!!! RECENZJA PRZEDPREMIEROWA !!!
PREMIERA 13 WRZEŚNIA 2017
Pod skórą
BM Design 2017
s. 382
9788394850203
Cena: 44,00 zł
Ocena: 9/10
~*~
Oskar wraca do domu po kilku latach nieobecności. Remont rodzinnego
domu łączy z pracą w lokalnym klubie. To właśnie tam jego wzrok przykuwa
dziewczyna wyłaniająca się z mgły.
Ada spędza wakacje, oddając się swojej największej pasji. Prowadzi zajęcia taneczne, a wieczorami wraz ze znajomymi imprezuje w największym klubie w mieście. Pojawienie się Oskara wywraca jej życie do góry nogami.
Tragedia podzieliła ich dawno temu. Nie da się o niej zapomnieć, jak nie da się zapomnieć o cierniu tkwiącym głęboko pod skórą. Czy można wybaczyć zdradę? Czy w obliczu tego, kim byli i kim się stali, zapomną o nienawiści i ponownie sobie zaufają?
~*~
Pod skórą to czwarta już powieść Agaty Czykierdy-Grabowskiej,
autorki poczytnych książek z gatunku New Adult (NA). Do tej pory mieliśmy możliwość
poznać ją z delikatniejszej strony, lecz jej najnowsza książka: Pod skórą trochę przełamuje ten
cukierkowo-gorzki obraz, do którego, my czytelnicy, zostaliśmy przyzwyczajeni.
W historii tej, oprócz typowych elementów składających się na NA znajdziemy też
kilka innych, charakteryzujących thrillery. Pod
skórą to zdecydowanie mroczniejsza, bardziej tajemnicza i złożona opowieść,
która wciąga chyba jeszcze bardziej niż wcześniejsze książki autorki.
źródło: profil fb autorki |
Pod skórą jest powieścią wyjątkową nie tylko ze względu na opisaną
w niej historię, ale również dlatego, iż jest (prawie) całkowicie samodzielnym
projektem autorki. Postanowiła ona sama wydać książkę, bez udziału osób
trzecich. Agata Czykierda-Grabowska podjęła się naprawdę trudnego zadania,
niewątpliwie bardzo wymagającego i za to należą się jej słowa uznania, bo mało
kto zdecydowałby się na taki krok. A teraz przechodząc do rzeczy: po
przeczytaniu Pod skórą przypomniało
mi się pewne zdanie, na które kiedyś przypadkowo trafiłam, zaczytując się
wówczas w pewnym (nawiasem mówiąc niesamowicie dobrym) fanficku. Brzmiało ono
mniej więcej tak: „Miłość to jedyna siła, która zmienia wroga w przyjaciela” i
za nic w świecie nie mogłam sobie przypomnieć jego twórcy. Poszperałam trochę w
Internecie (bo nie dawało mi to spokoju) i dotarłam nie tylko do jego autora
(którym okazał się Martin Luther King), ale i do prawidłowo brzmiącego cytatu
(„Miłość to jedyna siła, zdolna przekształcić wroga w przyjaciela”). To jedno
zdanie prawie idealnie opisuje historię, zawartą na kartach Pod skórą. Nie jest to jednak tylko
opowieść o miłości. Jak wspomniałam wcześniej, autorka postanowiła wpleść w
fabułę kilka mrocznych zagadek, które nadają książce zupełnie innego od jej
wcześniejszych tytułów, klimatu. Nabiera ona powagi i trudno o niej napisać, że
jest lekka. Autorka w Pod skórą
porusza też kilka trudnych tematów, w tym m. in.: tragiczną i tajemniczą śmierć
siostry głównego bohatera – Oskara, niesłuszne pomówienia, zmieniające życie
ludzi w piekło oraz różnego rodzaju obsesje. Od pierwszej strony można wyczuć
napięcie, które wraz z rozwojem akcji przybiera na sile i intensywności. Od
samego początku jesteśmy przygotowywani na dramatyczny finał, który (niestety)
jesteśmy w stanie przewidzieć. Mimo tego, wiele razy byłam zaskakiwana i z
zaintrygowaniem śledziłam rozwój wypadków. Niestety nie jest to historia bez
skazy.
źródło: profil fb autorki |
Bardzo długo zastanawiałam się nad początkowym zachowaniem Oskara, chłopaka, który w dalszej części książki mnie zauroczył. Nie dawało mi to spokoju i musiałam skonfrontować moje odczucia z kilkoma bliskimi dla mnie osobami. Po zarysowaniu im problemu okazało się jednak, że moje uwagi odnośnie jego postaci nie są bezpodstawne. Oskar nie powinien robić tego, co zrobił, ponieważ jak się kogoś nienawidzi z całego serca to nie chce się mieć z tą osobą nic wspólnego. Nie szuka się jej towarzystwa, nie śledzi się jej i na pewno nie całuje się, jakby miał nastąpić koniec świata. No chyba, że jest się masochistą… Na początku Oskar zachowuje się jak osoba niespełna rozumu, aż zaczęłam wątpić we wszystko, bo może rzeczywiście, pod wpływem silnych impulsów i różnych czynników można dopuścić się do takich zachowań? Jestem w kropce, bo czyny Oskara przeczą jego uczuciom. Mam po prostu obiekcje. Jednak Oskar nie jest źle wykreowanym bohaterem. Suma sumarum jest on fajnie zarysowaną postacią, która po bliższym poznaniu naprawdę dużo zyskuje. No i jest kolejnym męskim bohaterem, który wywołuje szybsze bicie serca. W pierwszych chwilach po skończonej lekturze Oskar wysoko poszybował w moim prywatnym rankingu męskich postaci wykreowanych przez autorkę. Jednak po opadnięciu emocji, nadal pierwsze miejsce zajmuje Aleksander z jej debiutanckiej książki, czyli z Kiedy na mnie patrzysz (moja recenzja). Szczerze powiedziawszy nie mogę się doczekać momentu, kiedy zostanie on zdetronizowany. Myślę, że Adrian, brat głównej bohaterki, Ady, miałby ku temu predyspozycje. Fajnie by było, gdyby autorka dała mu swoją własną historię…
źródło: profil fb autorki |
Agata Czykierda-Grabowska
stworzyła kolejną, poruszającą i głęboką książkę, przy której naprawdę można
oderwać się od rzeczywistości. Mimo, że nie do końca wszystko mi w niej grało,
to zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie i czytałam ją z dużymi wypiekami na
twarzy. Bardzo się cieszę, że autorka postanowiła wyjaśnić wszystkie tajemnice
zawarte w historii, szczerze powiedziawszy nie za bardzo lubię, kiedy zostają
niedopowiedzenia. Na zakończenie mojej opinii dodam, że Pod skórą to nie tylko historia pewnej, skomplikowanej miłości. To
także opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno na to, aby powiedzieć
„przepraszam”. Myślę, że fani książek Agaty Czykierdy-Grabowskiej będą tym
tytułem usatysfakcjonowani.
~*~
[…] człowiek może tyle, na ile pozwalają mu siły. Ani grama więcej. [1]
Czasami człowiek musi z siebie wyrzucić wszystko. [2]
Czasami to, co wydaje się bardzo skomplikowane, jest takie tylko w
naszych głowach. [3]
~*~
Za możliwość lektury
dziękuję ślicznie autorce ♥
___
[1] Agata Czykierda-Grabowska, Pod skórą, Warszawa 2017, s.
222. (ebook)
[2] Tamże, s. 223.
[3] Tamże, s. 234.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo się liczy. Dziękuję :).