Chłopak, który bał się być sam
(This is Where it Ends)
tł. Anna Dobrzańska
Feeria Young 2018
s. 280
978-83-7229-699-3
Cena: 34,90 zł
Ocena: 10/10
~*~
W szkole średniej w małym miasteczku w Alabamie zaczyna się nowy
semestr. Jest jak co roku. W auli dyrektorka przynudza o wytężonej pracy i
sumiennej nauce.
Wszyscy odliczają sekundy do momentu, gdy będzie można wreszcie wyjść.
Żaden uczeń nie spodziewa się jeszcze, że gdy wstaną, by rozejść się do klas,
nikt nie opuści auli.
Drzwi będą zablokowane.
Ktoś pojawi się na scenie i zmieni tę szkołę na zawsze. Każdy z zebranych będzie musiał stanąć twarzą w twarz nie tylko z tym, co nastąpi, ale też z własnymi lękami i pragnieniami.
Tyler konfrontował się z nimi od dawna.
Upływają kolejne minuty. Po nich nic już nie będzie takie jak
wcześniej.
~*~
O Chłopaku, który bał się być sam dowiedziałam się przez przypadek na
blogu Katherine z About Katherine, która jest organizatorką Book Touru właśnie
z tym tytułem. Szczerze powiedziawszy idea takich akcji szalenie mi się podoba,
lecz rzadko kiedy biorę w nich udział, bo najzwyczajniej w świecie brak mi na
nie czasu. Jednakże w przypadku tej pozycji postanowiłam zrobić wyjątek,
dlaczego? Przeczucie. Przed zgłoszeniem nie wczytywałam się w opis książki,
wiedziałam tylko tyle, że jest naprawdę mocna. Nie spodziewałam się jednak
tego, co w niej znalazłam: niesamowity realizm, brutalność, strach, rozpacz i
ulgę. Ta historia mnie zmiażdżyła emocjonalnie i śmiem przypuszczać, że będzie
to jedna z najlepszych powieści poznanych w aktualnie trwającym 2018 roku.
Dlaczego? O tym poniżej.
Marieke Nijkamp w swojej
najnowszej książce opisuje chwilę z życia szkoły, a konkretniej strzelaninę,
jaka dotknęła szkołę w Opportunity w Alabamie (Stany Zjednoczone). Poznajemy tę
historię z kilku perspektyw: przede wszystkim uczniów mniej lub bardziej
powiązanych z tytułowym chłopakiem: w tym byłej dziewczyny i jego siostry. Cała
akcja rozgrywa się w przeciągu jednego dnia, jednak najważniejsze wydarzenia
rozgrywają się między dziesiątą a jedenastą rano. W ciągu jednej godziny zmienia
się świat całej szkoły i całego miasteczka na zawsze…
Piszę tę recenzję emocjami, bo
inaczej nie potrafię… Ta książka mną wstrząsnęła do głębi i długo nie
potrafiłam się po niej pozbierać. Wyczerpała mnie psychicznie, bo autorka nie
obwijała w bawełnę tego, co się działo za murami szkoły i nie próbowała
ugładzać dramatu jaki przeżyli bohaterowie i ich rodziny. Trudno uwierzyć, że
coś takiego może mieć miejsce we współczesnym świecie, ale niestety kilkakrotnie
przekonaliśmy się o tym, że niestety takie tragedie się zdarzają. Całkiem
niedawno miała miejsce strzelanina w Marjory Stoneman Douglas High School w
Parkland w stanie Floryda w USA, gdzie zginęło (chyba) 17 osób, a kilkanaście
zostało rannych. Po prostu nie mieści mi się w głowie to, iż młody człowiek
może zostać doprowadzony do takiego stanu, że jedynym rozwiązaniem problemów
staje się przemoc. Mam nadzieję, że historia ta, film nawiązujący do tego
tematu (Moja miłość), który aktualnie
wyświetlany jest w kinach oraz… przykłady z życia w końcu przyczynią się m. in.
do zmniejszenia dostępności do broni palnej, a rodzice i nauczyciele zwrócą baczniejszą
uwagę nie tylko na to, gdzie jest ona przechowywana, ale również na zachowanie
młodych.
