8 stycznia 2018

Beck Glenn – „Świąteczny sweter”

Glenn Beck
Świąteczny sweter
(The Christmas Sweater)

tł. Anna Reszka

Nowa Proza 2009
s. 286
978-83-7534-068-6
Cena: 35,00 zł

Ocena: 8/10

~*~

Gdybyś mógł zmienić swoje życie, cofając swoje największe żale, smutki i błędy… zrobiłbyś to?

Autor bestsellerów i znany gospodarz programu radiowego oraz telewizyjnego Glenn Beck ofiarowuje nam świąteczną klasykę o chłopięcych wspomnieniach, trudnych lekcjach życia i prawdziwym znaczeniu darów, które dajemy sobie z miłością. „Nie byliśmy bogaci, nie byliśmy biedni… po prostu byliśmy. Nigdy niczego nie pragnęliśmy, może z wyjątkiem czasu spędzanego razem…”.

Kiedy Eddie miał dwanaście lat, pragnął na gwiazdkę jedynie roweru. Choć jego życie stało się ciężkie po śmierci ojca i zamknięciu rodzinnej piekarni, marzył o tym że matka znajdzie jakiś sposób, by tego magicznego ranka pod skromnym drzewkiem lśnił wymarzony rower. Ale zamiast niego dostał sweter. „Głupi, ręcznie robiony, brzydki sweter”, który Eddie rzucił w kąt pokoju. Gdy zrozumiał, że dzieci nie zawsze dostają to, czego chcą, ale był zbyt młody, by pojąć, że już ma najcenniejsze w życiu dary, tamtego świątecznego ranka rozpoczął mroczną i bolesną podróż ku męskości. Będzie się zmagać ze sobą, swoją wiarą i rodziną. Dzięki przewodnictwu tajemniczego sąsiada o imieniu Russell znajdzie drogę wśród burzowych chmur życia i w końcu rozumie prawdziwe znaczenie tego prostego daru, który matka sama dla niego zrobiła z miłością sercu. Oparty na prawdziwych osobistych przeżyciach  „Świąteczny sweter” jest ciepłą i wzruszającą opowieścią o rodzinie i wybaczaniu.

 ~*~

Po Świąteczny sweter Glenna Becka sięgnęłam przed świętami Bożego Narodzenia, by „wprowadzić” się odrobinę w świąteczny klimat. Opis książki, który widnieje na okładce powieści sugeruje, że zawarta jest w niej nie tylko historia osadzona w czasie świąt, ale również pewne przesłanie przeznaczone nie tylko dla młodszych czytelników.

Bohaterem niniejszej opowieści jest dwunastoletni Eddie, który na pewne Boże Narodzenie dostaje w prezencie tytułowy sweter. Zapoczątkuje on lawinę zdarzeń i emocji, z którymi będzie musiał zmierzyć się nastoletni Eddie. W tym również czytelnik…

Tytuł Glenna Becka w porównaniu do innych książek nawiązujących w swojej fabule do, moim zdaniem, najbardziej magicznych świąt w roku, może początkowo być pominięta w trakcie wyborów lektur przed świętami, mimo swojej czerwono-białej szaty graficznej ze swetrem na środku obwoluty. Sam opis również sugeruje, że raczej nie będzie to lekka i przyjemna opowieść na przedświąteczny okres, ale na pewno bardzo pouczająca. Świąteczny sweter Becka jest właśnie taką książką: słodko-gorzką historią, którą moim zdaniem powinien przeczytać każdy z nas. Nie jest to górnolotna i złożona książka. To opowieść o chłopcu, który nie doceniał tego, co miał i zrozumiał to w momencie, kiedy było już za późno. Owszem, jest to naprawdę dobra powieść, ale moim zdaniem mogłaby być bardziej dopracowana nie tylko przez autora, ale przez… samo wydawnictwo. Dlaczego? Otóż oprócz mądrego przesłania w Świątecznym swetrze pojawia się masa błędów, które nie zostały wychwycone w trakcie korekty tekstu. Co po świątecznej oprawie i fajnej historii, skoro została tak niechlujnie przygotowana i puszczona do druku? Przykro mi pisać takie słowa, ale to prawda. Teraz, po lekturze nie dziwię się, że tytuł ten można było nabyć w księgarniach po pięć-dziesięć złotych… Czuję się tym faktem trochę zawiedziona.

Jak wspomniałam wcześniej, historia, którą Glenn Beck stworzył jest przedstawiona w sposób prosty, przystępny i zrozumiały. Może po nią sięgnąć zarówno dorosły, jak i dziecko, jak dla mnie jest to uniwersalna opowieść dla każdego niezależnie od wieku i na pewno każdy znajdzie w niej coś dla siebie. W Świątecznym swetrze obok realizmu pojawiają się elementy fantastyczne, które nadają mu niepowtarzalnego oraz magicznego klimatu. Autorowi udało się pod tym względem zachować równowagę tworząc niniejszą powieść. Nie ukrywam, trochę rozczarowało mnie zakończenie Świątecznego swetra, szczerze nie pomyślałabym, że Glenn Beck zdecyduje się na takie rozwiązanie fabuły. Owszem, wiedziałam, że będzie to opowieść z optymistycznym zakończeniem, ale bez przesady. Nadal główkuję nad zakończeniem tej książki, bo z jednej strony mi się ono nie podobało, ale z drugiej strony pasuje do opowieści, która została specjalnie stworzona, by ją czytać w okresie przed i poświątecznym. Mam naprawdę mieszane uczucia jeśli chodzi o ten fragment powieści, poza tym nie mam do niej więcej uwag.

Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się, że tytuł ten tak mocno mnie wciągnie. Świąteczny sweter wydaje się niepozorną lekturą, ale jest niezwykle emocjonalna. Nie wiadomo kiedy człowiek przepada w tej słodko-gorzkiej fabule, którą dosłownie się pochłania. Na raz. I na szczęście nie sposób jej przedawkować.

Cóż mogę więcej o niej napisać? Wybierając świąteczne lektury na przyszły rok warto się nad tą książką zastanowić. A może dzięki tej opowieści spojrzycie na swoje nietrafione podarki inaczej?

~*~

To, jakie jest życie, zależy od ciebie. [1]

Przeważnie jesteśmy tak skoncentrowani na tym, czego byśmy chcieli, że nie potrafimy docenić tego, jacy już jesteśmy szczęśliwi. [2]

Wszyscy stajemy przed różnymi wyzwaniami i próbami. Niektóre są trudniejsze od innych. Mają nas wzmocnić i przygotować do drogi. Nie tylko dla naszego dobra, ale dla dobra tych wszystkich, których w życiu spotkamy […]. Bóg nigdy nie zostawi nas bezsilnych i bezradnych. [3]

___
[1] Glenn Beck, Świąteczny sweter, Warszawa 2009, s. 59.
[2] Tamże, s. 59.
[3] Tamże, s. 135-136.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każde słowo się liczy. Dziękuję :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...