wyjątkowy obraz przyjaźni,
porównywalnej do tej, która łączy słynną trójkę wykreowaną przez J.K. Rowling –
Harry’ego, Hermionę i Rona. W Rebecce odnalazłam cząstkę samej siebie,
a konkretnie jej pasja obudziła moją uśpioną pasję do malowania i tworzenia. Pokazała
mi swoim artystycznym okiem świat, w którym żyła. Niechętnie wracając do przeszłości,
pokazywała mi swoje dzieciństwo, a mnie, bierną czytelniczkę pozostawiała z
mnóstwem pytań dlaczego. Pokazała mi
ona przeszłość, bym mogła zrozumieć teraźniejszość. Czy zrozumiałam? Chyba tak…
Z kolei George pokazał mi czym jest samotność i do czego może ona doprowadzić. Udowodnił
mi także swoją wolę walki i siłę w pokonywaniu przeciwności losu. A Henry? Henry
pokazał mi czym jest i jak mocna może być miłość mężczyzny do kobiety. Serce mi
się rozdzierało, gdy widziałam, jak bohater cierpi po stracie miłości swojego
życia i z ciekawością oraz nadzieją obserwowałam jego drogę do normalności…
Fabuła książki rozgrywa się przede
wszystkim w gorących Atenach, gdzie życie płynie w zwolnionym tempie. Dzięki
autorowi możemy zakosztować tego niesamowitego klimatu miasta i razem z
bohaterami książki rozkoszować się każdą jego cząstką. Ze smutkiem, ale także z
nadzieją opuszczałam to miejsce, że jeszcze kiedyś, może, do niego z bohaterami
powrócę. Jak się później okazało, powróciłam, ale to już nie było to samo
miasto jak wcześniej. Gdy raz się dane miejsce opuści, to opuszcza się je na
zawsze. Powrót do niego to nic innego jak początek nowej historii…
Wszystko,
co piękne, zaczęło się potem zostało napisane prostym językiem. Subtelny
styl tej historii pozwala stopniowo i bez pośpiechu wniknąć w fabułę książki. Zakochujemy
się nie tylko w miejscu, ale także w żyjących w nim mieszkańcach i bohaterach. Wokół
powieści snuje się trudny do zdefiniowania klimat. Pokusiłabym się o stwierdzenie,
że nawet magiczny i nierealny, choć wydarzenia są niestety brutalnie oraz
realistyczne. Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki autor przedstawił historię
„po”. Zmiana narracji nie pozostawia złudzeń co do minionych zdarzeń, jest jak
uderzenie w twarz – „stało się, nie mam mowy o jakiejkolwiek dyskusji na ten
temat”.
Jest to niezwykle zmysłowa podróż nie
tylko po Atenach, ale także po ludzkich uczuciach i emocjach. Od pierwszej
strony czytelnik przepada w tej historii i wypływa z niej dopiero po jej
zakończeniu. Mocno urzekła mnie ta książka i długo pozostanie ona w mojej
głowie. Pod koniec miałam wrażenie, że autor na siłę ciągnie dalej tę akcję,
ale w ostatecznym rozrachunku nie wpłynęło to mocno na mój odbiór, a co za tym
idzie na ocenę dzieła pana Booy’a. Z pewnością Wszystko, co piękne… jest wyjątkową lekturą, przy której można
odpłynąć. I to dosłownie.
~*~
Zawsze będą istniały miasta,
w których ludzie zagubieni i samotni czują się jak w domu. [1]
Dopiero
gdy ulegamy pasji, jesteśmy naprawdę sobą. Ze wszystkich naszych namiętności
najbardziej określają nas te, których nie potrafimy okiełznać. [2]
- Pozazdrościć – odparł
Henry.
- Czego?
- Pasji. Większość ludzi nie ma takiej pasji w życiu. Ale jeśli ktoś ją
ma, zwykle to po nim widać. [3]
Pamiętaj,
że większość rzeczy, jakie znajdujemy w życiu, nie ma obiektywnej wartości.
Liczy się to, ile znaczą dla nas. [4]
Może kluczem do szczęścia jest po prostu
znalezienie właściwych ludzi we właściwej chwili. [5]
Miłość
jest jak życie, tylko trwa dłużej. [6]
Świat kręci się dalej bez ciebie, a ty
zaczynasz rozumieć, że twoje życie to nic nie znaczący szczegół w długiej
historii świata. [7]
Śmierć
sprawia, że wszystko staje się bardzo rzeczywiste. [8]
Moc
wyobraźni jest ogromna, lecz nawet ona nie potrafi wskrzeszać zmarłych. [9]
Nie
można kochać osoby, która nie żyje. I właśnie dlatego człowiek cierpi. [10]
Marzyciele
dawno temu podbili świat. [11]
Przeszłość jest gąszczem
linii. Szkicem widzianym z daleka. [12]
Kiedy myślimy o przyszłości,
widzimy przeszłość w przebraniu. [13]
Widzimy w innych to, co
chcemy zobaczyć, i to, czego się boimy. [14]
___
[1] BOOY S. van: Wszystko, co piękne, zaczęło się potem. Wrocław:
Bukowy Las 2013, s. 15.
[2] Tamże, s. 45.
[3] Tamże, s. 57.
[4] Tamże, s. 111.
[5] Tamże, s. 159.
[6] Tamże, s. 166.
[7] Tamże, s. 196.
[8] Tamże, s. 228.
[9] Tamże, s. 248.
[10] Tamże, s.318.
[11] Tamże, s. 327.
[12] Tamże, s. 328.
[13] Tamże.
[14] Tamże, s. 329.
Z chęcią wybiorę sie książkową podróż po Atenach, tym bardziej, że tam mnie jeszcze nie było :)
OdpowiedzUsuńTa książka ma w sobie coś niesamowitego - długo nie mogłam uwierzyć w to, co się stało.
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie lektury lubię ;)
OdpowiedzUsuńSame cytaty powodują we mnie takie uczucia, że chcę sięgnąć po tą pozycję :)
OdpowiedzUsuńLubię, kiedy książka budzi we mnie pasje, które do tej pory były uśpione przez brak motywacji :-) Może się skuszę
OdpowiedzUsuńNiestety obyczajówki nie są dla mnie, nie pociągają mnie. Nawet wątek przyjaźni mnie nie zaciekawił. 6 cytat - taki sam tylko troszku inaczej ujęty znajduje się w książce Usuli K. Le Guin "Inny wiatr", którą właśnie czytam i dlatego rzucił mi się w oczy. 8 i 10 bardzo mi się spodobały. :)
OdpowiedzUsuń