źródło: Pinterest |
Witajcie kochani!
Wczoraj w swoich planach miałam
opublikować podsumowanie czytelnicze, ale dopadł mnie okropny leń i mój plan
wziął w łeb. W sobotę kończyłam czytać debiut literacki K. N. Haner i po nim, oprócz
naprawdę skrajnych emocji, dopadło mnie tzw niechcemisię. Stąd przygotowanie tego posta odłożyłam na dzisiaj –
na spokojną i niestety pochmurną niedzielę.
Co u mnie się działo w styczniu?
Chyba nie napiszę nic
odkrywczego, ale pierwszy miesiąc 2017 minął mi jak z bicza strzelił. Pod
koniec miesiąca dopadła mnie… angina i zostałam skazana na antybiotyk i kilka
innych leków. Dawno nie czułam się tak osłabiona jak właśnie w trakcie anginy.
Wysokiej temperatury nie miałam, lecz za to niską – wahała się między 35,6 ºC a
36,3 ºC. A żeby nie było mało, moje ciśnienie szalało, miałam wrażenie, że
serce wyskoczy mi z piersi. Teraz powinnam muszę co kilka dni mierzyć
je, by zobaczyć czy dalej mi ono nie wariuje. Na szczęście czuję się już
lepiej, ale i tak jutro pędzę do przychodni by sprawdzić czy moje migdałki wyglądają
już tak jak powinny... Szczerze to nie uśmiecha mi się brać kolejnego
antybiotyku…
W tym miesiącu naprawdę
poszalałam z czytaniem oraz publikowaniem opinii. Do tej pory jestem w szoku,
że tak dużo udało mi się naskrobać tekstów… Tak wygląda mój czytelniczy
styczeń:
♦ Przeczytane - 5
1. Beth
Revis – Milion słońc – recenzja
2. Jeanne
Ryan – Nerve – recenzja
3. Maureen
Johnson, John Green, Lauren Myracle – W
śnieżną noc – recenzja
5. Jesse Anderws – Earl i ja i umierająca dziewczyna
♦
Nabytki - 3
1. Anne Kaufman, Megan Spoon – W ramionach gwiazd (nagroda z konkursu u
Niebieskiej zakładki ♥)
2. Rita Golden Gelman – Zawsze o tym marzyłam (j. w.)
3. Jessie Burton – Muza (egzemplarz finalny od Wydawnictwa Literackiego ♥) – recenzja
♦
Wyzwania:
1. Przeczytam tyle, ile mam wzrostu + 12,2 cm (173 cm)
2. Z półki + 3 (16-20)
3. 52 książki + 5 (52)
Plany blogowe na najbliższy czas?
- post z nowościami książkowymi
ze stycznia
- jak dobrze pójdzie to recenzja
książki Jesse Anderwsa – Earl i ja i
umierająca dziewczyna oraz…
- recenzja debiutu K. N. Haner – Na szczycie
Ciekawi? Mam nadzieję, że tak!
Zatem do napisania wkrótce! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo się liczy. Dziękuję :).