Agnieszka
Walczak-Chojecka
Nie czas na zapomnienie
Filia 2017
s. 381
978-83-8075-200-9
Cena: 36,90 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 2,7 cm)
+ 52 książki
Ocena: 9/10
~*~
Jasminie udaje się wyrwać z sarajewskiego piekła. Wyrusza w drogę,
która jednak naznaczona jest dramatycznymi wydarzeniami, i tymi historycznymi,
i całkiem osobistymi. Mostar, Dubrownik, Hvar, a w końcu Polska. Dziewczynę
wszędzie czekają niełatwe wybory. Jedno pozostaje stałe – miłość do Dragana i
wiara w jego odnalezienie. W dobry los chłopaka wierzy też jego polska matka
Katarzyna i walczący na wojnie przyjaciel Haris. A Olja? Być może to jej
przypadnie główna rola w tej układance losu. Pamięć jednak potrafi płatać
figle…
To niezwykła opowieść o sile miłości, przeczuciach i pamięci. I o tym, że, na szczęście, mieszkają w niej nie tylko demony.
~*~
Nie czas na zapomnienie Agnieszki Walczak-Chojeckiej to drugi tom
niezwykłej Sagi Bałkańskiej, w której autorka przenosi czytelnika do byłej
Jugosławii: do kraju, gdzie na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku
miała miejsce krwawa wojna domowa. Na tym tragicznym w skutkach tle rozgrywa
się historia rodem z szekspirowskiego dramatu: historia wielkiej miłości, która
nie wszystkim się przytrafia, okupionej wieloma trudnymi wyborami, okraszonej
łzami i bólem, dającej nadzieję i wiarę oraz zmieniającej człowieka nie do
poznania. Skłamałabym jednak, gdybym napisała, że to tylko opowieść o miłości.
To także historia o przyjaźni ponad podziałami, o wierze w lepsze jutro,
nadziei, o pragnieniach drzemiących w duszy każdego człowieka, o marzeniach,
samotności, poszukiwaniu „spokojnej przystani”, wojnie, cierpieniu i odwadze.
Jednak to miłość odgrywa w tej sadze kluczową rolę, a bratobójcza walka, którą
opisuje autorka dodatkowo ją eksponuje.
W drugiej części Sagi Bałkańskiej
główna rola przypada Jasminie, którą już mogliśmy poznać w pierwszym tomie pt. Nie czas na miłość (moja recenzja).
Bohaterka razem z Tarikiem, kuzynem Harisa, zostają zmuszeni uciec z
ogarniętego wojną kraju. Muszą porzucić swoje dotychczasowe życie i wyruszyć w
nieznane, mając za towarzyszy tylko siebie oraz wiarę i nadzieję. Czy
bohaterowie odnajdą to, czego szukają? Tego dowiecie się z lektury Nie czas na zapomnienie.
Długo zabierałam się za napisanie
tych kilku słów o kontynuacji tej sagi. Potrzebowałam czasu nie tylko na
przetrawienie niniejszej części, ale również na poukładanie sobie w głowie
tego, co autorka chciała nam w niej przekazać. Agnieszka Walczak-Chojecka
ponownie pokazuje nam jak straszna jest wojna, jakie ogromne żniwo zbiera i jak
bardzo zmienia ona ludzi. Myślę, że autorka zrobiła piękny gest utrwalając na
papierze tę cząstkę poniekąd naszej historii. Na pewno łatwiej zostanie ona przyswojona
przez przeciętnego śmiertelnika podana w taki przyjemny sposób: w formie
powieści, niż jakby miał sam zajrzeć do czasami skomplikowanej literatury
popularno-naukowej. Pisałam o tym przy recenzji Nie czas na miłość, ale napiszę to jeszcze raz: autorce należą się
uznania za zrobienie niezwykle dokładnego researchu, który nie tylko przybliża
czytelnikowi dramat ludzi żyjących wówczas na terenie byłej Jugosławii, ale
także niewątpliwie uwiarygodnia stworzoną przez nią historię. Na kartach tej
części znajdziemy także wiersze autorki stworzone na potrzeby fabuły, które są
wręcz niesamowite i dają mocno do myślenia. Muszę tutaj wspomnieć także o
jeszcze jednej rzeczy, która mnie nie tyle co zauroczyła, a zachwyciła. Mam tu
na myśli niezwykły sen Jasminy o trzech Bogach, do którego na pewno będę
powracać.
