![]() |
źródło: Znak |
Bettina Belitz
Pożeracz snów
(Splitterherz)
tł. Alicja Rosenau
(Splitterherz)
tł. Alicja Rosenau
Znak emoticon, 2011
s. 507
978-83-240-1534-4
cena: 35,90 zł
cena: 35,90 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 3 cm)
+ 52 książki
+ Z półki
ocena: 8/10
~*~
~*~
ocena: 8/10
~*~
Piękno naznaczone złem.
Miłość na granicy jawy i snu.
Ona – wrażliwa, samotna, nie chce się pogodzić z przeprowadzką na wieś w lasach Westerwaldu.
On – niesamowicie przystojny, intrygujący i groźny. Ellie wyczuwa, że tkwi w nim głęboka tajemnica, ale choć się boi - za wszelką cenę chce się z nim spotykać.
To on - Colin Blackburn - ratuje ją w czasie burzy i od tej chwili Ellie nawiedzają niesamowite sny, groźne i jednocześnie fascynujące. Sny, które prowadzą ją na granicę dwóch światów…
Dzieli ich wszystko. Łączy tylko tajemnica.
Miłość na granicy jawy i snu.
Ona – wrażliwa, samotna, nie chce się pogodzić z przeprowadzką na wieś w lasach Westerwaldu.
On – niesamowicie przystojny, intrygujący i groźny. Ellie wyczuwa, że tkwi w nim głęboka tajemnica, ale choć się boi - za wszelką cenę chce się z nim spotykać.
To on - Colin Blackburn - ratuje ją w czasie burzy i od tej chwili Ellie nawiedzają niesamowite sny, groźne i jednocześnie fascynujące. Sny, które prowadzą ją na granicę dwóch światów…
Dzieli ich wszystko. Łączy tylko tajemnica.
~*~
Wiele osób zalicza romanse paranormalne do tzw. Literatury
niższych lotów. Większość z nich sądzi, iż nie wnoszą w nasze życie niczego
wartościowego, tylko są wypełniaczami czasu, o którym szybko się zapomina. Ale
tak naprawdę, to wszystko zależy od kilku aspektów, przede wszystkim od
indywidualnego podejścia czytelnika do książki oraz moim zdaniem najważniejszym
od treści zamkniętej na kartkach książki.
Ja miałam możliwość czytać wiele tego typu powieści. Jedne były bardziej
i mniej udane. Z tego też względu podzieliłam je na dwie grupy: RP z wkładką i
RP bez wkładki. Czemu akurat tak? Bo te pierwsze, oprócz głównego przesłania
(jakim jest zaspokojenie emocjonalne czytelnika) mają w sobie jeszcze inne
ukryte znaczenie. Te drugie natomiast skupiają się tylko na rozrywce. Moim zdaniem, autorka recenzowanej książki o
włos uniknęła RP bez wkładki.
„Pożeracz snów” opowiada historię siedemnastoletniej,
niepokornej i zbuntowanej Ellie. Z pozoru żyje jak zwykła nastolatka, której
egzystencja zaprzątnięta jest codziennymi problemami. Całe jej życie przewraca
się do góry nogami, gdy w trakcie szalejącej burzy zjawia się cień mężczyzny na
koniu…
Oprócz głównego wątku (miłosnego), występują również inne,
głęboko ukryte w cieniu, np. pokonywanie własnych słabości, akceptacja wśród
rówieśników, komplikacje na tle rodzic-dziecko… Wszystko to sprawia, że powieść
nabiera takiego większego wymiaru. Dodatkowo klimatu nadają całej historii
dosłownie magiczne opisy przyrody (w którym notabene nie ma NICZEGO magicznego,
żadnych wróżek, świecących drzew etc.).
Powiedzmy szczerze. Większość z nas (jeśli nie wszyscy)
zetknęli się choć raz z tym gatunkiem literackim. I prawdę powiedziawszy każdy
z nas (albo raczej każda z nas) chciałaby spotkać taką osobę, która pokocha nas
tak szczerze jak bohater literacki, lub przeżyć taką przygodę, jaką spotkała
główna bohaterka. Czasami sobie nie zdajemy z tego sprawy, ale często sami
jesteśmy bohaterami takich przygód.
Co dzisiaj, wczoraj, tydzień, miesiąc, rok, lata temu, śniło
Ci się i pamiętasz ten sen do tej pory, a przypominając go sobie uśmiechasz
się?
Książka warta przeczytania, choć dla mnie zabrakło snów,
które przepowiadałyby przyszłość.