Bliżej dalej
Novae Res 2014
s. 356
978-83-7942-200-5
Cena: 34,00 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 2,5 cm )
+ 52 książki
Ocena: 6/10
~*~
Tajemnicza śmierć ojca łączy
trzy przyrodnie siostry, które nie widziały się ze sobą od wielu lat. Tworzą
wybuchową mieszankę – Rita jest rozpitą perkusistką, Matylda weganką
udzielającą się społecznie, a Stella cierpi na chroniczną bezsenność. Siostry
spotykają się w wielkim, niezwykłym domu swojej ciotki – pełnym wspomnień z dzieciństwa
i niewypowiedzianych sekretów. Okazuje się, że czeka je zadanie, które wymaga
współpracy i odnalezienia tajemnej siły, które wszystkie trzy posiadają.
Wyruszają w podróż, by odkryć tajemnice swojej przeszłości oraz przyszłości.
Siostry zrozumieją, że łączy je coś więcej, niż tylko więzy krwi, a życie ich
wszystkich zawiśnie na włosku, jeśli nie zaczną ufać swojej pradawnej intuicji.
~*~
Bliżej
dalej jest bardzo nietypową historią o życiu i rodzinie, a konkretniej o łączących
ją więzach rodzinnych. Stella, Rita i Matylda są bardzo różniącymi się od
siebie siostrami: Stella niespokojny duch, Rita
szalona rockmana i Matylda oziębła samotnica. Ich drogi przecinają się
najsmutniejszej chwili w ich życiu. Chwili, która zmieni nie tylko trzy siostry,
ale także otaczających ją ludzi…
Cała książka jest jak sen, można
powiedzieć, że przy niej czytelnik śni na jawie. Zatapia się w
nieprawdopodobnej fabule, stopniowo, aż dojdzie w pewnym momencie do wniosku,
że to, co przed chwilą było snem, okazuje się być karykaturą. Niektóre
wydarzenia stają się zbytnio przerysowane, zabawne, dowcipne, absurdalne i…
niewiarygodne. Większość z nich nie miałaby prawa zaistnieć w świecie realnym –
tylko w literackim mogą mieć miejsce, mogą się przyśnić. A jednak byłam ich świadkiem!
Widziałam to, co widzieli bohaterowie, czułam to samo co oni i słyszałam słowa,
których może i nie powinnam usłyszeć. Jest to absurdalna, abstrakcyjna,
nierealna historia, od której bije jakieś wewnętrzne światło i przyciąga
czytelnika jak ćmę nocą do lampy. Wyróżnia ją przede wszystkim nietypowa
fabuła, trzeba tutaj zaznaczyć, że książka nie jest dla wszystkich. Nie każdemu
może przypaść do gustu, niektórzy mogą uznać tą historię za zagmatwaną,
niezrozumiałą, szaloną, a nawet głupią czy też porąbaną (jak oceniła ją moja
bratowa). Ja uważam, że jest to z pewnością nietypowa, szalona i ciekawa książka.
Na pewno trzeba podejść do niej na luzie, przygotować się na niespodzianki
jakie naszykowała autorka. Bliżej dalej zawiera
też w sobie szczyptę magii, niekiedy tak samo dziwnej, jak i fascynującej, oraz
wiele niedopowiedzeń, które mogą albo zaintrygować czytelnika, albo go
zniechęcić do lektury.
Autorka wykreowała bardzo różnorodnych
bohaterów, można podzielić ich na tych bardziej i mniej magicznych, jednak
każdy z nich jest niezwykle prawdziwy, przepełnieni wadami oraz zaletami. Są to
w głównej mierze postacie poszukujące szczęścia – przede wszystkim własnego,
zagubionego w szerokim świecie „ja”. To także tacy bohaterowie, przy których
będziecie się i śmiać i płakać. Nie jeden raz was zszokują i sprawią, że
zaniemówicie. Moją sympatię zdobyła Rita, była z nich najlepszą, najbardziej
pozytywną i jednocześnie tragiczną postacią. Stella również, ale nie tak bardzo
jak jej szalona siostra. Polubiłam ją, za wszystko, za charyzmę, inteligencję i
niewyparzony język. W sumie jak tak teraz myślę jest taką postacią, za jaką
sama chciałabym uchodzić – przede wszystkim być wolną i móc decydować sama o
sobie. Kolejnym bohaterem, którego chcę wyróżnić jest Cornelius, kolejna
tragiczna postać Bliżej dalej. I to
on jako pierwszy odnalazł siebie i odważył się zmienić swoje życie. Szczerze
powiedziawszy okazał się takim typem mężczyzny, za którego spokojnie mogłabym wyjść
za mąż! Razem z jedną z sióstr stworzył niezwykle wybuchową, dowcipną i
sympatyczną „parę”, czyli taką, na którą przyjemnie się i patrzy i słucha – ostrzegam, to nie jest typowy cukierkowy
związek!
Prawdę powiedziawszy Bliżej dalej tworzą przede wszystkim ludzie, stosunki pomiędzy nimi
oraz ich emocje. Przewija się przez nią wiele charakterów, uczuć i postaw,
można wybierać i przebierać w nich do woli! Autorka dobitnie pokazała różne
stany oraz emocje targające ludzkimi duszami. Lektura jej nie jest uciążliwa,
czyta się szybko i bez żadnych problemów, ale jak wspomniałam wcześniej, trzeba
się nastawić na coś, co nie jest do końca normalne.
