!!! RECENZJA PRZEDPREMIEROWA !!!
Premiera: 22 maja 2013
Podwieczność
(Everneath)
tł. Agnieszka Brodzik
Papierowy Księżyc, 2013
s. 383
978-83-6138-629-2
cena: 35,90 zł
cena: 35,90 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 2,8 cm)
+ 52 książki
ocena: 8/10
~*~
„Podwieczność” to pierwszy tom otwierający niezwykle piękną i romantyczną trylogię o miłości, stracie i nieśmiertelności, opartą na motywach zaczerpniętych z mitologii.
Zeszłej wiosny Nikki Beckett zniknęła w podziemiu zwanym Podwiecznością.
Teraz wróciła do swojego dawnego życia, do rodziny i chłopaka. Ma tylko sześć miesięcy na to, by pożegnać się, nim Podwieczność upomni się o nią – tym razem już na zawsze.
Sześć miesięcy na to, aby znaleźć odkupienie, jeśli ono w ogóle istnieje.
Nikki pragnie spędzić te cenne miesiące, zapominając o podziemiu, a jednocześnie próbuje ponownie zbliżyć się do swojego chłopaka, Jacka, którego kocha najbardziej na świecie. Istnieje tylko jeden problem: Cole, który śledzi Nikki z Podwieczności aż na Powierzchnię. Cole chce przejąć tron w podziemiach i jest przekonany, że to Nikki jest kluczem do jego sukcesu. I zrobi wszystko, aby ją ściągnąć do podziemi, jako swoją królową.
Czas Nikki na powierzchni zbliża się ku końcowi, a jej sytuacja wymyka się spod kontroli. Dziewczyna pragnie znaleźć sposób na oszukanie losu i uniknięcie powrotu do Podwieczności, gdzie czeka ją nieśmiertelność u boku Cole’a…
„Podwieczność” jest rekomendowana przez najpopularniejsze autorki powieści dla młodzieży, takie jak Becca Fitzpatrick czy Ally Condie i idealnie trafi w upodobania tych czytelników, którzy szukają niezapomnianej i pełnej emocji historii o miłości, która przekracza granice tego świata.
~*~ Zeszłej wiosny Nikki Beckett zniknęła w podziemiu zwanym Podwiecznością.
Teraz wróciła do swojego dawnego życia, do rodziny i chłopaka. Ma tylko sześć miesięcy na to, by pożegnać się, nim Podwieczność upomni się o nią – tym razem już na zawsze.
Sześć miesięcy na to, aby znaleźć odkupienie, jeśli ono w ogóle istnieje.
Nikki pragnie spędzić te cenne miesiące, zapominając o podziemiu, a jednocześnie próbuje ponownie zbliżyć się do swojego chłopaka, Jacka, którego kocha najbardziej na świecie. Istnieje tylko jeden problem: Cole, który śledzi Nikki z Podwieczności aż na Powierzchnię. Cole chce przejąć tron w podziemiach i jest przekonany, że to Nikki jest kluczem do jego sukcesu. I zrobi wszystko, aby ją ściągnąć do podziemi, jako swoją królową.
Czas Nikki na powierzchni zbliża się ku końcowi, a jej sytuacja wymyka się spod kontroli. Dziewczyna pragnie znaleźć sposób na oszukanie losu i uniknięcie powrotu do Podwieczności, gdzie czeka ją nieśmiertelność u boku Cole’a…
„Podwieczność” jest rekomendowana przez najpopularniejsze autorki powieści dla młodzieży, takie jak Becca Fitzpatrick czy Ally Condie i idealnie trafi w upodobania tych czytelników, którzy szukają niezapomnianej i pełnej emocji historii o miłości, która przekracza granice tego świata.
Zeszłej wiosny Nikki Beckett zniknęła w podziemiu zwanym Podwiecznością. Teraz wróciła do swojego dawnego życia, do rodziny i chłopaka. Ma tylko sześć miesięcy na to, by pożegnać się, nim Podwieczność upomni się o nią – tym razem już na zawsze. Sześć miesięcy na to, aby znaleźć odkupienie, jeśli ono w ogóle istnieje.
Nikki pragnie spędzić te cenne miesiące, zapominając o podziemiu, a jednocześnie próbuje ponownie zbliżyć się do swojego chłopaka, Jacka, którego kocha najbardziej na świecie. Istnieje tylko jeden problem: Cole, który śledzi Nikki z Podwieczności aż na Powierzchnię. Cole chce przejąć tron w podziemiach i jest przekonany, że to Nikki jest kluczem do jego sukcesu. I zrobi wszystko, aby ją ściągnąć do podziemi, jako swoją królową.
Czas Nikki na powierzchni zbliża się ku końcowi, a jej sytuacja wymyka się spod kontroli. Dziewczyna pragnie znaleźć sposób na oszukanie losu i uniknięcie powrotu do Podwieczności, gdzie czeka ją nieśmiertelność u boku Cole'a.
Na samym początku chciałabym
podzielić się z Wami pewną sprawą. A mianowicie zasiadając do pisania tejże
recenzji miałam pustkę w głowie. Bo czego bym nie napisała o Podwieczności, nie odzwierciedli jej
wyjątkowości na tle innych książek z gatunku paranormal romance.
Może zacznę od tego, iż autorkę
do napisania tej powieści zainspirowała mitologia. A konkretniej o Eurydyce i
Orfeuszu, jeden ze smutniejszych mitów. Uciekając przed adoratorem –
Aristajosem, Eurydykę śmiertelnie ukąsił wąż. Tym sposobem piękna nimfa trafia
do królestwa Hadesa. Jej zrozpaczony mąż Orfeusz idzie za nią do podziemia i
dzięki swojej przepełnionej smutkiem melodii przekonuje króla podziemi, by
wypuścił jego ukochaną. Jednakże Hades stawia jeden warunek – Orfeusz nie
odwróci się, dopóki nie wyjdą z podziemi. I jak łatwo się domyśleć łamie to
przyrzeczenie i w konsekwencji Eurydyka powraca do świata umarłych, a Orfeusza
spotyka równie smutny los.
Ten mit pokazuje, jak wielkim
uczuciem jest miłość i smutek oraz jak łatwo stracić ukochaną osobę i wbrew
pozorom jak trudno ją odzyskać. Podobnie jest w przypadku Podwieczności.
Nikki Beckett była zwyczajna
nastolatką. Miała dom, kochającą rodzinę oraz wspaniałych przyjaciół – Jules i
Jacka, a konkretniej jedną przyjaciółkę i chłopaka. Życie jej zaczęło się
stopniowo komplikować – najpierw tragiczna śmierć matki, następnie kłótnia z
ojcem, a potem nieprzyjemne spotkanie z Lacey w męskim akademiku, w których
chwilowo przebywała drużyna Jacka. To wszystko doprowadza zranioną dziewczynę
do Cole’a, który za jej przyzwoleniem zabiera jej ból i sprowadza do podziemia,
skąd mówi się, nie ma powrotu… A zniknięcie jej pozostawiło pustkę, którą nikt
nie potrafił wypełnić.
W ciemności, miejscu, w którym
nie powinno jej być, stopniowo przestaje walczyć o swoje wspomnienia. Jedno po
drugim rozpływa się w nicości Podwieczności, a jedyną osobą, z którą ma
kontakt jest Cole… I wspomnienia o pewnym chłopaku, do którego powraca w swojej
nicości. Ta więź właśnie staje się mostem, nicią Ariadny, ze światem
śmiertelników. W ten sposób powraca na powierzchnię; słaba i zagubiona. A za
nią podąża Cole, wieczny, który wraz z jej pomocą chce przejąć władzę w
podziemiu. Jedno jest pewne. Cienie upomną się o Nikki w odpowiednim momencie,
ale to od niej będzie zależało w jaki sposób powróci oraz jak pożegna się z
dotychczasowym życiem.
Podwieczność jest typowym paranormal romance. Pobudza nie
tylko wyobraźnię (sam tytuł jest intrygujący), ale również emocje, drzemiące w
sercach czytelników. Historia ta przepełniona jest walką o wolność, miłość i
przede wszystkim z konsekwencjami podjętych decyzji. Pokazuje ona, że nie wolno
pochopnie wyciągać wniosków, poddawać się, lecz wierzyć i ufać. Nie tylko
sobie, ale również – może przede wszystkim – innym, osobom, którym zależy na
nas i naszym losie. To ludzie otaczający nas kreują nasz świat, emocje i
nastawienie do życia. Walka Jacka z przeznaczeniem Nikki jest wręcz odurzająca.
Nic dziwnego, ze przez tego typu postaci, czytelniczki poszukują własnych ideałów.
Ale powracając do tematu: ukazana jest jego siła woli i miłości, co z pewnością
zasługuje na pochwałę.
Autorka w Podwieczności poruszyła jeszcze
jeden ważny temat. A mianowicie uzależnienie od ludzi – obcowania i
egzystowania z nimi. Nie potrafimy żyć w odosobnieniu. Potrzebujemy siebie nie
tylko po to, by „nie było nam nudno”, lecz po to, by pomagać sobie w miarę
możliwości.
To, co mi się jeszcze nasuwa to
fakt, że książka jest z przesłaniami. Nie jednym, lecz kilkoma. I to głównie przemawia
na jej korzyść. Dodatkowo wielowarstwowość i różne punkty ujęcia powieści
sprawiają, że historia żyje, a my, czytelnicy się w niej zatracamy. Jest ona
urzekająca i zaskakująca.
Ogólnie rzecz ujmując jest to
interesująca i niewymagająca lektura. Jednakże zastanawiam się, czy Podwieczność jest z tych serii,
które zapadają w pamięć. Okaże się to na pewno w najbliższym czasie. Cóż więcej
rzec? Polecam!
Pamiętać jest łatwo. To zapominanie jest prawdziwą sztuką.
~*~
Niestety ale jakoś mnie nie zainteresowałaś swoją recenzją. Wszystko wydaje się straszne smutne. Zainteresował mnie tylko fakt, że autorka nawiązuje do mitologii.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony piszesz, że wyróżnia się na tle innych PR, a potem twierdzisz, żjest typowyma PR... To jak w końcu ;)?
OdpowiedzUsuńHm, mnie się wydawało, że książka jest dość przeciętna i tytuł też dziwnie brzmi, ale... Skoro takie zachęcające, to może kiedyś sięgnę, choć za gatunkiem nie przepadam :) Zobaczymy, a nuż...
Napisalam, ze wyroznia sie na tle innych, ale tak naprawde jest typowym, a ta wyjatkowosc polega wlasnie na inspiracji mitologia. Poza tym wszystko - tak jak w innych PR jest: milosc, nastolatki, szkola, przyjaciele etc. ;)
UsuńPozdrawiam!
D.
A, już rozumiem :) Nie no w sumie lubię mitologię, ale PR nie za bardzo, więc raczej sobie podaruję ^^
UsuńCiekawa jestem tej książki - tyle osób ją wychwala, więc musi coś w niej być. :) Sięgnę choćby dla sprawdzenia nowej aranżacji mitu o Orfeuszu i Eurydyce - uwielbiam mitologię. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam tę książkę, mnie zachęciłaś zresztą jak zawsze ;) Podobają mi się twoje recenzje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z chęcią bym ją przeczytała:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś przeczytam. To już druga recenzja tej książki jaką dziś czytam ;)
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta książka, zarówno swoim opisem jak i okładką. Chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńDobra pozycja, jestem ciekawa kolejnej części :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Może uda mi się przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńJuż dopisana do listy książek, które chce przeczytać :D ( dodaje do obserwowanych )
OdpowiedzUsuńTak się składa, że "Intruza" w wersji kinowej oglądałam. Byłam najpierw na premierze, a później jakoś książka w ręce mi wpadła. Czy taki porównywalny... nie wiem. Na początku mi się podobał, po przeczytaniu - nie. Tyle ciekawych rzeczy pominęli i wiem, że bez tego się nie obędzie, tym bardziej przy objętości tej książki, ale mimo wszystko... Z obsady to jedynie Saoirse Ronan bardzo mi się podobała, tak jak ukochany Max Irons jako Jared, Jake na Iana był w porządku, ale to nie ten typ urody... Podsumowując mój wywód: ekranizacja była w porządku, ale książce nie dorównuje.;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytałabym tę książkę, ale jeszcze nie mam niestety takiej możliwości. :c
OdpowiedzUsuń