26 marca 2013

KOROLEWICZ Danuta - "Błękitne lato"

źródło: Empik
Danuta Korolewicz 
Błękitne lato

Wydawnictwo Lucky, 2012
s. 264
978-83-62502-45-5

Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,9 cm)
+ 52 książki
+ Z półki

ocena: 7/10

~*~



Ania licealistka z Warszawy spędza wakacje w małej miejscowości u swojej babci Ali.

Z dala od stolicy ulega urokowi ratownika Mariusza. Chce, by to on został jej tym pierwszym wymarzonym mężczyzną. Mimo że on również tego pragnie, to nie wystarczy. Na horyzoncie pojawia się jego dawna miłość, która nie zamierza z niego rezygnować.

Czy Ania przetrwa spotkanie z dawną dziewczyną Mariusza?

Jakie tajemnice skrywa Mariusz?

Czy miłość skończy się wraz z końcem wakacji?


~*~


Lato jest wyjątkową porą roku. To okres wakacyjny, czas odpoczynku od codziennych obowiązków (tych szkolnych i nakładanych przez pracę), ładowania baterii oraz czas relaksu i życia pełną piersią. Wtedy to najczęściej nawiązujemy nowe znajomości, ulegamy wakacyjnym zauroczeniom, które najczęściej kończą się wraz z nadejściem jesieni. Ale czy zawsze tak jest, że koniec wakacji równa się z końcem uczucia? Niekoniecznie.

Anna jest spokojną ambitną i mocno stąpającą po ziemi licealistką. Poznajemy ją w momencie, gdy kończy drugi rok nauki. Jej przyjaciółka, Luiza, z tejże okazji organizuje u siebie w domu imprezę, która ma być początkiem upragnionego lata. Przyjaciółki na ten czas rozstają się, Luiza jedzie do Hiszpanii, a Anna wyjeżdża do babci, która mieszka w małym miasteczku, Klonowie. A tam, „kolejne lato” zmienia się w jedno z najpiękniejszych okresów. Ta chodząca twardo po ziemi dziewczyna ulega urokowi przystojnego ratownika, Mariusza. Traci głowę do starszego od niej mężczyzny, za którym wciąż wlecze się przeszłość…

Błękitne lato jest historią nieprzemijającą. Co roku, właśnie we wakacje, większość z nas ulega wakacyjnym flirtom, zakochuje się i spędza ten cudowny czas u boku osoby, która zmienia nasz sposób postrzegania świata. Zmieniamy się, wszystko widzimy w innym świetle. To tak, jakbyśmy patrzyli na otaczającą nas rzeczywistość przez różowe okulary.

Oprócz wakacyjnego romansu, Błękitne lato porusza również temat toksycznej miłości. Była dziewczyna Mariusza, Matylda, mimo zerwania, jest w stanie walczyć o uczucie, które dawno już wygasło. Zdolna jest nawet skrzywdzić drugą, niewinną osobę, by osiągnąć swój cel. A ta przeszłość, ciągnąca się za młodym mężczyzną może zaważyć na nowej znajomości. I czy uczucie, które łączy Mariusza i Annę jest wystarczająco silne, by przetrwać burzę, która nieuchronnie nadchodzi?

Książkę bardzo przyjemnie mi się czytało. Byłam zaskoczona tym, jakie emocje i wspomnienia wywołała ta lektura  Błękitne lato okazało się bramą do wspomnień, nie tyle do czasów licealnych, ale również do beztroskich wakacji, które minęły bezpowrotnie. W trakcie czytania mogłam zamknąć oczy i bez problemu wrócić do tego pięknego okresu mojego życia, gdzie moja największą bolączką było odrobienia pracy domowej na następny dzień, nauka na kartkówki i sprawdziany oraz po tym wszystkim błogiego lenistwa przez następne dwa miesiące.

Autorka wykreowała interesujące postaci, lecz zastanawiam się, czy trochę nie za nudne. Wszystkie są podobne do siebie, a jedyną, wybijającą się z tej całej historii jest Matylda. Ona tak naprawdę nadaje dynamizmu całej tej powieści. Anna wydaje się przy niej nieciekawa i mało atrakcyjna. O reszcie bohaterów nie będę wspominać, bo tak naprawdę nie wyróżniają się i nie potrafię nic ciekawego na ich temat napisać.

Co do okładki, to nie za bardzo  przypadła mi do gustu. Pierwsze co widzę, do twarz kobiety z katalogu makijażu ślubnego, a nie młodą i skromną dziewczynę z powieści pani Korolewicz.

Ogólnie rzecz ujmując Błękitne lato podobało mi się. Jeśli potrzebujecie, lub chcecie powrócić do czasów młodości, pierwszych wakacyjnych miłości, beztroski i radości, to ta książka jest właśnie dla was. Jestem bardzo zaskoczona całym tym letnim klimatem, który unosi się wokół tej historii. Dzięki niej, przez chwilę mogłam wymazać tę okropną pogodę za oknem, powdychać gorące powietrze i cieszyć się promieniami słońca na mojej twarzy. Nic innego nie pozostaje, jak czekać na kolejne lato, które może okazać się Twoim Błękitnym latem.

~*~

Za możliwość przeczytania dziękuję ślicznie Wydawnictwu Lucky

6 komentarzy:

  1. Gdy bede miała tą trzydzieche na karku, to wtedy przypomne sobie o tej lekturze, bo z pewnoscia bede chcciała powrócic do czasów gdy miałam naście lat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedy zobaczyłam Twój projekt okładki, pomyślałam że to jakieś inne wydanie! zrobiłaś to naprawdę profesjonalnie. ta Twoja jest o wiele ładniejsza niż oryginalna, gratuluję :D

    przyznam, że nie przepadam za obyczajówkami - owszem, nie mam nic przeciwko, są nawet pozycje, które uwielbiam.. ale ogółowi mówię raczej 'nie'. i zgodnie z tą zasadą raczej odpuszczę sobie "Błękitne lato". może kiedyś, gdy będę starsza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie. :) Po cichu marzę, by zostać grafikiem w jakimś wydawnictwie. Dlatego czasami poszaleję (jeśli nie będzie mi pasować okładka do treści, to po prostu zaprojektuje własną. :))

      Usuń
  3. Czytając twoją recenzję straaasznie się rozmarzyłam. :)

    Oryginalna okładka książki nie dorasta twojej wersji do kostek!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku. Ale mi narobiłaś ochoty. ;)
    A okładka, którą zaprojektowałaś jest genialna. Myślałam, że to jakiś projekt, który nie został zatwierdzony rzez wydawnictwo i już się oburzyłam, że zrobili taki ogromny błąd. ;)

    OdpowiedzUsuń

Każde słowo się liczy. Dziękuję :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...