Historia, którą stworzyła Marieke
Nijkamp powinna być obowiązkową lekturą nie tylko dla młodzieży, ale przede
wszystkim dla dorosłych. Jest ona niezwykle realistyczna, brutalna, momentami
niesprawiedliwa, przerażająca i bardzo, bardzo pouczająca. Mądra. Wyjątkowa. Chłopak, który bał się być sam to
książka, dla której można zarwać noc. To historia, która wywołuje masę emocji i
zalewają one czytelnika od stóp do głów; obok której nie można przejść
obojętnie; która może przyczynić się do zmiany świata na lepsze; dla której
warto żyć, by ją poznać. Jest ona piękna, bo prawdziwa, bo sprawia, że czujemy,
że pragniemy, że żyjemy, że chcemy czegoś więcej, że doceniamy to, co mamy, że
możemy sięgać po coś, co wydaje się być nieosiągalne.
Autorka znakomicie poradziła
sobie z kreacją bohaterów, głównie pod względem psychologicznym. Razem z nimi
przeżywałam tragedię, która rozgrywała się na stronach Chłopaka… Razem z nimi płakałam i z każdym słowem oraz strzałem
miałam wrażenie, że moje serce się zatrzymuje… ale po kilku setnych sekundach ono
dalej pracowało…
bum bum,
bum bum,
bum bum.
Dawno nie czytałam książki, która
by doprowadziła mnie do takiego trudnego do opisania stanu emocjonalnego. Dla
takich historii naprawdę warto żyć. Mimo, że w tym kontekście słowa te źle
brzmią, ale tak właśnie czuję. Warto żyć, by je poznać. By być uświadomionym. Mam
wrażenie, że pozostanie ona ze mną do końca życia. Coś takiego trudno będzie mi
wymazać z pamięci… Chyba nawet nie chciałabym o niej zapomnieć. Nigdy.
Wiele osób, które przeczytało tę
powieść ma obiekcje odnośnie tytułu. Mi osobiście nie przeszkadza, aczkolwiek
nie o nim jest ta książka lecz o całej społeczności szkolnej i skutkach
bagatelizowania problemów dotykających młodych ludzi. Chłopak, który bał się być sam jest w pewnym sensie ostrzeżeniem
przed popełnieniem podobnych błędów.
Chłopak, który bał się być sam to wyjątkowa powieść, którą powinien
przeczytać każdy bez względu na wiek. Mam nadzieję, że przyczyni się ona
(chociażby w małym stopniu) do zmian: do zwracania większej uwagi na zachowanie
dzieci i młodzieży, na to, co się z nimi dzieje. A ja z niecierpliwością będę
wypatrywać kolejnych książek Marieke Nijkamp, myślę, że autorka ma jeszcze wiele
do przekazania ludziom.
~*~
Bo niezależnie od tego, kim jesteśmy, wszyscy o czymś marzymy. [1]
Jeśli się boisz, pomyśl o jutrze, bo jutro będzie nowy dzień. Pełen
nowych możliwości. [2]
Nie zawsze możesz zatrzymać przy sobie ludzi, których kochasz. Nie
zawsze możesz przeżyć całe swoje życie w jednym miejscu. Świat został stworzony
po to, by się zmieniać. Ale tak długo, jak długo pielęgnujesz wspomnienia i
tworzysz po drodze nowe, bez względu na to, gdzie jesteś, zawsze będziesz w
domu. [3]
[…] powiedz mu, że ma prawo się bać. Wszyscy je mamy. To część
dorastania. [4]
~*~
Książkę przeczytałam
w ramach Book Touru zorganizowanego
przez Katherine z bloga About Katherine.
Dziękuję! ♥
___
[1] Marieke Nijkamp, Chłopak, który bał się być sam, Łódź
2018, s. 83.
[2] Tamże, s. 218.
[3] Tamże, s. 250.
[4] Tamże, s. 264.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo się liczy. Dziękuję :).