W pierścieniu ognia
(Catching fire)
tł. Małgorzata
Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz
Media Rodzina 2009
s. 359
978-83-7278-395-0
Cena: 29,90 zł
Wyzwania:
+ Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu (+ 2,2 cm )
+ 52 książki
+ Z półki
Ocena: 9/10
~*~
Głodowe Igrzyska wbrew
przewidywaniom wygrywa szesnastoletnia Katniss. Wraz z nią po raz pierwszy w
dziejach Kapitolu wygrywa je także drugi trybut - Peeta Mellark, z którym
Katniss stanowiła na arenie parę. Po powrocie do Dwunastego Dystryktu sprawy
się komplikują - postawa Katniss podczas igrzysk bardzo nie spodobała się
władzom. Komplikuje się także jej życie osobiste - Katniss niełatwo się teraz
rozeznać we własnych uczuciach. Polubiła Peetę, ale przecież jest jeszcze Gale
- bliski przyjaciel.
Tymczasem jednak Katniss i
Peeta muszą wziąć udział w odbywającym się po każdych igrzyskach Turnee
Zwycięzców i odwiedzić wszystkie dystrykty. Ta podróż uświadamia im, że są
ludzie skłonni zbuntować się przeciwko okrucieństwu władzy.
„W pierścieniu ognia” to
drugi po „Igrzyskach śmierci” tom trylogii, w którym Suzanne Collins opisuje
losy Katniss Everdeen – dziewczyny, która nieoczekiwanie staje się symbolem i
zarzewiem buntu.
~*~
Igrzyska Śmierci okazały się dla mnie niesamowitą przygodą, pełną niespodziewanych
zwrotów akcji oraz przyspieszonym biciem serca. Przy recenzji pierwszej części tej
fenomenalnej trylogii Collins obiecywałam (sobie), że najpierw przeczytam
książkę, tzn. W pierścieniu ognia, a
następnie obejrzę film i podobnie jak pierwsza opinia będzie zawierała porównania
na linii książka-film. No cóż, jako iż jestem niecierpliwy baranek, a film kusił,
więc… powtórzył się scenariusz i zamiast książki, na pierwszy ogień poszła
ekranizacja…
Po 74 Igrzyskach Głodowych Katniss nawiedzają
koszmary, przed którymi nie może uciec, podobnie jak przed poczuciem winy i
wyrzutami sumienia, ale dzięki zwycięstwu ma przed sobą spokojną wizję przyszłości.
Niestety, przez swoją silną wolę walki następuje szereg komplikacji, które
zmuszają dziewczynę i drugiego zwycięzcę Igrzysk do odgrywania roli, jaką
zapoczątkowała na ostatnich zawodach… Po wygraniu igrzysk, para kochanków wyrusza na tradycyjne tournee, które niestety nie
spełnia oczekiwań władzy. To sprowadza na Katniss gniew z Kapitolu, i niestety będzie
zmuszona zmierzyć się ze swoimi demonami z przeszłości, lecz tym razem nie może
liczyć na łut szczęścia, a jedynie na siebie i swoje umiejętności.
Tym razem film znów nie przeszkadzał mi w
lekturze książki. Podobnie jak przy pierwszej części, ekranizacja odbiega od
oryginału, dzięki czemu odkrywałam tę historię na nowo. Katniss w tej części
zaczyna odgrywać coraz ważniejszą rolę i zastanawiam się, czy w ostatniej
części nie odbije się to Collins czkawką. To już nie jest ta sama zbuntowana i
nikomu nieznana dziewczyna z pierwszej części. W pierścieniu ognia, chcąc nie chcąc, dołącza do śmietanki
towarzyskiej, a jej wizerunek zmienia się o 180 stopni. Jednakże w głębi ducha
dalej jest tą samą Katniss, dla której najważniejsza jest rodzina i
przyjaciele, tylko że teraz jest bardziej rozstrojona emocjonalnie. Podobnie
jest z Peetą i pozostałymi bohaterami. Każde z nich zmieniło się, można
powiedzieć, że nabrali głębi, a szczególnie matka i siostra Katniss.
Jeśli chodzi o fabułę, to jak wspomniałam
wcześniej znowu zaskakuje, lecz nie koniecznie w pozytywnym sensie. Porównując
wydarzenia z książki i filmu, to niektóre z nich zostały albo spłaszczone
(film)[1], albo
zamienione (nie ukrywając) na korzyść[2] fabuły.
Z pewnością obie wersje, ta oryginalna jak i ekranizacja zaskakują i wywołują w
czytelniku ciarki. Film okazał się, podobnie jak poprzednio świetnym uzupełnieniem,
dzięki któremu mogłam bez problemu wyobrazić sobie kilka naprawdę kapitalnych
momentów z książki [3].
