Agnieszka
Walczak-Chojecka
Nie czas na pożegnanie
Filia 2017
s. 382
978-83-8075-313-6
Cena: 36,90 zł
Ocena: 10/10
~*~
A szczęście było już tak blisko…
Po odnalezieniu Dragana, Jasminie wydaje się, że w końcu nadszedł czas na szczęśliwy finał ich historii. Jednak nic bardziej mylnego.
Do tej pory przeszkodą dla związku bośniackiej Chorwatki z Serbem była głównie bratobójcza wojna, teraz bariery są w nich samych. Bo gdy przeżyje się żałobę albo straci pamięć, nic nie będzie takie jak wcześniej.
Upiory przeszłości powracają ze zdwojoną siłą. Na dodatek w bałkańskim kotle znowu wrze, na Belgrad lecą NATO-wskie bomby.
Jasmina ucieka w aktorską pasję, w której wspiera ją charyzmatyczny szef Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Za Draganem jednak podążają cienie. Przebaczyć trudno, szczególnie sobie.
Czy zatem jest jeszcze szansa na miłość? A może to czas na pożegnanie?
~*~
Nie czas na pożegnanie to niestety zakończenie Sagi Bałkańskiej
Agnieszki Walczak-Chojeckiej. Po raz ostatni mamy możliwość przenieść się w
czasie i dowiedzieć, jak ostatecznie potoczą się losy bałkańskiego Romea i
Julii, czyli Dragana i Jasminy. Autorka tym tytułem ponownie udowadnia nam, że
ma niesamowicie lekkie pióro, plastyczny język oraz talent do tworzenia
głębokich i niezwykle realistycznych postaci.
W swoich powieściach autorka nie
boi się poruszać trudnych i niewygodnych tematów. W przypadku Sagi Bałkańskiej
jednym z nich jest wojna i jej skutki, która poniekąd jest także jednym z jej
bohaterów. W ostatniej części Agnieszka Walczak-Chojecka skupia się jednak na
ukazaniu różnych rodzajów miłości oraz tym, co one potrafią zrobić z
człowiekiem i do czego zdolni są ludzie nią zaślepieni. Dzięki temu Nie czas na pożegnanie jest chyba
jeszcze bardziej emocjonalną książką od poprzednich części sagi. Niekiedy nie
mogłam patrzeć na to, jak bohaterowie przepełnieni emocjami niszczą szczęście
sobie nawzajem. Czułam autentyczny smutek, kiedy Jasmina zwodziła Boga ducha
winnego Tarika, a Olja coraz głębiej zapadała się w swojej iluzji. To było coś
naprawdę przejmującego i przygnębiającego. Zamiast gniewu, który powinnam czuć
do Jasminy i Olji, pojawiło się głębokie współczucie. Myślałam, że ostatnia
część sagi będzie trochę bardziej optymistyczna od poprzednich, ale niestety
nie jest. Jest za to równie refleksyjna jak pierwsza i druga, ale pod innym
względem.
Jak wspomniałam wcześniej, Nie czas na pożegnanie to zakończenie
Sagi Bałkańskiej, na którą składają się Nie czas na miłość i Nie czas na zapomnienie. Z różnych źródeł wiem, że koniec historii Dragana i Jasminy
okazał się dla niektórych jej czytelników niesatysfakcjonujący, ponieważ
autorka zostawiła go otwartym. Moim zdaniem bardzo dobrze zrobiła, nie
zamykając go ostatecznie. Dzięki temu zabiegowi czytelnik może trochę
pofantazjować, co czasami jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż definitywny
koniec. Tak naprawdę to wszystko zależy od fabuły i pomysłu twórcy. W tym
przypadku pasuje ono idealnie, ponieważ historia ta rozegrała się na tle
bratobójczej wojny, a jak wiadomo, kiedy wybucha konflikt wszystko przestaje
być pewne, wszystko może się zdarzyć i zmienić pod wpływem wydarzeń i emocji.
Mimo, że zakończenie bardzo mi
się podobało, to mam jednak jedno zastrzeżenie. Patrząc z perspektywy czasu, jak
dla mnie, Dragan i Jasmina za często się rozmijali, przez co można odnieść
wrażenie, że autorka rozdzielała ich na siłę Zastanawiam się, jak długo można
się mijać (mam nadzieję, że nie całe życie)?
W Nie czas na pożegnanie pojawia się dosyć sporo poezji i tekstów
piosenek. Nie jestem wielką fanką utworów lirycznych (uraz po czasach szkolnych),
ale w tym przypadku zrobiły na mnie niesamowicie duże wrażenie. Idealnie
komponują się z opowiadaną przez autorkę fabułą. Zazwyczaj w książkach
przeszkadzają mi one, ponieważ albo nie potrafię odczytać ich sensu w danym
fragmencie, albo autorzy nieumiejętnie się nimi posługują. W ostatniej części
sagi stanowiły jednak piękne uzupełnienie treści.
Bardzo się cieszę, że miałam
możliwość poznać Sagę Bałkańską. Gdyby nie autorka i jej pomysł na stworzenie historii
miłosnej, osadzonej w czasach bratobójczej wojny na Bałkanach, mającej miejsce
w latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku, nadal miałabym mgliste pojęcie
o tym, co działo się w tamtym rejonie świata. Dzięki tej sadze poszerzyłam
swoją wiedzę „o świecie” i razem z bohaterami przeżyłam wiele wojennych
zawirowań. Jak dla mnie Saga Bałkańska jest najlepszą historią, jaką udało się
autorce stworzyć, bo stworzona jest na faktach autentycznych, nadających jej
realność, co w książkach obyczajowych, moim zdaniem, jest niezwykle ważne. A
już szczególnie w powieściach, gdzie historia stanowi tło fabuły.
~*~
W trylogii Sadga Bałkańska ukazały się:
Nie czas na miłość //
Nie czas na zapomnienie // Nie czas na
pożegnanie
~*~
Bywa, że wiadomość, dla jednych radosna, dla innych jest końcem świata.
[1]
Przeszłość potrafi zastawiać na nas sidła. […] może stać się albo naszą
słabością, albo siłą. Wybieramy sami. [2]
- Czasami człowiek musi wybierać, zgodzić się na mniejsze zło, by… nie
wyrządzić większego. […] Ważne jednak, aby ostatecznie zachować godność i
pozostać szczerym wobec siebie. [3]
Ważne sprawy nie rozwiązują się same, a te zamiecione pod dywan
potrafią wychynąć spod nich w najmniej odpowiednim momencie. [4]
~*~
Za możliwość
przeżycia niesamowitej przygody dziękuję ślicznie autorce ;)
___
[1] Agnieszka Walczak-Chojecka, Nie czas na pożegnanie, Poznań 2017, s.
43.
[2] Tamże, s. 98-99.
[3] Tamże, s. 99.
[4] Tamże, s. 100.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo się liczy. Dziękuję :).