25 lutego 2013

JIO Sarah - "Marcowe fiołki"

Sarah Jio
Marcowe fiołki
(The Violets of March)

tł. Julia Gryszczuk-Wicijowska

wyd. I - Znak Literanova (kieszonkowa), 2012
wyd. II - Między Słowami, 2014
s. 295 (301)
978-83-240-1682-2 (978-83-240-2499-5)
Cena okł. (wyd. II): 34,90 zł

Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,9 cm)
+ 52 książki

ocena: 7/10

~*~

Dziesięć lat temu Emily miała wszystko. Dziś jej kariera leży w gruzach, a ukochany mąż zabiera z ich mieszkania ostatni karton i odchodzi do innej kobiety. Załamana Emily wyjeżdża na wyspę, na której jako dziecko spędzała beztroskie wakacje. Tu będzie mogła odpocząć, wyleczyć rany.

Ale wymarzony spokój nie trwa długo. Kim jest Jack, tajemniczy artysta, od którego ciotka każe jej się trzymać z daleka? I czemu historia z odnalezionego pamiętnika tak bardzo przypomina Emily jej własne życie?



~*~


Czy istnieje coś takiego, jak przeznaczenie? A może to jest tylko przypadek? A może jednak istnieje jakaś siła, która każe nam robić to wszystko, by inni, przychodzący po nas, mogli czerpać wiedzę? Może to, co teraz piszę okaże się dla kogoś czymś ważnym, co pozwoli mu zrozumień sens tego działania? Dlaczego piszę tą recenzję? W jakim celu piszemy pamiętniki? Najczęściej przez impuls. Chcemy podzielić się z kimś naszymi przeżyciami i emocjami. Ale dlaczego zamiast osoby, istoty żyjącej, na powiernika wybieramy pamiętnik? Martwą naturę? Dlaczego? Bo to, co zapiszemy zostanie. Wypowiedziane słowa ulotnią się jak dym znad ogniska. Przyjdzie byle jaki wiatr i zniknie. Tak jakby się nie żyło. Nie pozostanie po nas żaden ślad. A dziennik, to materia. To coś, co – wydaje nam się – że zostanie i przetrwa. Więc jeśli masz możliwość, to pisz. Twoja dusza zapisze się na kartkach historii. Dla potomnych będzie to pamiątką, w której będziesz żył…

Marcowe fiołki to historia opowiadająca o przeszłości i teraźniejszości. Główna bohaterka, Emily, gdy ją poznajemy, jest kobietą dość nijaką. Jej mąż porzuca ją dla innej i od tego momentu, sens istnienia Emily zaczyna się wypełniać. Za namową przyjaciółki wraca do domu z dziecięcych lat. Ma być miejscem, w którym ma się odrodzić i odnaleźć głęboko ukryte ‘ja’. Jednak los przygotował dla niej inny scenariusz. Emily nie tylko musi poukładać swoje Zycie od nowa, ale również pisane jest jej odkryć tajemnice sprzed lat. Niestety nie jest to łatwe, gdy najbliższe osoby milczą jak grób, a jedyną poszlaką i wskazówką ku prawdzie jest zeszyt oprawiony w czerwony jedwab należący do Esther Littelton.

Cała ta opowieść jest bardzo klimatyczna. Akcja osadzona jest w uroczym miasteczku, a raczej peryferiach, nad morzem. Piasek, bryza, domki nad morzem… Wszystko to sprawia, że historia naprawdę ożywa.

Bohaterowie są bardzo realni. Opatuleni emocjami i tajemnicami jak kocem, z którego boja się wyjść. Tylko Emily jest postacią bardzo ‘aktywną’, tylko ona – jak kropla drąży skałę. Nie traci ducha walki i jeśli popełnia błąd, to szybko go naprawia. Nie rozczula się nad sobą, jest odważna i nie boi się tego, co przygotowało dla niej przeznaczenie.

Powieść nasiąknięta jest wszelakimi emocjami i uczuciami. Bardzo mocno bije od niej melancholia, tęsknota i nadzieja i takie… ciepło. Dzięki temu człowiek uświadamia sobie, że wszystko co robi ma ukryty sens. Wszystko, co się stanie, pociągnie za sobą zdarzenia w przyszłości. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zszyte są naprawdę bardzo grubymi nićmi. Nie wierzysz? Przeczytaj, a przekonasz się!

 ~*~

Jestem ciekawa waszych reakcji i spostrzeżeń na temat nocnych Oscarów, które miały miejsce w USA. Kto z Was oglądał na żywo ;) ? Ja niestety nie dotrwałam. Moja przyjaciółka po 6 rano (!) przysłała mi smsa, że Les Miserables Nędznicy zgarnęli 3 statuetki! :D. Jakieś rozczarowania w stosunku do tego wydarzenia? Ja niestety bardzo rozczarowałam się, że Hugh Jackman nie otrzymał wyróżnienia jako aktor pierwszoplanowy. Co cóż... A Wy kogoś typowaliście? Mnie się udało ustrzelić 6:

1. Najlepszy aktor drugoplanowy - Christoph Waltz (Django)
2. Najlepsza aktorka drugoplanowa - Anne Hathaway (Les Miserables Nędznicy <3)
3. Najlepszy scenariusz oryginalny - Django
4. Najlepsza charakteryzacja - Les Miserables Nędznicy <3
5. Najlepszy długometrażowy film animowany - Merida Waleczna
6. Najlepszy dźwięk - Les Miserables Nędznicy <3 

Czekam z ciekawością na Wasze refleksje. ;)

4 komentarze:

  1. Cóż, książka wydaje się ciekawa... ale nie wystarczająco jak dla mnie. Po prostu nudzę się z obyczajówkami. Nic na to nie poradzę, nawet, jeśli jakąś zacznę, odkładam po kilku kartkach, potem znów się za nia zabieram i tak to trwa kilka miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach "Marcowe fiołki", które wydają się przyjemną lekturą. Na pewno sięgnę po nią, kiedy będę miała ochotę na lżejszą opowieść. A na "Les Miserables Nędznicy" mam ochotę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię powieści w których emocje grają pierwsze skrzypce. Bardzo chciałabym przeczytać książkę. Jeżeli chodzi o Oskary to chyba zaskoczenia u mnie nie było. Choć przyznaję, że na Django zasnęłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie wierze i w dowód tego postanawiam przeczytac ta ksiazke.

    OdpowiedzUsuń

Każde słowo się liczy. Dziękuję :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...