źródło: We Heart It |
Witajcie kochani!
Przed nami ostatni miesiąc tego
roku i już wiem, że znowu nie uda mi się ukończyć żadnego wyzwania. Miałam
nadzieję, że chociaż wyzwanie Z półki ukończę,
ale już wiem, że nie dam rady. Jestem w trakcie czytania Muzy Jessie Burton, a na swoją kolej czekają jeszcze 3 egzemplarze
do recenzji, i nie dam rady „wcisnąć” żadnej książki nabytej przed 2016 rokiem.
W listopadzie miałam możliwość
uczestniczyć w kolejnym Salonie Ciekawej Książki, który po raz szósty odbył się w moim rodzinnym mieście – w Łodzi.
Moją relację możecie przeczytać tutaj.
Poza tym, od niedawna możecie mnie śledzić (jeśli oczywiście macie taką ochotę)
na Istagramie, o tutaj. Wczoraj
oficjalnie zapaliłam lampeczki nad ¾ mojej domowej biblioteczki, a efekt
końcowy prezentuje się tak:
Jeśli chodzi o moje czytelnictwo,
to jestem sobą rozczarowana. Asz, szkoda gadać, zobaczcie jak to wygląda.
Przynajmniej wspieram polskich wydawców… :P
♦
Przeczytane - 1
1. Justus Pfaue – Anna. Nowe życie
♦
Książka miesiąca - brak
♦
Rozczarowanie - brak
♦
Przeczytane strony - 335
♦
Nabytki - 13
1. John Green, David Levithan – Will Grayson, Will Grayson
2.
Stephanie Cowell – Claude i Camille
3. Catherine McKenzie – Idealnie dobrani
4. Justyna Wydra – Esesman i żydówka
5. Sarah Lotz – Troje
6. Antonia Michaelis – Dopóki śpiewa słowik
7. Jean-Gabriel Causse – Niesamowita moc kolorów
8. Jojo Moyes – Kiedy odszedłeś
9. Anna Moczulska – Bajki, które zdarzyły się naprawdę
10. Anna McPartlin – Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu
11. Małgorzata Szumska – Zielona sukienka
12. Katharine McMahon – Róża Sewastopola
13. Dorota Vinet – Siódmy sen
♦
Wyzwania
1. Przeczytam tyle, ile mam wzrostu + 2,5 cm = 63,9 cm (173 cm)
2. Z półki + 0 = 12 (16-20)
3. 52 książki + 1 = 29 (52)
Co w grudniu? Przede wszystkim
zestawienie nowości wydawniczych z listopada i jeśli dopisze mi wena, poznacie
moje wrażenia odnośnie Anny. Nowe życie Justusa
Pfaue (mam napisane na brudno może z połowę recenzji…?) oraz… pojawi się
KONKURS! Na pewno ruszą zapisy na wyzwania: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu oraz Z półki na 2017 rok. Mam także nadzieję, że w końcu uporam się z lekturą
Muzy Jessie Burton. Książka jest
niezwykła, nie mogę przestać zachwycać się stylem Burton, który jest…
czarujący, ale równie niezwykle wymagający. To tyle, jeśli chodzi o plany
związane z blogiem. Trzymacie kciuki, aby wszystko potoczyło się po mojej
myśli.
Do napisania wkrótce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo się liczy. Dziękuję :).