Susanna Kaysen
Przerwana lekcja muzyki
(Girl, Interrupted)
tłum. Paweł Laskowicz
Replika 2015
s. 221
978-83-7674-451-3
Cena: 29,90 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 1,7 cm )
+ 52 książki
Ocena: 5/10
~*~
Jeśli miałeś szczęście – jechałeś na Woodstock, jeśli miałeś pecha –
jechałeś do Wietnamu. A jeśli nie wiedziałeś czego chcesz – lądowałeś w domu
wariatów.
Wrażliwa, mająca problemu emocjonalne, niepotrafiąca odnaleźć się w
otaczającym ją świecie Susanna po próbie samobójczej zostaje umieszczona przez
swoich rodziców w szpitalu psychiatrycznym. Rozpoznane zostaje u niej
występowanie osobowości borderline.
Początki szpitalnego życia są dla Susanny bardzo trudne, nie potrafi
się pogodzić z rygorem, który zostaje jej narzucony już pierwszego dnia.
Dziewczyna spotyka tu całą gamę barwnych charakterów i zaburzeń – od
kleptomanki Giorginy przez molestowaną seksualnie, uzależnioną od valium i
kurczaków Daisy, oszpeconą w trakcie pożaru Polly, aż dominującą, żywiołową
socjopatkę Lisę. Susannna szybko orientuje się, że bycie wzorową pacjentką nie
jest tu mile widziane – kwitnie nielegalny handel valium, niesfornej Lisie
zdarzają się ucieczki, a pielęgniarka Val lubi przymykać oko na niektóre
przewinienia.
~*~
„Wrażliwość to nie choroba!”
Tak brzmi pierwsze zdanie na
tylnej stronie okładki. Odkąd to stwierdzenie przeczytałam zastanawiam się nad
nim, czy aby na pewno jest ono prawdziwe (czy w ogóle może ono takie być). Sama
jestem wrażliwa (czasami nawet nad-) i niekiedy trudno żyć z tą
„przypadłością”. Wystarczy, że ktoś źle spojrzy i już uaktywnia się w głowie
sektor odpowiadający za wygląd – „czy mam jakąś plamę na ubraniu/twarzy, dziurę
etc.”, „a może coś źle zrobiłam/powiedziałam”. Jednak po takich chwilach
„słabości” przychodzi „otrzeźwienie” - „a co mnie to obchodzi, że komuś się nie
podobam. To przecież nie mój problem”. Gorzej było, kiedy ten problem zaczął
przybierać pewne formy i kształty, bezpośrednio mnie dotykał, raził, obrażał i
jednocześnie obnażał mnie, czyniąc słabą oraz ułomną istotą. Wrażliwość ma
bardzo duży wpływ na człowieka, inaczej odbiera świat, powiedziałabym, że
wychwytuje wszystko, każdą zmianę pogody, czy też nastrój mijających na ulicy
ludzi. „Wrażliwiec” każdą (no może prawie każdą) sytuację przeżywa głęboko i
osobiście. Ma ciągoty filozoficzne i niekiedy lubi zatracić się w
rzeczywistości. Wszystko, dosłownie wszystko ma wpływ na jego zachowanie. Taka
osoba jest bardziej podatna na otoczenie oraz można ją bardzo łatwo zranić.
Susanna, główna bohaterka i jednocześnie
narratorka Przerwanej lekcji muzyki
jest właśnie taką wrażliwą dziewczyną. Jednak trochę inaczej ta jej wrażliwość
się objawia. Nie potrafi się odnaleźć w życiu, brakuje jej po prostu celu, do
którego mogłaby podążać, czegoś, na czym by jej mocno zależało, takiego punktu
zaczepienia. W pewnym momencie przestała szukać swojej drogi, zwyciężył bezsens
jej egzystencji i narodził się pomysł odebrania sobie życia. Owa próba okazała
się nieudana i w konsekwencji zaprowadziła ją do szpitala dla psychicznie
chorych. I to właśnie tam, z małymi retrospekcjami, rozgrywa się akcja Przerwanej lekcji muzyki.
