W cieniu arki
(De arkvaarders)
tł. Ryszard Turczyn
EZOP 2010
s. 376
978-83-89133-50-2
Cena: 29,00 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 2,7 cm)
+ 52 książki
Ocena: 9/10
~*~
Re Jana, dziewczyna z
Kanaanu, opuszcza wraz z ojcem swoją wioskę na mokradłach – obydwoje ciągną na
trzcinowych noszach sparaliżowaną matkę. Zafascynowały ich opowieści
przygodnych wędrowców o ludzie budującym pośrodku pustyni wielki drewniany
statek. To, co ukaże się ich oczom po przybyciu na miejsce, wyda im się
rzeczywistością tak szaloną, że aż nie do pojęcia. Zderzenie dwu odmiennych
kulturowo światów, epicka wizja przygotowań Noego do zapowiedzianego przez Boga
potopu przedstawiona z punktu widzenia młodziutkiej outsiderki przydają
powieści nadspodziewanej głębi i dramatyzmu. Jest to książka niezwykła – pełna
pytań o sprawy ostateczne, jak choćby o sens boskiej decyzji i ludzkiej ofiary,
a jednocześnie niezwykle plastycznie oddająca narastający klimat grozy przed
zbliżającym się kataklizmem. Zakazana miłość Re Jany i jednego z synów Noego,
ich nieposłuszeństwo wobec przesądzonego zdawałoby się losu, urasta do rangi
wielkiej metafory, aktualnej i w naszych czasach.
~*~
Potop najczęściej kojarzony jest z lekturą
szkolną (drugą częścią trylogii o potopie szwedzkim) naszego rodzimego noblisty
z 1905 r. czyli Henryka Sienkiewicza. Zaraz za tym stoi historia opisana w
Starym Testamencie o zagładzie ludzkości. Ten drugi tekst stał się dla wielu
twórców, przede wszystkim filmowców, którzy na podstawie biblijnego potopu
stworzyli wiele jego odzwierciedleń. Chyba każdy kojarzy Evana Wszechmogącego, czyli XXI-wieczną wersję (komediową)
katastrofy, bądź tegoroczną nowość (i jednocześnie bardziej tradycyjną) Noe. Wybrany przez Boga. Do tej pory
spotykałam się tylko z filmowymi wersjami potopu, więc W cieniu arki Anne Provoost było dla mnie dosłownym objawieniem – czymś nowym i niezwykle
intrygującym.
Historię Noego i jego rodziny powinien
znać każdy, więc nie będę jej tutaj przytaczać. W cieniu arki ukazuje podkoloryzowaną (a może poniekąd prawdziwą?) wersję
potopu, w której do głosu dopuszczono młodą dziewczynę Re Janę. Opowiada ona o
życiu w tytułowym cieniu arki. W trakcie pobytu wśród ludu budującego statek
powraca myślami do swojego dzieciństwa oraz snuje plany na przyszłość, która za
chwilę ma zniknąć pod ciężarem teraźniejszości. Bohaterka przybliża nam
sylwetki tych sławnych oraz
nieznanych nikomu postaci. Znany z wielkiego oddania i miłości do Boga, Noe
nabiera kształtów i charakteru, w Starym Testamencie ukazano go jako sługę
Boga, tutaj również jako ojca i męża. Poznajemy bliżej także jego żonę oraz
synów, którzy razem z nim zostali „wybrani” i gdy nadejdzie czas skryją się we
wnętrzu arki. Wszyscy oni dostają duszę
i drugie życie, i mimo, że ich historię znamy, to wykreowana przez autorkę
fabuła nabiera świeżości, a co za tym idzie, niekiedy również
nieprzewidywalności.
Dzięki Anne Proovost potop odkrywamy na
nowo. Nie jest tylko suchym opisem, lecz czymś niezwykle realnym, ogromnym i
przerażającym. Od pierwszych stron wnikamy w czasy Noego i aż trudno uwierzyć,
ale staje się on nam tak bliski, jak XXI w., w którym żyjemy. Całej historii pikanterii dodaje także miłość dwóch
różnych od siebie ludzi.
Autorka wykreowała niezwykle realny i
namacalny świat, bardzo klimatyczny i jak wspomniałam wcześniej, momentami
również przerażający. Bohaterowie są równie fascynujący i prości jak opisana
fabuła. Co tu dużo pisać, jestem nimi zauroczona, ich odmiennością, postawą i
charakterem. Przy nich nie sposób nudzić. Główna bohaterka, dzięki której
poznajemy ów świat jest specyficzną postacią, albo się ją od razu polubi, albo
nie. Jest wielowymiarową osobą, która w swoim wnętrzu skrywa dwie Re Jany, obie
jej twarze hipnotyzują i trafiają bezpośrednio do kobiecego serca – bo jak
wiadomo, my, czyli płeć piękna mamy dwie twarze, a Re Jana jest tego niezbitym
dowodem. Jeśli chodzi o styl, to nie jest to taki, do którego nas
przyzwyczajono, ale również nie jest on stricte starotestamentowy, przez który
nie dałoby się przebrnąć.
W
cieniu arki jest już trzecią książką Anne Provoost jaką miałam okazję i
przyjemność przeczytać. Moja przygoda z jej twórczością zaczęła się od
fenomenalnych Upadków (EZOP 2006), a następnie
trochę mniej czarująca Róża i wieprz
(Sic! 2005). Autorka wróciła do mojego życia w fenomenalnym stylu, W cieniu arki to moim zdaniem druga jej
perła, która pozostanie ze mną do końca życia.
~*~
Noc
to nic więcej, jak tylko brak kolorów. [1]
Posiadanie
rzeczy jest zwodnicze, daje poczucie, że ma się jakąś przyszłość, jakieś
widoki. [2]
[…] zupełnie inaczej patrzymy na ludzi,
kiedy wiemy, że niedługo umrą. [3]
Człowiek martwi się tylko na początku
podróży. Po jakimś czasie zmartwienie ustępuje miejsca zbawiennemu
zobojętnieniu. [4]
- Czemu więc zgodziłaś się podążać za tym
marzeniem, pani?
- Człowiek musi mieć coś swojego –
odrzekła. – A marzenie jest lepsze od pustki. [5]
___
[1] PROOVOST A.: W
cieniu arki. Warszawa: EZOP 2010, s. 15.
[2] Tamże, s. 214.
[3] Tamże, s. 255.
[4] Tamże, s. 298.
[5] Tamże, s. 325.
Niestety, ale nie znam twórczości autorki. Piękne cytaty...
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam sie nad twórczością tej pisarki. Chyba warto sięgnąć po jej książki.
OdpowiedzUsuńMam mieszane odczucia po Twojej recenzji. Z jednej strony czuję, ze ksiażka mnie przyciąga jak magnez, ale coś mi tak do konca nie daję sie do niej przekonać. Muszę to jeszcze przemyśleć.
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę :) Biblijne historie są strasznie ciekawe, a i ja lubię czytać książki na nich oparte lub do nich nawiązujące
OdpowiedzUsuńTen nowy film o Noem oglądałam, ale jakoś tak średnio go oceniam. Noe był okropnie uparty i nie szło mu do rozsądku przemówić, a cała historia w pewnym momencie zaczynała się dłużyć. Ale za to Emma Watson fajnie wypadła, lubię ją i oglądanie ją w innych rolach niż ta z Harry'ego to sama przyjemność. No i Percy Jackson się też przewijał :P
A "W cieniu arki" chętnie sobie przeczytam :)