W Nie czas na zapomnienie brakowało mi cudownego Dragana, którego
miałam możliwość poznać w pierwszej części Sagi Bałkańskiej. Z niecierpliwością
czekałam na moment, kiedy pojawi się w jej kontynuacji, na szczęście autorka
zrekompensowała mi to inną, równie pociągającą męską postacią: Tarikiem,
którego polubiłam równie mocno co Dragana. Przy okazji pisania opinii na temat Nie czas na miłość, zwróciłam uwagę na
Jasminę, ponieważ nie do końca przypasowała mi jej postać. W tej części udało
jej się mi zaimponować: swoją niegasnącą wiarą w odnalezienie swojej miłości.
Mimo tego nadal mi ona nie leży (chyba nie „leżą” mi tacy ludzie, chyba…), przy
tej wierze wydaje się być trochę naiwna (może każdy z nas taki jest?), lecz
nadal będę trzymać kciuki za jej szczęśliwe zakończenie. W tej części pojawia
się także tzw. „polski wątek”, czyli matka Dragana, Katarzyna, i jej małżeńskie
problemy. Jak dla mnie akurat tego spokojnie mogłoby nie być (nie dostrzegłam
powiązania do całości, czegoś, co pomogłoby mi zrozumieć dlaczego ten wątek
pojawił się w książce). No i postać Olji, która niewątpliwie na „ostatniej prostej”
odegrała dosyć znaczącą rolę. Nie podobało mi się to, jak się zachowała, jednak
cieszę się, że los postanowił dać jej pstryczka w nos. I bardzo dobrze!
Podsumowując króciutko: Nie czas na zapomnienie to bardzo dobra
kontynuacja Sagi Bałkańskiej, która wbrew pozorom pozwala odetchnąć po Nie czas na miłość i przygotować się
psychicznie na wielki finał, czyli ostatnią część tej niezwykłej historii.
Zakończenie tego tomu bardzo mnie usatysfakcjonowało i ze spokojem oraz cierpliwością
mogę czekać na finał tej szekspirowskiej historii, który mam nadzieję mocno
wciśnie mnie w fotel. Agnieszko, liczę na Ciebie!
~*~
Zawsze jest powód by żyć. Dla innych. [1]
[…] każda zdesperowana matka gotowa jest na wiele. [2]
[…] nienawiść budzi w człowieku straszną siłę. [3]
[…] nasi przyjaciele zawsze są z nami, nawet jeśli któryś z nich zerka
na nas już tylko zza światów. [4]
[…] miłość, nawet ta siostrzana, często żąda ofiar. [5]
Zapomniał, że gdy nie umiemy poradzić sobie z frustracją i żalem do
świata, nawet najbliżsi stają się w naszych oczach wrogami. A często
szczególnie oni. [6]
[…] czas leczy pamięć i ściąga na ziemię bujających w obłokach. [7]
Nie pierwszy raz sprawdziła się zasada, że najlepszym lekiem na własne
problemy jest pomoc innemu człowiekowi. [8]
~*~
W trylogii Saga Bałkańska ukazały się:
Nie czas na miłość //
Nie czas na zapomnienie // Nie czas na pożegnanie
~*~
Za możliwość lektury
dziękuję ślicznie autorce ;)
___
[1] Agnieszka Walczak-Chojecka, Nie czas na zapomnienie, Poznań 2017, s. 23.
[2] Tamże, s. 50.
[3] Tamże, s. 58.
[4] Tamże, s. 83.
[5] Tamże, s. 169.
[6] Tamże, s. 174.
[7] Tamże, s. 303.
[8] Tamże, s. 323.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo się liczy. Dziękuję :).