3 grudnia 2017

[#67] Podsumowanie 11/2017


Witajcie kochani!

Pierwszego grudnia spadł u mnie śnieg, ale niestety długo nie poleżał. Dlatego postanowiłam pokombinować (znowu) z wyglądem bloga. Chciałam nadać mu bardziej zimowego klimatu, i mam nadzieję, że udało mi się tego dokonać. Mam nadzieję, że przypadnie on Wam do gustu, a jak nie, to nic nie szkodzi, na wiosnę powrócę do poprzedniego, białego wyglądu ;).

Co tam ciekawego działo się u mnie w listopadzie? Niestety borykam się od początku minionego miesiąca (znowu) z problemami zdrowotnymi, tym razem padło na mój układ pokarmowy. Byłam dwa razy u lekarza skonsultować te moje dolegliwości, wyniki z krwi wyszły prawidłowe, a dieta, na którą przeszłam niestety nie przynosi takich wyników, jakich bym oczekiwała. Planuję w poniedziałek (ponownie) wybrać się do lekarza i poprosić o skierowanie na kolejne badania (w tym USG), by upewnić się, że to rzeczywiście nie jest nic poważnego. Męczące to jest, bo strasznie muszę uważać na to, co jem, dodatkowo jestem bardzo zdezorientowana, ponieważ muszę uczyć się jeść od nowa. Owszem, jest trochę lepiej, ale nadal to nie jest to. Oby do świąt wszystko się wyjaśniło, bo kiepsko widzę tegoroczną Wigilię i Sylwestra…

W listopadzie uczestniczyłam w dwóch spotkaniach autorskich, które odbyły się w łódzkiej Manufakturze, w Empiku. Pierwsze miało miejsce 07.11 z Reginą Brett, autorką takich książek jak: Bóg zawsze znajdzie ci pracę, Bóg nigdy nie mruga, Jesteś cudem i Twój dziennik. Podpisywała ona swoją najnowszą książkę Kochaj, ja postanowiłam się na to spotkanie wybrać, ponieważ Tirindeth nie mogła w nim uczestniczyć, i wziąć dla niej autograf (w ramach gwiazdkowego prezentu). Przy okazji sama postanowiłam nabyć Jesteś cudem, ponieważ chyba potrzebuję potwierdzenia tego zwrotu: że jestem cudem. Mam nadzieję, że książka pomoże mi poukładać sobie w głowie :). Drugie spotkanie odbyło się 28.11 z Dmitry’em Glukhovskym, który promował swoją najnowszą książkę Tekst. Na to spotkanie wysłała mnie wcześniej wspomniana T., która chciała jego autografy. Na obu wydarzeniach było strasznie dużo ludzi, trzeba było (niestety :P) swoje wystać. Dzisiaj natomiast jest spotkanie z Magdaleną Witkiewicz i Alkiem Rogozińskim, również w tym samym miejscu, co wcześniejsze, ale niestety nie uda mi się na nie wybrać. Trochę szkoda, bo lubię być na spotkaniach z nimi, zawsze wychodzę po nich naładowana pozytywną energią.

Pod koniec miesiąca w Łodzi miały miejsce łódzkie targi książki, czyli tak zwany Salon Ciekawej Książki. Moje wrażenia i przemyślenia odnośnie tego wydarzenia znajdziecie pod tym linkiem.

Jeśli chodzi o sprawy czytelnicze, to utknęłam na Wawelu, a konkretniej w Córkach Wawelu Anny Brzezińskiej. Książka jest naprawdę dobra, ale również niesamowicie gruba (ponad 830 stron) i naładowana dużą ilością informacji oraz faktów historycznych. Mam nadzieję, że uda mi się ją skończyć do końca roku, jestem za połową, więc patrzę w przyszłość optymistycznie :).

♦ Przeczytane - 1
     1. Lucy Keating – Miłość ze snów

♦ Nabytki - 3
     1. Katarzyna Zyskowska-Ignaciak – Ty jesteś moje imię
     2. Regina Brett – Jesteś cudem
     3. Julian Fellowes - Belgravia


♦ Wyzwania
     1. Przeczytam tyle, ile mam wzrostu + 2 cm = 111,6 cm (173 cm)
     2. Z półki + 0 = 7 (16-20)
     3. 52 książki + 1 = 40 (52)

Tak przedstawia się mój listopad. W grudniu na blogu możecie się spodziewać:
- zestawienia nowości z listopada
- recenzji Miłości ze snu Lucy Keating
- przy dobrych wiatrach recenzji Córek Wawelu oraz
- pod koniec roku podsumowanie całego roku 2017. Matko, jak ten czas szybko minął!

Do napisania wkrótce!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każde słowo się liczy. Dziękuję :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...