10 lutego 2016

AWOLUSI Danuta - "Na wysokim niebie"

Danuta Awolusi
Na wysokim niebie

SOL 2013
s. 268
978-83-62405-30-5
Cena: 29,90 zł

Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu  (+ 1,5 cm)
+ 52 książki
+ Z półki

Ocena: 10/10

~*~

Pamiętacie, jak w dzieciństwie wasza matka chciała trzymać was blisko siebie, zachowując się przy tym, jak kwoka? Przypominacie sobie chwile, gdy wasz ojciec chciał wiedzieć o was wszystko, a wy tak bardzo pragnęliście swobody i prywatności?

 Poznajcie zatem Anię, dziewczynkę z "wolnego chowu", zmuszoną do uwicia własnego gniazda z książek, fantazji i trudów młodzieńczej codzienności. Czy życie wolne od nakazów i rodzicielskich uwag niesie ze sobą same przyjemności? Historia Ani stanowi wzruszającą odpowiedź na to pytanie, będącą jednocześnie opowiadaniem o zmaganiu się młodej osoby z wielką samotnością, problemami ludzi dorosłych, o odkrywaniu przyjaźni i znaczeniu autorytetów.

~*~

Ludzie mówią, że okres dzieciństwa jest jednym z najpiękniejszych w naszym życiu. Cóż, trudno mi zaprzeczyć, ponieważ gdy tylko zamknę oczy przenoszę się do świata, gdzie wszystko było „bardziej” – kolorowe, prawdziwe i piękne.  Jednak w moim przypadku nie był on całkowicie taki beztroski i szczęśliwy. Były momenty, kiedy musiałam zmagać się z bezwzględnością rówieśników, która zepchnęła mnie w otchłań samotności stając się nie tylko schronieniem przed złem tego świata, ale także i więzieniem. Nie od dziś wiadomo, że inność (w wyglądzie, czy też w zachowaniu) budzi niepokój, a to z kolei przyciąga strach i… agresję. A ta z kolei kierowana jest do „odmieńca”, którzy zaburza swoim istnieniem codzienną „normalność” społeczeństwa. I w ten sposób kształtuje się charakter prześladowanego – dziecko wyrośnie albo na zahukanego odludka, albo na gruboskórnego i wyrachowanego dorosłego. A piętno wypalone na duszy zza młodu zostaje z człowiekiem na zawsze i nie daje o sobie zapomnieć…

Bohaterką Na wysokim niebie jest nastoletnia Ania, która bardzo różni się od swoich rówieśników. Jest gruba, pochodzi z ubogiej rodziny, gdzie oprócz pieniędzy brakuje także cieplejszych uczuć i uwagi rodziców oraz… nie dba o swoją higienę. Prześladowana i poniżana przez klasę cierpliwie znosi swój los, a jedyną ostoją i radością są książki. Zamknięta w swoim świecie dziewczynka nie przejmuje się nikim i niczym, z wyjątkiem pani bibliotekarki, która okazała jej odrobinę serca. Jej podejście do otoczenia zmienia się, kiedy do sąsiedniego domu wprowadza się nowa rodzina, a do jej klasy trafia Tobiasz – chłopiec o wątłej budowie ciała, który aż „prosi” się o zainteresowanie prześladowców Ani.

Historię Ani poznajemy jej oczami, wprowadza ona nas w swój – niestety – przygnębiający, lecz pełen nadziei świat. Bohaterka zmaga się z dosyć trudnymi problemami, sama, bo większość osób (w tym dorosłych) umywa po prostu ręce. Stereotypowo otoczenie szufladkuje ją, nie znając przyczyn zaistniałej sytuacji. Autorka ukazała smutny obraz zamiatania niewygodnych problemów pod dywan. Ale oprócz tej ciemnej strony życia Ania dzieli się z czytelnikami swoimi radościami – błahymi, maluczkimi rzeczami, które nie tyle co nadają sens jej istnieniu, ale sprawiają, że życie nabiera kolorów.

Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się po tej książce takiej emocjonalnej huśtawki. Mocno przeżyłam historię opowiedzianą przez Danutę Awolui, po części dlatego, że dotyczyła ona również i mnie. Przez całą „obowiązkową” edukację byłam prześladowana, ale nie w tak brutalny sposób jak główna bohaterka Na wysokim niebie. Poradziłam sobie jednak z tym, tak samo jak Ania, lecz pozostawiło to na mojej duszy niezmywalny ślad.

A nawet kiedy miną najgorsze czasy, w głowie człowieka już na zawsze pozostanie echo dawnych dni. [1]

Autorka w swoim debiucie z 2013 roku pokazała ciemną stronę nie tyle co biedy czy też inności, ale przede wszystkim rodziny. Gdy w domu panuje ciepło i miłość to wszystkie problemy, w tym materialne przestają mieć duże znaczenie. Rodzina może być biedna, ale bogata pod względem pozytywnych emocji. Lecz gdy brakuje tego ciepła wszystko staje się dotkliwsze, w tym także brak pieniędzy. Prawie niemożliwe jest, aby w takim otoczeniu dziecko wyrosło na mądrego, odpowiedzialnego i empatycznego dorosłego. Ania miała to szczęście, że na jej drodze pojawiły się osoby pełne czułości, które dały jej to, czego nie potrafiła jej dać rodzina – zainteresowania i miłości.

Na wysokim niebie nie tylko wzrusza, ale także daje nadzieję na spokojną i szczęśliwą przyszłość. Pokazuje, że wszystko złe kiedyś się kończy, że po burzy zawsze wychodzi słońce i każdy z nas ma sobie siłę aby pokonać swoje słabości i lęki. W sposób dobitny podkreśla, że życie jest niesprawiedliwe i im szybciej to zrozumiemy, tym lepiej dla nas – rozczarowania nie będą aż tak mocno boleć. Historia jest trudna, ale niezwykle budująca. Niesie ona ze sobą ciepło, które falami zalewa serce czytelnika. Mam nadzieję, że autorka uraczy nas jeszcze kiedyś równie piękną, przejmującą i mądrą opowieścią.

~*~

Nikt nie potrafi nienawidzić tak paskudnie, jak dzieci. Młodość daje pewne przywileje – żadnego zakłamania i obłudy. [2]

Życie uczy pokory, uczy doceniać rzeczy małe, ale kluczowe. [3]

Wiedziałam z książek, że niesprawiedliwość istnieje, ale nie sądziłam, że ma aż tak gorzki smak. [4]

Radość dziecka to najlepszy dar. [5]

Czasem ludzie, którzy odchodzą, pozostają zaskakująco żywi we wspomnieniach. [6]

Śmierć nie jest w stanie zatrzymać biegu Ziemi. Jedna malutka śmierć, która we mnie dokonała spustoszenia, nic nie znaczyła dla świata. Trzeba było w końcu wstać, nauczyć się na nowo chodzić, spróbować znów patrzeć na niebo i po prostu żyć. Czujnie i ostrożnie, ale żyć. [7]

Przyszłość przypomina znoszony, brzydki tren, który nigdy nie jest ozdobą, a wlecze się za człowiekiem bez końca. Czasem darzymy go sentymentem, a czasem marzymy, by go zerwać i zapomnieć. [8]

Ścieżki ludzi są poplątane. Rzucane bez ładu, wbrew prawom logiki. Jednak przypadki nie istnieją. Każdy człowiek na naszej drodze niesie ze sobą nadzieję lub zagrożenie. Trzeba umieć w porę zauważyć, kto jest kim. I zostać dostrzeżonym. [9]

___
[1] Danuta Awolusi, Na wysokim niebie, Grójec, 2013,  s. 9.
[2] Tamże, s. 11.
[3] Tamże, s. 24.
[4] Tamże, s. 31.
[5] Tamże, s. 42.
[6] Tamże, s. 85.
[7] Tamże, s. 232.
[8] Tamże, s. 245.
[9] Tamże, s. 268.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każde słowo się liczy. Dziękuję :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...