źródło: Empik |
Błękitne lato
Wydawnictwo Lucky, 2012
s. 264
978-83-62502-45-5
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,9 cm)
+ 52 książki
+ Z półki
ocena: 7/10
~*~
~*~
ocena: 7/10
~*~
Ania licealistka z Warszawy spędza wakacje w małej miejscowości u swojej babci Ali.
Z dala od stolicy ulega urokowi ratownika Mariusza. Chce, by to on został jej tym pierwszym wymarzonym mężczyzną. Mimo że on również tego pragnie, to nie wystarczy. Na horyzoncie pojawia się jego dawna miłość, która nie zamierza z niego rezygnować.
Czy Ania przetrwa spotkanie z dawną dziewczyną Mariusza?
Jakie tajemnice skrywa Mariusz?
Czy miłość skończy się wraz z końcem wakacji?
Z dala od stolicy ulega urokowi ratownika Mariusza. Chce, by to on został jej tym pierwszym wymarzonym mężczyzną. Mimo że on również tego pragnie, to nie wystarczy. Na horyzoncie pojawia się jego dawna miłość, która nie zamierza z niego rezygnować.
Czy Ania przetrwa spotkanie z dawną dziewczyną Mariusza?
Jakie tajemnice skrywa Mariusz?
Czy miłość skończy się wraz z końcem wakacji?
~*~
Lato jest wyjątkową porą roku. To
okres wakacyjny, czas odpoczynku od codziennych obowiązków (tych szkolnych i
nakładanych przez pracę), ładowania baterii oraz czas relaksu i życia pełną
piersią. Wtedy to najczęściej nawiązujemy nowe znajomości, ulegamy wakacyjnym zauroczeniom,
które najczęściej kończą się wraz z nadejściem jesieni. Ale czy zawsze tak
jest, że koniec wakacji równa się z końcem uczucia? Niekoniecznie.
Anna jest spokojną ambitną i
mocno stąpającą po ziemi licealistką. Poznajemy ją w momencie, gdy kończy drugi
rok nauki. Jej przyjaciółka, Luiza, z tejże okazji organizuje u siebie w domu
imprezę, która ma być początkiem upragnionego lata. Przyjaciółki na ten czas
rozstają się, Luiza jedzie do Hiszpanii, a Anna wyjeżdża do babci, która
mieszka w małym miasteczku, Klonowie. A tam, „kolejne lato” zmienia się w jedno
z najpiękniejszych okresów. Ta chodząca twardo po ziemi dziewczyna ulega
urokowi przystojnego ratownika, Mariusza. Traci głowę do starszego od niej
mężczyzny, za którym wciąż wlecze się przeszłość…
Błękitne lato jest historią
nieprzemijającą. Co roku, właśnie we wakacje, większość z nas ulega wakacyjnym
flirtom, zakochuje się i spędza ten cudowny czas u boku osoby, która zmienia
nasz sposób postrzegania świata. Zmieniamy się, wszystko widzimy w innym
świetle. To tak, jakbyśmy patrzyli na otaczającą nas rzeczywistość przez różowe
okulary.
Oprócz wakacyjnego romansu, Błękitne
lato porusza również temat toksycznej miłości. Była dziewczyna Mariusza,
Matylda, mimo zerwania, jest w stanie walczyć o uczucie, które dawno już
wygasło. Zdolna jest nawet skrzywdzić drugą, niewinną osobę, by osiągnąć swój
cel. A ta przeszłość, ciągnąca się za młodym mężczyzną może zaważyć na nowej
znajomości. I czy uczucie, które łączy Mariusza i Annę jest wystarczająco silne,
by przetrwać burzę, która nieuchronnie nadchodzi?
Książkę bardzo przyjemnie mi się
czytało. Byłam zaskoczona tym, jakie emocje i wspomnienia wywołała ta
lektura Błękitne lato okazało się bramą do wspomnień, nie tyle
do czasów licealnych, ale również do beztroskich wakacji, które minęły
bezpowrotnie. W trakcie czytania mogłam zamknąć oczy i bez problemu wrócić do
tego pięknego okresu mojego życia, gdzie moja największą bolączką było
odrobienia pracy domowej na następny dzień, nauka na kartkówki i sprawdziany
oraz po tym wszystkim błogiego lenistwa przez następne dwa miesiące.
Autorka wykreowała interesujące
postaci, lecz zastanawiam się, czy trochę nie za nudne. Wszystkie są podobne do
siebie, a jedyną, wybijającą się z tej całej historii jest Matylda. Ona tak
naprawdę nadaje dynamizmu całej tej powieści. Anna wydaje się przy niej
nieciekawa i mało atrakcyjna. O reszcie bohaterów nie będę wspominać, bo tak
naprawdę nie wyróżniają się i nie potrafię nic ciekawego na ich temat napisać.
Co do okładki, to nie za
bardzo przypadła mi do gustu. Pierwsze co widzę, do twarz kobiety z
katalogu makijażu ślubnego, a nie młodą i skromną dziewczynę z powieści pani
Korolewicz.
Ogólnie rzecz ujmując Błękitne
lato podobało mi się. Jeśli potrzebujecie, lub chcecie powrócić do czasów
młodości, pierwszych wakacyjnych miłości, beztroski i radości, to ta książka
jest właśnie dla was. Jestem bardzo zaskoczona całym tym letnim klimatem, który
unosi się wokół tej historii. Dzięki niej, przez chwilę mogłam wymazać tę okropną
pogodę za oknem, powdychać gorące powietrze i cieszyć się promieniami słońca na
mojej twarzy. Nic innego nie pozostaje, jak czekać na kolejne lato, które może
okazać się Twoim Błękitnym latem.
~*~
Gdy bede miała tą trzydzieche na karku, to wtedy przypomne sobie o tej lekturze, bo z pewnoscia bede chcciała powrócic do czasów gdy miałam naście lat :)
OdpowiedzUsuńkiedy zobaczyłam Twój projekt okładki, pomyślałam że to jakieś inne wydanie! zrobiłaś to naprawdę profesjonalnie. ta Twoja jest o wiele ładniejsza niż oryginalna, gratuluję :D
OdpowiedzUsuńprzyznam, że nie przepadam za obyczajówkami - owszem, nie mam nic przeciwko, są nawet pozycje, które uwielbiam.. ale ogółowi mówię raczej 'nie'. i zgodnie z tą zasadą raczej odpuszczę sobie "Błękitne lato". może kiedyś, gdy będę starsza?
Dziękuję ślicznie. :) Po cichu marzę, by zostać grafikiem w jakimś wydawnictwie. Dlatego czasami poszaleję (jeśli nie będzie mi pasować okładka do treści, to po prostu zaprojektuje własną. :))
UsuńCzytając twoją recenzję straaasznie się rozmarzyłam. :)
OdpowiedzUsuńOryginalna okładka książki nie dorasta twojej wersji do kostek!
Piękna recenzja :)
OdpowiedzUsuńJejku. Ale mi narobiłaś ochoty. ;)
OdpowiedzUsuńA okładka, którą zaprojektowałaś jest genialna. Myślałam, że to jakiś projekt, który nie został zatwierdzony rzez wydawnictwo i już się oburzyłam, że zrobili taki ogromny błąd. ;)