Wielu z Was ów tytuł może
kojarzyć z filmem, który nie raz leciał w telewizji. Ja osobiście nie miałam okazji
go oglądać, lecz z opowieści innych słyszałam, że to trudny aczkolwiek
wciągający film. Dopiero w tym roku dowiedziałam się, że powstał on na
podstawie książki i postanowiłam, że najpierw sięgnę po wersję papierową, a
następnie rzucę okiem na ekranizację.
Historia opisana przez autorkę
została oparta na faktach autentycznych, duży na nią wpływ miało samo doświadczenie
autorki. Między krótkimi rozdziałami pojawiają się karty informacyjne na temat
stanu zdrowia Susanny. Zabierając się za jej lekturę nie spodziewałam się, że
będzie ona aż tak ciężka. Autorka czasami w mocno filozoficzny i medyczny
sposób opisuje nie tylko siebie i swoje spostrzeżenia odnośnie otaczającego ją
świata, ale także spotkanych na swojej drodze ludzi. Szczerze powiedziawszy
zmęczyła mnie ta lektura, okazała się dla mnie za ciężka, przez co i nużąca, bo
tak naprawdę większość stanowią tutaj opisy. Trudno przecież spodziewać się w
literaturze psychologicznej rozbudowanej akcji i błyskotliwych dialogów
bohaterów (chociaż kto wie, ja jeszcze nie spotkałam się z taką historią).
Postacie w Przerwanej lekcji muzyki tworzą wachlarz różnorodnych (i
jednocześnie mało porywających) osobowości, na tle których najbarwniejszą w
moich oczach okazała się Lisa. Była to nie tylko najbardziej szalona, żywa i
pełna energii bohaterka, ale także wprowadzała w historię trochę życia. Resztę
zapamiętałam (wraz z główną bohaterką) jako duchy snujące się po oddziale
psychiatrycznym (czyli typowy horror).
Są książki lekkie i mało ambitne,
trudne i poruszające oraz historie ciężkie – nie dla wszystkich. Na takie
poważne i filozoficzne (co by nie było) tematy trzeba mieć czas, chęci i
nastrój. Ja niestety nie miałam nastroju, przez co książka i jej przesłanie
zupełnie do mnie nie trafiło. Teraz, gdy jestem już po lekturze zastanawiam
się, czy w ogóle obejrzę jej ekranizację. Chociaż z drugiej strony może
pomogłaby mi ona w przyswojeniu sobie tego, co autorka chciała przekazać
czytelnikowi. Jednak Przerwana lekcja
muzyki, mimo swojej „ciężkości” okazała się dla mnie ciekawym
doświadczeniem czytelniczym.
~*~
Ludzie są różni. Każdy robi to, na co go stać. [1]
~*~
Za możliwość lektury,
dziękuje ślicznie wydawnictwu Replika
___
[1] Susanna Kaysen, Przerwana lekcja muzyki, Zakrzewo 2015,
s. 22.
Ja również często jestem nadwrażliwa, nie powiem, żeby to pomagało w życiu...
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta powieść mogłaby być dobrą lekturą, gdy najdzie mnie ochota na takie filozoficzne czytadło, ale na razie nie jestem w nastroju.
Chwilowo na pewno nie jest to książka na mój nastrój. Czy ja jestem taka wrażliwa? Nie, jestem straszną realistką. Do bólu logiczną osobą. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale tak już jest ;)
OdpowiedzUsuńO filmie o tym samym tytule usłyszałam dzięki mojej fascynacji Angeliną Jolie, ponieważ jakpewnie wiesz gra ona jedną z głównych ról. O ksiażce usłyszałam dopiero niedawno i nabrałam już dawno na nią ochoty. Mam zamiar sięgnać najpierw po ksiażkę, dlatego wstrzymuje sie z filmem. O wrażliwości napisałaś bardzo prawdziwie. Zgodze sie z każdym zdaniem. Dobrze wiedziec, że wrażliwosć dotyka też innych ludzi. Nie tylko mnie,
OdpowiedzUsuńkruczegniazdo94.blogspot.com
Książki niestety nie czytałam, ale film świetny, więc z czystym sumieniem polecam :)
OdpowiedzUsuńFilm jest jednym z moich ulubionych. Nie miałam pojęcia, że istnieje książka! o.O Muszę przeczytać koniecznie.
OdpowiedzUsuń