Beth Revis
W otchłani
(Across the universe)
tłum. Łukasz Małecki
Wydawnictwo
Dolnośląskie 2012
s. 389
978-83-245-9120-6
Cena: 37,00 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 2,7 cm )
+ 52 książki
Ocena: 8/10
~*~
Nieodległa przyszłość. Siedemnastoletnia Amy i jej rodzice biorą udział
w misji, której celem jest zaludnienie nowej planety. Podróż ma trwać trzysta
lat, dlatego pasażerowie poddani są hibernacji. Któregoś dnia Amy zostaje
brutalnie zbudzona z lodowatego snu. Ktoś próbuje ją zamordować! Statek
kosmiczny zmienia się w zdradliwą pułapkę. Jego mieszkańcy poddali się władzy
Najstarszego, despotycznego i przerażającego przywódcy. Jest jednak jeszcze
Starszy – zafascynowany Amy zbuntowany nastolatek i następca Najstarszego.
Zdeterminowany, by przejąć władzę. Czy Amy może mu zaufać?
~*~
Rzecz dzieje się w dalekim
wszechświecie, pośród miliarda gwiazd i nieznanych galaktyk. Przez tę otchłań
mknie w przyszłość pewien statek, którego celem jest dotarcie do nowej Ziemi.
Podróż ta ma potrwać kilka setek lat i bezpiecznie przetransportować
zamrożonych naukowców, wojskowych i inne ważne osobistości. Ich misją jest ucywilizowanie,
a raczej ujarzmienie nowej planety, która tak naprawdę jest wielką niewiadomą.
Przez trzysta lat może się przecież wiele zmienić, także to, że odkryta nowa Ziemia
może przestać istnieć... Tak naprawdę wszyscy pasażerowie statku zmierzają w
nieznane, bo jak wspomniałam wcześniej, nie wiadomo, czy w ogóle dotrą do celu.
Pozostaje im tylko wiara i nadzieja w sukces tej misji. Wraz z
przedstawicielami najzdolniejszych naukowców, wojskowych i innych wybitnych
osób w tą podróż zabiera się także kilkoro „zbędnych”, w tym rudowłosa Amy,
córka naukowca i wojskowego. Ma nadzieję, że za trzysta lat obudzą ją rodzice i
będą mogli wieść w miarę „normalne” życie. Jednak nie jest jej dane spokojne
dotarcie do celu, bowiem na statku znalazł się ktoś, kto chciał, aby obudziła
się z tego hibernacyjnego snu...
Mimo, że książkę przeczytałam
jakiś czas temu to w dalszym ciągu historia w niej opowiedziana po prostu mnie
przeraża i wywołuje ciarki na plecach. Dlaczego? Przede wszystkim życie, a
raczej zawieszenie w kosmosie bez żadnego stabilniejszego podłoża. Chodzi mi o
to, że jeśli miałaby miejsce jakaś poważniejsza awaria, której nie dałoby się
naprawić (w tym uderzenie asteroidy etc.), to ludzi znajdujących się na tym
statku czeka po prostu śmierć. Nie mogą liczyć na nikogo... Z drugiej strony
taka wyprawa w nieznane jest niesamowitą przygodą i co ważne, pobudza ona
wyobraźnię. Oprócz tego, osoby żyjące na tym samowystarczającym statku są
zamknięte jak w więzieniu, pozbawieni zostali wolności. Kiedy budzi się Amy,
ludzie zostali pozbawieni, odebrano im nie tylko wcześniej wspomnianą wolność,
ale także emocje, wolną wolę oraz prawdę. Wiodą pustą egzystencję i nie dość,
że im wiele zabrano, to jeszcze dają złudną nadzieję przyszłości, która niestety
może się nie ziścić... Wszyscy po prostu trwają jakby w jakiejś próżni, puści w
środku i wyprani ze wszelkich emocji. I chyba to mnie najbardziej przeraża... Na
szczęście nie wszyscy „mieszkańcy” statku tacy są. Żyją również jednostki
normalne, ale nie normalne dla większości pasażerów. Dlaczego tak jest?
Dowiecie się tego sięgając po W otchłani.
Beth Revis w przeciwieństwie do innych
autorów książek dla młodzieży akcję osadza nie tylko w dalekiej przeszłości,
ale także z dala od domu, od dobrze nam znanej Ziemi. Wraz z główną bohaterką
wysyła nas w niebo, w kosmos, w miejsce skąd nie ma już powrotu. Jest to
początek fascynującej i jednocześnie przerażającej podróży w nieznane, gdzie
drogowskazem są przede wszystkim gwiazdy.