Styl, podobnie jak przy
pierwszej części jest prosty i bardzo przystępny. Od początku czytelnik wynika
w dalsze losy Katniss i trudno się od lektury oderwać. To historia, która jak
przygody Harry’ego Pottera pozostanie w sercu czytelnika (również i w moim) do
końca życia, tylko szkoda, że w przeciwieństwie do niego, tak szybko się ona
skończy. Przede mną ostatnia część trylogii – Kosogłos – i już mi jest przykro, że wkrótce będę musiała się z nią
rozstać. Pociesza mnie tylko to, że ukażą się dwie części filmu przez co
historia zostanie trochę wydłużona. Nie pozostanie mi nic innego jak zabrać się
wkrótce za ostatnią część trylogii.
źródło: Giphy |
~*~
W
serii Igrzyska Śmierci ukazały się:
Igrzyska Śmierci
// W pierścieniu ognia //
Kosogłos
[1] Jak chociażby uderzenie
Katniss, kiedy stanęła w obronie Gale’a.
[2] W książce przyczyną
biczowania Gale’a była, jak dla mnie głupia. W książce chłopak chciał dowódcy
sprzedać upolowanego indyka, lecz zamiast starego trafił na nowego i tak trafił
na pręgierz, a w filmie Gale zaatakował strażnika w obronie słabszego.
[3] Jak chociażby zmiana sukni
ślubnej na strój kosogłosa na prezentacji trybutów.
Właśnie jestem w połowie tej lektury i to co się dzieje po prostu strasznie mnie zaskoczyło!
OdpowiedzUsuńCiągle o tym myślę i za chwilę idę czytać! :)
Czy masz może książkę "Przez burze ognia"? Jeśli nie, zapraszam na konkurs i przepraszam za spam :)
http://mobscene69.blogspot.com/2014/08/konkurs-2-losowanie.html
Trylogia Collins wciąż przede mną, tylko popełniłam totalny błąd, bo oglądałam najpierw filmy części, które już wyszły. Niestety :/ Niemniej nie przeszkadza mi to w nadrobieniu zaległości ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, w szczególności pierwszy tom trylogii. ;) Ja także uważam, że film jest doskonałym uzupełnieniem książki. :>
OdpowiedzUsuńIgrzyska już za mną, kocham je i kochać będę, ALE - trzecia część jest zdecydowanie najlepsza ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem pochłonięta na razie ekranizacjami, lecz sądzę, że szybko sięgnę po książki, byleby zdążyć przed ekranizacją 3 części :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą serię:) o tych książkach nie da się zapomnieć nawet po przeczytaniu:)
OdpowiedzUsuńBardzo kocham tą trylogie. Odegrała bardzo dużą rolę w moim życiu i już jestem gotowa na filmowa adaptacje 'Kosogłosa', która już niedługo będzie miała swoją premierę.
OdpowiedzUsuńCałą serię czytałam kilkakrotnie. Mi osobiście nie podoba się trzecia część (ale o tym napiszę Ci w komentarzu "Kosogłosa"). Natomiast w rugiej części pojawia się coś wspaniałego, jak nie tolerowałam przez całą pierwszą część związku Katniss i Peety to właśnie w tej zaczęłam im kibicować i nie mogłam skończyć, aż nie dowiem się co się z nimi stanie. Choć szkoda mi Gale, bo robił sobie nadzieję, a za sprawą medii starcił wszystko...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ja najpierw obejrzałam film, ale i po książki mam zamiar sięgnąć
OdpowiedzUsuńFilm jest fajny, ale wersja książkowa jest o wiele, wiele lepsza. Ciekawa jestem czy "Kosogłosem" się rozczarujesz tak jak ja :P Jak dla mnie zakończenie do bani. Nie tak to wszystko miało wyglądać...
OdpowiedzUsuńFilmów na razie nie zamierzam oglądać, ale cała trylogia już za mną. Podobała mi się, chociaż zakończenie jakieś takie mało dramatyczne. Po tym, co spotkało Katniss w drugiej i trzeciej części, spodziewałam się czegoś innego.
OdpowiedzUsuńU mnie z "Igrzyskami..." było podobnie. Najpierw filmy, a potem pierwsza część. Teraz chciałabym nadrobić, przeczytać "W pierścieniu ognia" i zdążyć z "Kosogłosem" przed premierą filmu :-)
OdpowiedzUsuńFakt, film na swoje plusy, choćby taki Gale na tym zarobił dodatkowe punkty. W książce jest taki... nijaki. ;) Czytaj Kosogłosa ;) żebyś się do premiery filmowej wyrobiła. :D
OdpowiedzUsuń"W pierścieniu ognia" uważam za najmocniejszą część całej trylogii :) Niestety co do filmów mam inne zdanie - daleko im wersji książkowej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę trylogię :) Jest świetna i zasługuje na uwagę czytelnika :)
OdpowiedzUsuń