źródło |
Odmieniec
(Changeling)
tl. Maciejka Mazan
Literacki Egmont,
2013
s. 287
978-83-237-5709-2
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (1,9 cm)
+ 52 książki
ocena: 5/10
~*~
ocena: 5/10
~*~
Siedemnastoletnia Izolda
zostaje zamknięta w klasztorze, by nie mogła dochodzić swoich praw do spadku po
zmarłym ojcu. Kiedy zakonnice, nad którymi sprawuje pieczę jako przełożona,
zaczynają lunatykować i zdradzać oznaki obłędu, do opactwa Lucretili przybywa
młody nowicjusz Luca Vero, by na polecenie samego papieża wyjaśnić sprawę. Luca
i Izolda, zmuszeni stawić czoło największym lękom świata średniowiecznego -
czarnej magii, wilkołakom, szaleństwu - rozpoczynają poszukiwania prawdy,
swojego przeznaczenia, a także miłości. Pierwszy tom najnowszej serii autorki
Kochanic króla.
~*~
Powieści historyczne od dawna są jednym z
moich ulubionych gatunków literackich. Dlatego, gdy zaproponowano mi do
recenzji książkę królowej takich publikacji – Philippy Gregory, byłam w siódmym
niebie. Tym bardziej, że jej powieści są rozchwytywane wśród osób zaczytujących
się w tego typu literaturze. Jak to spotkanie wspominam? Trochę jestem
rozczarowana…
Odmieniec
to pierwsza część z serii Zakonu Ciemności. Poznajemy wielu bohaterów w tym
Lukę, Izoldę (która kojarzyła mi się tylko z Tristianem – i chyba tak
pozostanie, oraz z Izoldą z trylogii Moorehawke), Freize’a i Isztar. Z tej
plejady postaci, najbardziej przypadli mi do gustu, dzięki swojemu ciekawemu
charakterowi i sposobowi bycia, Isztar i Frezie. To dzięki nim historia ta
nabiera rumieńców i nie zakrawa nudą. Pozostali bohaterowie nie zrobili na mnie
wrażenia i nie zaciekawili mnie swoją osobą. Są, ale tak naprawdę mogłoby ich
nie być – nie wzbudzają żadnych emocji w czytelniku - ani negatywnych, ani
pozytywnych i chyba taka bezpłciowość jest najgorszą stroną wszystkich książek.
Bo jeśli bohaterowie nie wywołują żadnych uczuć, to po co one są? Może inaczej.
Dlaczego tacy zostali wykreowani? Zapychacze treści? I to główni bohaterowie?
W przeciwieństwie do postaci, akcja jest
ciekawa, wartka i niestety przewidywalna. Niektórzy czytelnicy za takimi formami
nie przepadają, mi osobiście to nie przeszkadzało. Z opinii innych osób-czyteloników,
taka „przewidywalność” w powieściach nie jest rzeczą pożądaną. To, że taka
forma mi nie przeszkadza, nie oznacza, że nie lubię być zaskakiwana. Akurat w
tym przypadku, jak wspomniałam taka „przewidywalność” mi nie przeszkadzała.
Niestety Odmieniec pod tym względem
wydaje się być bardzo prostą i mało wymagającą historyjką.
Jednakże jednym największym zarzutem, jaki mam wobec tej
pozycji to brak klimatu, tej konkretnej epoki (no chyba, że ja czytałam Odmieńca w nieodpowiednim dla siebie
czasie – a było to w trakcie przygotowań do obrony…). Jestem wręcz zawiedziona,
że autorka z wykształceniem historyka została pokonana przez średniowiecze.
Niestety jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z twórczością pani Gregory,
więc trudno mi powiedzieć, czy Odmieniec to
„wpadka” przy pracy, czy po prostu tak autorka pisze. W każdym bądź razie czuję
się trochę rozczarowana. Jak dla mnie, zabrakło opisów miejsc, ubioru, życia
toczącego się itp.
Mimo tego, z przykrością muszę stwierdzić,
mało udanego spotkania, sięgnę po kontynuację Zakonu Ciemności i inne
publikacje pani Gregory, ponieważ chcę się przekonać, czy to rzeczywiście był
„wyjątek” od tzw. reguły.
Żeby nie było, że widzę same minusy,
znalazłam też i dobrą stronę Odmieńca.
Plusem książki jest fakt, że szybko się ją czyta. Przyznam szczerze, że miałam
trudności w wniknięciu w akcję, ale jak wspomniałam wcześniej, mogło to być
spowodowane zawirowaniami czerwcowymi, które miały w moim życiu miejsce.
Jednakże po całym tym szaleństwie (lekturę skończyłam po obronie pracy
licencjackiej) nie miałam problemu w skupieniu się i wniknięciu w czytany tekst.
Ogólnie rzecz ujmując jest to książka,
jeśli chodzi o treść, ze średniej półki. Mało wciągająca, bohaterowie w
większości nijacy, akcja czasami nudnawa i przewidująca… No szkoda, bo opis
wydawcy i okładka zachęcają i przykuwają wzrok. Oprócz ciekawej szaty
graficznej, przykuwa także ilość rekomendacji i partnerów. I jak często się
zdarza, tutaj potwierdziła się zasada: przerost formy nad treścią. Oczywiście
dla mnie. Nie polecam, ale również i nie zniechęcam. Warto samemu przekonać
się, czy Odmieniec spełni Wasze
wymagania czytelnicze. To, że mnie rozczarowała, nie oznacza, że dla Ciebie nie
okaże się strzałem w dziesiątkę.
mnie się ogólnie wydaje, że powieści historyczne dla młodzieży zawsze będą się różniły od takich powieści z prawdziwego zdarzenia. na początku miałam ochotę na Odmieńca. obecnie - średnio. ale pewnie kiedyś przeczytam, może jak trafi się jakaś okazja wymiany..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Powołuję się na słowa z Twojej recenzji: brak klimatu, zabrakło opisów miejsc, ubioru, życia toczącego się itp. - i już te wady decydują, że książka na pewno mi się nie spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Podzielam Twoje zdanie- wielki zawód dla miłośników twórczości autorki.
OdpowiedzUsuńWciąż się nad nią zastanawiam, ale raczej ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń