Cynthia Swanson
Wyśnione życie
(The Bookseller)
tł. Ryszard Oślizło
Wydawnictwo Kobiece
2018
s. 419
978-83-65740-35-5
Cena: 34,90 PLN
Ocena: 7/10
~*~
Prowokujący i niezwykle mocny debiut o kobiecie, która musi pogodzić
rzeczywistość z kuszącym światem pochodzącym ze świata snów.
Denver, 1962. Kitty Miller to samotna kobieta po trzydziestce, która
wiedzie niekonwencjonalne życie. Kocha księgarnię, którą prowadzi z najlepszą
przyjaciółką Friedą i cieszy się całkowitą niezależnością. Może robić to, na co
ma ochotę i nie musi się przed nikim tłumaczyć. Kiedyś pojawił się w jej życiu
pewien mężczyzna, lekarz o imieniu Kevin, ale nic z tego nie wyszło. Wtedy
zaczęły się sny.
Denver, 1963. Katharyn Andersson jest szczęśliwą żoną Larsa, z którym
ma wspaniałe dzieci, piękny dom i cudownych przyjaciół. To wszystko, o czym
marzyła kiedyś Kitty Miller, ale pojawia się tylko w jej sennych wizjach.
Kitty uwielbia nocne podróże do alternatywnego świata i jest
przekonana, że sny są wynikiem jej nadaktywnej wyobraźni. Jednak z każdą wizytą
w życiu Katharyn ma poczucie, że życie ze snu jest bardziej prawdziwe. Czy może
wybrać, kim chce być? Jaka będzie cena pozostania Kitty lub Katharyn?
Pełna zagadek debiutancka powieść Cynthii Swanson mistrzowsko nakreśla
dwa przenikające się światy: samotnej Kitty oraz spełnionej Katherine,
trzymając w napięciu do ostatnich stron. To piękna historia o tym, że nic nie
jest takie, jak się nam wydaje.
~*~
Sny są czymś niesamowitym: w
przeciągu kilku chwil możemy być w niezwykłym świecie, gdzie wszystko może się
zdarzyć i nie ma w nich rzeczy niemożliwych. Dobre sny są słodkie, relaksujące i
niekiedy nawet pokrzepiające: po powrocie z nich do rzeczywistości mamy energię
do stawienia czoła temu, co czeka nas w ciągu dnia. Są jednak również takie
sny, które także są piękne, ale po przebudzeniu pozostawiają w sercu pustkę i
tęsknotę za czymś czego nie mamy, a chcielibyśmy mieć. Kitty, bohaterka Wyśnionego życia pewnego dnia zaczyna
śnić i… żyć dwoma życiami. Raz jest Kitty Miller, współwłaścicielką uroczej
księgarni, a raz Katharyn Andersson, żoną wizjonerskiego architekta i matką
cudownych dzieci. Wkrótce oba światy, tak różne od siebie, staną się tak bardzo
realistyczne, że ich granice powoli będą się bohaterce zamazywać i zacznie
wątpić w to, który z nich jest prawdziwy… Czy ostatecznie kobiecie uda się
zaakceptować ten, do którego należy? Czy poradzi sobie z problemami, jakie na
nią w nim czekają? O tym dowiecie się z lektury Wyśnione życie.
Cynthia Swanson stworzyła
niezwykle wciągającą historię, w której nie tylko bohaterka czuje się zagubiona
pomiędzy dwoma światami, ale również i sam czytelnik. Autorka w umiejętny sposób
prowadzi fabułę pozwalając snuć nam domysły odnośnie tego, jak ona się dalej
potoczy, jednak bez powodzenia. Czasami jest tak, że mimo starań autora udaje
nam się przewidzieć ciąg dalszy historii, natomiast w przypadku Wyśnionego życia nasze zapędy w tym
kierunku szybko zostają przez Cynthię Swanson rozwiane. Ja, jak dziecko, dałam
się zwieść i wciągnąć w oba światy oraz tak jak bohaterka miałam problemy z
rozgryzieniem ich – „który z nich jest tym prawdziwym” – co oznacza, że nie
udało mi się zgadnąć zamysłu autorki. Tym ciekawym doświadczeniem dostarczyła
mi mnóstwa emocji, bowiem sama nie byłam do końca pewna, który świat byłby dla
Kitty lepszy: ten, gdzie ma własną rodzinę czy ten, gdzie czuje się wolna,
ponieważ każdy z nich miał tyle samo plusów, co minusów.
Jak wspomniałam wcześniej,
bohaterka Wyśnionego życia żyje dwoma
alternatywnymi życiami, przez co więcej czytelniczek (jak i czytelników) może
się z nią utożsamić. Jednak najgorsze w tej powieści jest to, że wywołuje ona
refleksje odnośnie własnego życia i pojawiają się pytania „co by było gdyby”.
Kitty otrzymała taką możliwość, przekonania się co by się stało, gdyby
postąpiła inaczej. My czytelnicy nie mamy takiej możliwości, a pewnie nie jedna
osoba chciałaby się dowiedzieć, czy życie jej byłoby po prostu lepsze, gdyby
zdecydowała się wybrać drugą opcję i pewnie przestałaby wypominać sobie podjęte
decyzje. Takie myśli są trochę destrukcyjne, sama czasami mam takie momenty,
ale dzielnie stawiam im czoła powtarzając sobie, co dzięki tym wyborom dobrego
zyskałam.
Główna bohaterka powieści, Kitty,
trochę mnie irytowała, szczególnie na początku powieści, kiedy budziła się w „drugim”
życiu i bagatelizowała sytuację, w jakiej się znalazła. Później jednak coraz
mocniej się z nią zżywałam, a jej zagubienie i bezradność rozrywała moje serce.
Kitty jest zdecydowanie pozytywną postacią, ale trochę zagubioną oraz
przytłoczoną przez życie (tak jak czasami nam się zdarza być). Jej sytuacja
jest jednak dla nas pocieszająca, bowiem nie tylko my zmagamy się z problemami
dnia codziennego, bohaterowie czasami też lekko nie mają.
W Wyśnionym życiu pojawia się również temat autyzmu, który w latach
60-tych XX wieku był mało znaną chorobą (jeśli nie w ogóle) i często spotykała
się ona z niezrozumieniem otoczenia. Dobrze, że autorka postanowiła przemycić
ów temat w swojej książce, bo dzięki temu historia stała się nie tylko bardziej
atrakcyjna, ale i wartościowa.
Cynthia Swanson stworzyła życiową
i momentami magiczną historię, w której próbuje zwrócić naszą uwagę na jasne
strony życia oraz byśmy cieszyli się z tego, co mamy, bo nie wiadomo na jak
długo zostało nam to dane. Ponadto pokazuje, że nigdy nie jest za późno by
naprawić popełnione przez nas błędy. Wyśnione
życie jest debiutem literackim i muszę przyznać, że bardzo udanym oraz przemyślanym.
Z chęcią sięgnę w przyszłości po inne dzieła tejże autorki, bo mam wrażenie, że
ma nam jeszcze sporo dobrego do przekazania. Mam również nadzieję, że zaskoczy
mnie równie mocno jak w przypadku swojego debiutu. Zatem, jeśli szukacie
książki, która was wciągnie od pierwszej strony, zmusi do refleksji i
przyniesie ze sobą masę emocji, to Wyśnione
życie będzie dobrym wyborem.
~*~
Przez te wszystkie lata nauczyłam
się jednego […] że nic nie jest tak stałe jak na początku się wydaje. [1]
Nagle uświadamiam sobie, co
oznacza starzenie się. Znaczy, że wszyscy, których kochaliśmy w młodości, stają
się już tylko fotografiami na ścianie, słowami opowieści, wspomnieniem w sercu.
[2]
Pewnego dnia przeczytałam
fragment z psychologicznej części podręcznika do lekcji o zdrowiu, w którym
napisano, że jeśli człowiek ma choć jednego prawdziwego przyjaciela, to nie
jest nienormalny. Odetchnęłam wtedy z ulgą. Miałam Friedę, więc uznałam, że
dopóki będę się jej trzymała, dopóty wszystko będzie dobrze. [3]
Warto mieć przy sobie wiernego
towarzysza, tak. Ale lepiej, żeby nie był dla nas całym światem, Kitty. [4]
~*~
Za możliwość lektury
dziękuję ślicznie Wydawnictwu Kobiecemu
:)
___
[1] Cynthia Swanson, Wyśnione życie, Białystok 2018, 26.
[2] Tamże, s. 58.
[3] Tamże, s. 247.
[4] Tamże, s. 348.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo się liczy. Dziękuję :).