źródło: Nasza Księgarnia |
Gayle Forman
Wróć, jeśli pamiętasz
(Where she went)
tł. Hanna Pasierska
Nasza Księgarnia 2015
s. 286
978-83-10-12845-4
Cena: 26,90 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 2 cm)
+ 52 książki
Ocena: 9/10
~*~
Minęły trzy lata od tragicznego wypadku, który na zawsze zmienił życie Mii. Chociaż dziewczyna straciła rodziców i młodszego brata, postanowiła żyć dalej. Obudziła się ze śpiączki… ale zniknęła z życia Adama. Teraz żyją osobno po dwóch stronach Ameryki – Mia jako wschodząca gwiazda wśród wiolonczelistek, Adam jako rockman, idol nastolatek i obiekt zainteresowania tabloidów. Pewnego dnia los daje im drugą szansę…
Przemierzając ulice Nowego Jorku, miasta, które stało się nowym domem Mii, wyruszą w podróż w przeszłość. Czy uda im się odnaleźć miłość? Czy Mię i Adama czeka wspólna przyszłość?
~*~
Z twórczością Gayle Forman
zetknęłam się prawie dwa lata temu - nie mały wpływ miały tutaj pozytywne
opinie, jakie wówczas zbierała jej pierwsza wydana w Polsce książka pt. Jeśli zostanę (moja recenzja / wydana
ponownie pod takim samym tytułem, jak film: Zostań,
jeśli kochasz, który nakręcono na jej podstawie). Niestety książka nie
wzbudziła we mnie takich emocji, na jakie liczyłam, lecz postanowiłam kiedyś
dać autorce jeszcze jedną szansę, bo historia opowiedziana przez Forman miała
potencjał, lecz zabrakło mi w niej emocji. W sumie, po prawie dwurocznej
przerwie niewiele pamiętam z Zostań…, i
Wróć, jeśli kochasz czytałam tak,
jakbym poznawała historię Adama i Mii na nowo. Trochę rzeczy mnie zadziwiło,
ale im bardziej zagłębiałam się w jej lekturze, tym więcej fragmentów
przypominałam sobie z pierwszej części.
Wróć, jeśli pamiętasz, to kontynuacja losów Mii i Adama ze
wcześniej przytoczonego przeze mnie tytułu, ale tym razem to Adam jest jej
narratorem. Nie da się opisać tej książki nie zdradzając przy tym niektórych
fragmentów z Zostań…. Historia w Wróć…
płynie dalej, po wydarzeniach, które miały miejsce w pierwszej części.
Jeśli miałabym streścić jej fabułę w jednym zdaniu to brzmiałoby ono mniej
więcej tak: Gayle Forman przedstawiła jeden dzień, dzień, w którym Adam spotkał
Mię po długiej rozłące i „razem” spędzili całą noc. Brzmi ono trochę tandetnie,
lecz „brzmienie” to rekompensuje ładunek emocjonalny, jaki Forman „włożyła” do
tej książki. W pierwszej części brakowało mi tego elementu w historii, na
szczęście ten brak został zapełniony w Wróć….
Tutaj, jak na talerzu, mamy podane emocje Adama, który próbuje zrozumieć, co
tak właściwie stało się z jego życiem (po tragicznym wypadku Mii). Forman
pokazała tutaj dosłowny wachlarz emocji: gniew, żal, niezrozumienie,
obojętność, strach, zagubienie, przygniatające poczucie presji oraz… wypalenie.
I właśnie tego – chyba najważniejszego elementu książki – brakowało mi w Zostań…. Tego, aby historia wywołała i
wzbudziła jakieś reakcje oraz emocje w czytelniku. I jeśli mogę się tak
wyrazić, to autorka „poprawiła się”, to znaczy kontynuacja wyszła jej o wiele
lepiej, niż pierwsza część.
Bohaterowie. Przede wszystkim
muszę zwrócić tu uwagę na Adama, który jest główną postacią Wróć… i jak wspominałam wcześniej –
narratorem tej historii. Byłam wielce zdziwiona, że tak potoczyły się ich losy
(Mii i Adama), bo byłam święcie przekonana, że będą sobie żyli „długo i
szczęśliwie” – jak w bajkach. Forman jednak postanowiła dać lekcję czytelnikom,
a mianowicie taką, że nie zawsze w książkach są „happy endy”, a jeśli są, to są
one „okraszone” wieloma przeciwnościami losu. Ale powracając do Adama, jako
postać wzbudza same pozytywne emocje, ponieważ współczujemy mu sytuacji, w
jakiej się znalazł. Jesteśmy świadkami jego „rozbicia” i rozdarcia, które
„zafundowała” mu Mia. Po prostu szkoda nam go, a dziewczyna staje się naszym wrogiem
numer jeden, bo pozwoliła, by cierpiał nie wiedząc „dlaczego”? Przez większość
książki jest ona postacią widmo, czymś
nieuchwytnym i znienawidzonym przez nas – czytelników bohaterem. Dopiero
później, kiedy powiedziała dlaczego to zrobiła zmienia się nasz stosunek do
niej, i po części też do Adama. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to do
zachowania Mii, kiedy spotkała się z chłopakiem po długiej rozłące. Było ono
dziwne i irracjonalne, zresztą postawa Adama również, bo zamiast od razu
wygarnąć jej wszystkie boleści, to on czekał nie wiadomo na co. Przepraszam,
czekał na krok dziewczyny, na który zresztą się nie doczekał. Jednak suma
sumarum oboje w moich oczach wyszli na plus.
W sumie to tyle, co miałam
napisać o Wróć…. Z pewnością była to
udana kontynuacja, i cieszę się, że nie skreśliłam autorki po jednym
rozczarowaniu. Jednak chyba jeszcze długo będę odczuwać strach przy sięganiu po
jej kolejne książki. Mam nadzieję, że będą równie dobre jak ta kontynuacja.
~*~
Plotki, nawet prawdziwe, są jak płomienie: odetnij dopływ tlenu, a
zamigocą i zgasną. [1]
[…] ze śmiercią już tak bywa: pogłoski o niej niosą się daleko i
szeroko. [2]
[…] pewnych rzeczy nie da się kontrolować, nieważne jak bardzo się
próbuje. [3]
Nie sposób stwierdzić, dlaczego w rachunku uczuć utrata jednej osoby
dotyka nas bardziej niż innych. [4]
[…] istnieje ogromna różnica między wiedzą, że coś się stało […] a
uwierzeniem, że się wydarzyło. O kiedy Mia zerwała ze mną kontakt, okej,
WIEDZIAŁEM, co się stało. Ale długo, długo trwało, zanim w to uwierzyłem. [5]
[…] z nadmiaru dobrych chęci inni potrafią nas wcisnąć w ramy równie
ciasne jak trumna. [6]
~*~
W serii Zostań, jeśli kochasz ukazały się:
Zostań, jeśli kochasz
(Jeśli zostanę) // Wróć, jeśli pamiętasz
___
[1] Gayle Forman, Wróć, jeśli pamiętasz, Warszawa 2015,
(ebook) s. 15.
[2] Tamże, s. 40.
[3] Tamże, s. 59.
[4] Tamże, s. 70.
[5] Tamże, s. 77.
[6] Tamże, s. 127.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo się liczy. Dziękuję :).