22 października 2017

Walczak-Chojecka Agnieszka – „Nie czas na pożegnanie”

Agnieszka Walczak-Chojecka
Nie czas na pożegnanie

Filia 2017
s. 382
978-83-8075-313-6
Cena: 36,90 zł

Ocena: 10/10

~*~

A szczęście było już tak blisko…

Po odnalezieniu Dragana, Jasminie wydaje się, że w końcu nadszedł czas na szczęśliwy finał ich historii. Jednak nic bardziej mylnego. 

Do tej pory przeszkodą dla związku bośniackiej Chorwatki z Serbem była głównie bratobójcza wojna, teraz bariery są w nich samych. Bo gdy przeżyje się żałobę albo straci pamięć, nic nie będzie takie jak wcześniej.

Upiory przeszłości powracają ze zdwojoną siłą. Na dodatek w bałkańskim kotle znowu wrze, na Belgrad lecą NATO-wskie bomby. 

Jasmina ucieka w aktorską pasję, w której wspiera ją charyzmatyczny szef Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Za Draganem jednak podążają cienie. Przebaczyć trudno, szczególnie sobie.

Czy zatem jest jeszcze szansa na miłość? A może to czas na pożegnanie?

~*~

Nie czas na pożegnanie to niestety zakończenie Sagi Bałkańskiej Agnieszki Walczak-Chojeckiej. Po raz ostatni mamy możliwość przenieść się w czasie i dowiedzieć, jak ostatecznie potoczą się losy bałkańskiego Romea i Julii, czyli Dragana i Jasminy. Autorka tym tytułem ponownie udowadnia nam, że ma niesamowicie lekkie pióro, plastyczny język oraz talent do tworzenia głębokich i niezwykle realistycznych postaci.

W swoich powieściach autorka nie boi się poruszać trudnych i niewygodnych tematów. W przypadku Sagi Bałkańskiej jednym z nich jest wojna i jej skutki, która poniekąd jest także jednym z jej bohaterów. W ostatniej części Agnieszka Walczak-Chojecka skupia się jednak na ukazaniu różnych rodzajów miłości oraz tym, co one potrafią zrobić z człowiekiem i do czego zdolni są ludzie nią zaślepieni. Dzięki temu Nie czas na pożegnanie jest chyba jeszcze bardziej emocjonalną książką od poprzednich części sagi. Niekiedy nie mogłam patrzeć na to, jak bohaterowie przepełnieni emocjami niszczą szczęście sobie nawzajem. Czułam autentyczny smutek, kiedy Jasmina zwodziła Boga ducha winnego Tarika, a Olja coraz głębiej zapadała się w swojej iluzji. To było coś naprawdę przejmującego i przygnębiającego. Zamiast gniewu, który powinnam czuć do Jasminy i Olji, pojawiło się głębokie współczucie. Myślałam, że ostatnia część sagi będzie trochę bardziej optymistyczna od poprzednich, ale niestety nie jest. Jest za to równie refleksyjna jak pierwsza i druga, ale pod innym względem.

Jak wspomniałam wcześniej, Nie czas na pożegnanie to zakończenie Sagi Bałkańskiej, na którą składają się Nie czas na miłość i Nie czas na zapomnienie. Z różnych źródeł wiem, że koniec historii Dragana i Jasminy okazał się dla niektórych jej czytelników niesatysfakcjonujący, ponieważ autorka zostawiła go otwartym. Moim zdaniem bardzo dobrze zrobiła, nie zamykając go ostatecznie. Dzięki temu zabiegowi czytelnik może trochę pofantazjować, co czasami jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż definitywny koniec. Tak naprawdę to wszystko zależy od fabuły i pomysłu twórcy. W tym przypadku pasuje ono idealnie, ponieważ historia ta rozegrała się na tle bratobójczej wojny, a jak wiadomo, kiedy wybucha konflikt wszystko przestaje być pewne, wszystko może się zdarzyć i zmienić pod wpływem wydarzeń i emocji.

Mimo, że zakończenie bardzo mi się podobało, to mam jednak jedno zastrzeżenie. Patrząc z perspektywy czasu, jak dla mnie, Dragan i Jasmina za często się rozmijali, przez co można odnieść wrażenie, że autorka rozdzielała ich na siłę Zastanawiam się, jak długo można się mijać (mam nadzieję, że nie całe życie)?

W Nie czas na pożegnanie pojawia się dosyć sporo poezji i tekstów piosenek. Nie jestem wielką fanką utworów lirycznych (uraz po czasach szkolnych), ale w tym przypadku zrobiły na mnie niesamowicie duże wrażenie. Idealnie komponują się z opowiadaną przez autorkę fabułą. Zazwyczaj w książkach przeszkadzają mi one, ponieważ albo nie potrafię odczytać ich sensu w danym fragmencie, albo autorzy nieumiejętnie się nimi posługują. W ostatniej części sagi stanowiły jednak piękne uzupełnienie treści.

Bardzo się cieszę, że miałam możliwość poznać Sagę Bałkańską. Gdyby nie autorka i jej pomysł na stworzenie historii miłosnej, osadzonej w czasach bratobójczej wojny na Bałkanach, mającej miejsce w latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku, nadal miałabym mgliste pojęcie o tym, co działo się w tamtym rejonie świata. Dzięki tej sadze poszerzyłam swoją wiedzę „o świecie” i razem z bohaterami przeżyłam wiele wojennych zawirowań. Jak dla mnie Saga Bałkańska jest najlepszą historią, jaką udało się autorce stworzyć, bo stworzona jest na faktach autentycznych, nadających jej realność, co w książkach obyczajowych, moim zdaniem, jest niezwykle ważne. A już szczególnie w powieściach, gdzie historia stanowi tło fabuły. 


~*~

W trylogii Sadga Bałkańska ukazały się:
Nie czas na miłość // Nie czas na zapomnienie // Nie czas na pożegnanie

~*~

Bywa, że wiadomość, dla jednych radosna, dla innych jest końcem świata. [1]

Przeszłość potrafi zastawiać na nas sidła. […] może stać się albo naszą słabością, albo siłą. Wybieramy sami. [2]

- Czasami człowiek musi wybierać, zgodzić się na mniejsze zło, by… nie wyrządzić większego. […] Ważne jednak, aby ostatecznie zachować godność i pozostać szczerym wobec siebie. [3]

Ważne sprawy nie rozwiązują się same, a te zamiecione pod dywan potrafią wychynąć spod nich w najmniej odpowiednim momencie. [4]

~*~

Za możliwość przeżycia niesamowitej przygody dziękuję ślicznie autorce ;)

___
[1] Agnieszka Walczak-Chojecka, Nie czas na pożegnanie, Poznań 2017, s. 43.
[2] Tamże, s. 98-99.
[3] Tamże, s. 99.
[4] Tamże, s. 100.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każde słowo się liczy. Dziękuję :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...