Uważam, że była to dobra lektura,
spędziłam przy niej kilka niezapomnianych chwil. Niestety momentami okazała się
być przewidywalna, naiwna, trochę za dużo było szczęśliwych zbiegów
okoliczności, ale jednego nie można jej odmówić – specyficznego klimatu.
~*~
Historie się kończą,
opowieść trwa wiecznie. [1]
Jak czegoś nie możesz zmienić, po prostu to
pokochaj. [2]
Każde
z nas ma swoją drogę, która niejednokrotnie prowadzi w przepaść. Ale czy próba
uniknięcia upadku zawsze nas przed nim uchroni? [3]
Pochylali się z ciekawości
nad dwoma winniczkami, których drogi lada moment miały się skrzyżować, ciekawi,
co zrobią, gdy już do tego dojdzie. Ślimaki zawsze wydawały się być zaskoczone
spotkaniem – jakby dowiadywały się o obecności tego drugiego dopiero, gdy go
dotknęły.
- Tak właśnie jest w życiu,
gwiazdeczko […] widzimy tych, którzy nas otaczają, ale tak, jakbyśmy ich nie
dostrzegali. Dopóki ich nie dotkniemy. [4]
Pewnych rzeczy nie wolno nam
naprawiać, dopóki nie przyjdzie na to odpowiedni czas. [5]
~*~
Za możliwość lektury,
dziękuję ślicznie wydawnictwu Novae Res
___
[1] TRZECIAK M.A.: Bliżej dalej. Gdynia: Novae Res 2014, s. 15.
[2] Tamże, s. 17.
[3] Tamże, s. 43-44.
[4] Tamże, s. 67.
[5] Tamże, s. 97.
Do tej pory nie słyszałam o tej książce ale jakoś nie ciągnie mnie do przeczytania. Za bardzo przewidywalnie książki nie są u mnie zbyt mile widziane. :)
OdpowiedzUsuńLubię różnorodnych bohaterów, treść też wydaje się być ciekawa, więc być może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam dotąd uwagi na tę książkę, a szkoda, powinnam. Sądzę, że przypadnie mi do gustu, skoro jest w niej tak wielu różnorodnych i dobrze wykreowanych bohaterów. :)
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo mi przypomina moją ukochaną Ostatnią Spowiedź :D
OdpowiedzUsuńAle tej ksiażki raczej nie przeczytam...
To może być ciekawa lektura, bo treść wydaje się interesująca:)
OdpowiedzUsuńA ja ją własnie męczę.....niestety:(
OdpowiedzUsuńPani Iwono! Właśnie przeczytałam Pani recenzję "Bliżej Dalej" (z 30 maja) i kamień spadł mi z serca!:) Takie opinie są dla mnie najcenniejsze i najbardziej mnie cieszą! Chodzi mi o to, że napisała Pani, iż najpierw chciała rzucić książkę w kąt, a potem dała się uwieść jej urokowi ;). Muszę Pani napisać szczerze, że mnie wulgarność Rity również bardzo raziła, ale sama Pani widzi, że ona tylko udawała taką twardą i wyszczekaną. Za maską prostactwa skrywała kogoś bardzo wrażliwego i podatnego na zranienia.
UsuńDziękuję Pani za wnikliwą analizę i zrozumienie dla Rity! :)
*oczywiście chodziło mi o 30 lipca, a nie o 30 maja:)
UsuńPani Marto:) Żałowałabym bardzo gdybym jednak rzuciła tą książką w kąt:) Pozdrawiam ciepło:)
UsuńLubię niestandardowe lektury ;)
OdpowiedzUsuńSkoro książka ma klimat, to jest warta mojego zainteresowania :)
OdpowiedzUsuńPodłączam się do tej wypowiedzi :) Z chęcią po nią sięgnę.
Usuńojej... Cholernie mnie zaintrygowałaś, ostatnio gustuję właśnie w tego rodzaju klimatach. Czymś jak sen na jawie, ze szczyptą magii, porąbanym, absurdalnym, abstrakcyjnym, nierealnym i wciągającym. Bardzo chętnie zapoznam się z ta historią. Twoja recenzja przypomniała mi o ksiązce Dopóki śpiewa słowik, tak przy okazji polecam. :)
OdpowiedzUsuńChętnie się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńPiekne masz te recenzje. Choć na powyższą książkę nie mam ochoty, to zaciekawiłaś mnie tymi bohaterkami i specyficznym klimatem.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za świetnie dopracowaną recenzję:).
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że bohaterowie i ich relacje przypadli Pani do gustu. To właśnie oni, a także ogólny klimat są dla mnie najważniejsi w powieściach, które tworzę. Co do naiwności i "zbyt szczęśliwych zbiegów okoliczności" to mam nadzieję, że były one podyktowane właśnie tą magiczną intuicją, którą odkryły w sobie siostry, a nie banalnym rozwojem wydarzeń :). Przy najbliższej okazji zapytam o to Ritę, Stellę oraz Matyldę ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Ja jakoś do takich historii nie mam smykałki, coś mi w nich nie pasuje, ale recenzja potrafiłaby mnie nawet przekonać, gdybym nie była tak uparta;)
OdpowiedzUsuńZapraszam - konkurs - do wygrania książka :)
OdpowiedzUsuńhttp://monweg.blog.onet.pl/2014/08/08/konkurs-zabawa-do-wygrania-ksiazka/