Amy, główna bohaterka W otchłani zdobyła się na naprawdę
odważny krok. Można powiedzieć, że dla rodziców rezygnuje ze swojego
poukładanego życia na Ziemi i wraz z nimi daje się zamrozić oraz wyrusza tak
naprawdę w nieznane. Nie wiem, czy odważyłabym się zrobić taki krok, porzucić
coś, co bardzo dobrze znam, a nawet kocham, poświęcić co by nie było stabilność
dla czegoś nieznanego, niepewnego oraz mało prawdopodobnego. Chociaż z drugiej
strony czy potrafiłabym żyć z wiedzą, że gdzieś tam, w odległej galaktyce moi
kochani rodzice dryfują w kosmosie, pośród gwiazd oraz są narażeni na niebezpieczeństwo
czające się w nieznanych zakątkach kosmosu.... Podziwiam bohaterkę za odwagę i
współczuję położenia, w jakim się znalazła i przez co w związku z tym musi
przechodzić. Zdana tak naprawdę sama na siebie, musi odnaleźć się w nowej
rzeczywistości. Nauczyć się żyć w zamkniętej przestrzeni, co okaże się dla niej
wyzwaniem, bo zna smak wolności. Jeśli nie dostosuje się do panujących na
statku zasad może na zawsze zniknąć w tytułowej otchłani, bo „stanowi
zagrożenie dla misji”. Amy została wykreowana przez autorkę na rudowłosą
buntowniczkę (czemu mnie to nie dziwi, że ona jest ruda...) i tą, która będzie
miała niemały wpływ na nowego przywódcę statku, którym ma być Starszy. On i Amy
są narratorami tej kosmicznej odysei. Dzięki temu poznajemy jakby to powiedzieć
dwa światopoglądy, które z czasem dochodzą do konfrontacji. Autorka wykreowała
Starszego jako uległego, przeszłego przywódcę, któremu jednak nie wszystko się podoba.
Nosi on w swoim sercu ziarenko buntu, które za sprawą Amy powoli zaczyna
kiełkować. I co ciekawe, okaże się z czasem, że nie tylko Najstarszy ma coś za
uszami...
Beth Revis stworzyła niebanalną i
niezwykle wciągającą historię, która nie tylko sprawia przyjemność, ale także
zasiewa ziarnko niepokoju. To książka nie tylko o przyszłości, ale także o
różnicach, władzy, która zmusza niekiedy do bezwzględności i manipulacji, o
ludzkich emocjach, marzeniach oraz niszczeniu ich za pomocą prawdy oraz o tym,
jak duży wpływ mają na nas ludzie. Nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła
odkryć tajemnice Miliona słońc, czyli
wniknąć w kontynuację kosmicznej odysei.
~*~
[...] właśnie takie są sny: przeplatają się ze wspomnieniami i scenami,
lecz nigdy nie są prawdziwe. [1]
[...] władza nie jest kontrolą, jest siłą i możliwością dzielenia się
tą siłą z innymi. Nie jest przywódcą ten, kto zmusza ludzi, by czynili go
silniejszym, lecz ten, kto z chęcią odda część własnej siły, aby ci ludzie
mogli stanąć na własnych nogach. [2]
~*~
W trylogii W otchłani ukazały się:
W otchłani // Milion słońc // Cienie ziemi
~*~
Za możliwość lektury,
dziękuje ślicznie Grupie Wydawniczej Publicat
___
[1] Beth Revis, W otchłani, Poznań 2012, s. 26.
[2] Tamże, s. 337.
Nie wiem, co myśleć o tej książce. Raczej nie czytam takich pozycji, więc wątpię bym i sięgnęła po tą.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam ksiażki o takiej tematyce ale wydaje się ciekawa.:))
OdpowiedzUsuńhttp://krainaksiazek00.blogspot.com/
Z chęcią po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka siedzi na półce i czeka na swoją kolej, mam nadzieję, że i mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńMam tę powieść u siebie i bardzo się cieszę, że wywołuje takie emocje. A ciekawi mnie tym bardziej, że ja na bank nie dałabym się zamknąć i wysłać w nieznane :P
OdpowiedzUsuńKiedyś, w okolicach premiery Blasku Amy Kathleen Ryan miałam ochotę i na tą książkę z racji podobieństwa tematyki... Mogłby mi się spodobać, bo wygląda na lekturę dosyć głęboką. Młodzieżówek co prawda już raczje nie czytuję, ale jak książka jest dobra, to co ma za znaczenie gatunek, czy wiek potencjalnych odbiorców?
OdpowiedzUsuńWYprawa w kosmos z jednej strony też mnie przeraża, a z drugiej niesamowicie intryguje i chciałabym się tam znaleźć ;)
Cały czas gdzieś ta seria jest w mojej głowie, ale wątpię, bym przeczytała :/
OdpowiedzUsuńOstatnio nie sięgam po paranormal...
Czy tam sci-fi :D
UsuńCzytałam bardzo interesująca pozycja. Dwójka trochę mniej mi się podobała, ale zakończenie trylogii zaskakujące.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, a skoro historia w niej opisana zostaje w pamięci na długo to warto się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńTa książka od dawna leży u mnie na półce, ale jakoś cały czas nam nie po drodze... może w końcu czas to zmienić?
OdpowiedzUsuńksiążka na pewno działa na wyobraźnię i zmusza do przemyśleń. Muszę się poważnie zastanowić nad tą pozycją. ;)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej pozytywów słyszę dotyczących tego tytułu. Zdecydowanie muszę rozejrzeć się za tą serią! :)
OdpowiedzUsuńHeeeej, bez ogródek: nominowałam Cie do Przysłowiowego Tagu :D Cieszysz się prawda? :D :P
OdpowiedzUsuńhttp://papierowawyobraznia.blogspot.com/2015/08/zabawy-ciag-dalszy-czyli-przysowiowy-tag.html