Glenn Beck
Świąteczny sweter
(The Christmas Sweater)
tł. Anna Reszka
Nowa Proza 2009
s. 286
978-83-7534-068-6
Cena: 35,00 zł
Ocena: 8/10
~*~
Gdybyś mógł zmienić swoje życie, cofając swoje największe żale, smutki
i błędy… zrobiłbyś to?
Autor bestsellerów i znany gospodarz programu radiowego oraz
telewizyjnego Glenn Beck ofiarowuje nam świąteczną klasykę o chłopięcych
wspomnieniach, trudnych lekcjach życia i prawdziwym znaczeniu darów, które
dajemy sobie z miłością. „Nie byliśmy bogaci, nie byliśmy biedni… po prostu
byliśmy. Nigdy niczego nie pragnęliśmy, może z wyjątkiem czasu spędzanego
razem…”.
Kiedy Eddie miał dwanaście lat, pragnął na gwiazdkę jedynie roweru. Choć
jego życie stało się ciężkie po śmierci ojca i zamknięciu rodzinnej piekarni,
marzył o tym że matka znajdzie jakiś sposób, by tego magicznego ranka pod skromnym
drzewkiem lśnił wymarzony rower. Ale zamiast niego dostał sweter. „Głupi,
ręcznie robiony, brzydki sweter”, który Eddie rzucił w kąt pokoju. Gdy
zrozumiał, że dzieci nie zawsze dostają to, czego chcą, ale był zbyt młody, by pojąć,
że już ma najcenniejsze w życiu dary, tamtego świątecznego ranka rozpoczął
mroczną i bolesną podróż ku męskości. Będzie się zmagać ze sobą, swoją wiarą i
rodziną. Dzięki przewodnictwu tajemniczego sąsiada o imieniu Russell znajdzie drogę
wśród burzowych chmur życia i w końcu rozumie prawdziwe znaczenie tego prostego
daru, który matka sama dla niego zrobiła z miłością sercu. Oparty na
prawdziwych osobistych przeżyciach „Świąteczny
sweter” jest ciepłą i wzruszającą opowieścią o rodzinie i wybaczaniu.
~*~
Po Świąteczny sweter Glenna Becka sięgnęłam przed świętami Bożego
Narodzenia, by „wprowadzić” się odrobinę w świąteczny klimat. Opis książki,
który widnieje na okładce powieści sugeruje, że zawarta jest w niej nie tylko
historia osadzona w czasie świąt, ale również pewne przesłanie przeznaczone nie
tylko dla młodszych czytelników.
Bohaterem niniejszej opowieści
jest dwunastoletni Eddie, który na pewne Boże Narodzenie dostaje w prezencie
tytułowy sweter. Zapoczątkuje on lawinę zdarzeń i emocji, z którymi będzie
musiał zmierzyć się nastoletni Eddie. W tym również czytelnik…
Tytuł Glenna Becka w porównaniu
do innych książek nawiązujących w swojej fabule do, moim zdaniem, najbardziej
magicznych świąt w roku, może początkowo być pominięta w trakcie wyborów lektur
przed świętami, mimo swojej czerwono-białej szaty graficznej ze swetrem na
środku obwoluty. Sam opis również sugeruje, że raczej nie będzie to lekka i
przyjemna opowieść na przedświąteczny okres, ale na pewno bardzo pouczająca. Świąteczny sweter Becka jest właśnie
taką książką: słodko-gorzką historią, którą moim zdaniem powinien przeczytać
każdy z nas. Nie jest to górnolotna i złożona książka. To opowieść o chłopcu,
który nie doceniał tego, co miał i zrozumiał to w momencie, kiedy było już za
późno. Owszem, jest to naprawdę dobra powieść, ale moim zdaniem mogłaby być
bardziej dopracowana nie tylko przez autora, ale przez… samo wydawnictwo.
Dlaczego? Otóż oprócz mądrego przesłania w Świątecznym
swetrze pojawia się masa błędów, które nie zostały wychwycone w trakcie
korekty tekstu. Co po świątecznej oprawie i fajnej historii, skoro została tak
niechlujnie przygotowana i puszczona do druku? Przykro mi pisać takie słowa,
ale to prawda. Teraz, po lekturze nie dziwię się, że tytuł ten można było nabyć
w księgarniach po pięć-dziesięć złotych… Czuję się tym faktem trochę
zawiedziona.
Jak wspomniałam wcześniej,
historia, którą Glenn Beck stworzył jest przedstawiona w sposób prosty,
przystępny i zrozumiały. Może po nią sięgnąć zarówno dorosły, jak i dziecko,
jak dla mnie jest to uniwersalna opowieść dla każdego niezależnie od wieku i na
pewno każdy znajdzie w niej coś dla siebie. W Świątecznym swetrze obok realizmu pojawiają się elementy
fantastyczne, które nadają mu niepowtarzalnego oraz magicznego klimatu.
Autorowi udało się pod tym względem zachować równowagę tworząc niniejszą
powieść. Nie ukrywam, trochę rozczarowało mnie zakończenie Świątecznego swetra, szczerze nie pomyślałabym, że Glenn Beck zdecyduje
się na takie rozwiązanie fabuły. Owszem, wiedziałam, że będzie to opowieść z
optymistycznym zakończeniem, ale bez przesady. Nadal główkuję nad zakończeniem tej
książki, bo z jednej strony mi się ono nie podobało, ale z drugiej strony pasuje
do opowieści, która została specjalnie stworzona, by ją czytać w okresie przed
i poświątecznym. Mam naprawdę mieszane uczucia jeśli chodzi o ten fragment powieści,
poza tym nie mam do niej więcej uwag.
Szczerze powiedziawszy nie
spodziewałam się, że tytuł ten tak mocno mnie wciągnie. Świąteczny sweter wydaje się niepozorną lekturą, ale jest niezwykle
emocjonalna. Nie wiadomo kiedy człowiek przepada w tej słodko-gorzkiej fabule,
którą dosłownie się pochłania. Na raz. I na szczęście nie sposób jej
przedawkować.
Cóż mogę więcej o niej napisać?
Wybierając świąteczne lektury na przyszły rok warto się nad tą książką
zastanowić. A może dzięki tej opowieści spojrzycie na swoje nietrafione podarki
inaczej?
~*~
To, jakie jest życie, zależy od ciebie. [1]
Przeważnie jesteśmy tak skoncentrowani na tym, czego byśmy chcieli, że
nie potrafimy docenić tego, jacy już jesteśmy szczęśliwi. [2]
Wszyscy stajemy przed różnymi wyzwaniami i próbami. Niektóre są
trudniejsze od innych. Mają nas wzmocnić i przygotować do drogi. Nie tylko dla
naszego dobra, ale dla dobra tych wszystkich, których w życiu spotkamy […]. Bóg
nigdy nie zostawi nas bezsilnych i bezradnych. [3]
___
[1] Glenn Beck, Świąteczny sweter, Warszawa 2009, s. 59.
[2] Tamże, s. 59.
[3] Tamże, s. 135-136.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo się liczy. Dziękuję :).