5 marca 2014

BIENIEK Natalia A. - "Uśpione marzenia"

Natalia A. Bieniek
Uśpione marzenia

Replika, 2014
s. 320
978-83-7674-008-9
Cena: 34,90 zł

Wyzwania:
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+2,2 cm)
+ 52 książki

Ocena: 8/10

~*~

Niesamowita opowieść o kobietach, którym przyszło żyć w nowej erze, erze narcyza. 

Anka jest przedsiębiorczą bizneswoman, dla której słowa: sukces i samorealizacja brzmią jak przykazania. Stworzyła idealną rodzinę z przystojnym, bogatym Piotrem i dwójką udanych dzieci. Posiada dom, o którym większość może tylko pomarzyć, ale czy to życie rzeczywiście jest jak z bajki? 

Ewa wciąż nie może znaleźć swojego miejsca na ziemi. Po skończonych studiach filologicznych ciągle pracuje tylko dorywczo. Pragnie jednocześnie stabilizacji i beztroski. Dążenie do wzoru kobiety niezależnej nie pozwala jej związać się z Michałem. Kryzys gospodarczy przewraca jej życie do góry nogami. 

Anna i Ewa są jak dwie strony tej samej monety. Jednak nigdy się nie rozumiały. Jakże odmienne są marzenia wicedyrektor banku od pragnień jej niesamodzielnej finansowo, pozbawionej stałego zatrudnienia siostry. 

Czy postawione przez los na tak innych pozycjach osoby będą potrafiły w ogóle znaleźć ze sobą wspólny język? Śmierć matki sprawia, że siostry zbliżają się do siebie. Dokonują szokującego odkrycia z przeszłości, które pozwoli im odnaleźć uśpione dotąd marzenia…

~*~

Życie pisze różne scenariusze, ale to od nas zależy, jakie będzie jego dalszy ciąg….

Treść Uśpionych marzeń mogłabym zamknąć w dosłownie jednym zdaniu – że jest to historia o dwóch siostrach – lecz nie mogę. Po prostu nie można zostawić tego jako puste, nic nie wnoszące zdanie.

Ewa i Anna są siostrami. Jak każde rodzeństwo, przeżywają wzloty i upadki. Mimo, że łączą je więzy krwi, są bardzo od siebie różne. Nie tylko pod względem wyglądu, ale również i charakteru. Ich dorosłe życie jeszcze bardziej je dzieli oraz kreśli czerwoną linią dwie sylwetki dwóch bytów. Na początku można stwierdzić, że jedna miała trochę więcej szczęścia od drugiej, ale gdyby tak wniknąć głębiej w poszukiwaniu odpowiedzi, okazałoby się, że nie do końca jest to sprawa szczęścia. Wydarzenie sprzed lat z pewnością, w jakimś stopniu wpłynęło na Ewę i Annę. Każda z nich szukała środka, który wypełniłby dziwną pustkę w sercu. Jedna jeszcze bardziej skupia się na nauce i obowiązkach – byleby o tym nie myśleć. Z kolei druga… nie poradziła sobie tak „dobrze” jak siostra. Owszem, znalazła „lekarstwo” na wypełnienie pustej przestrzeni, ale niestety nie okazał się on wystarczający. Oba „leki” pociągają za sobą konsekwencje, z którymi Ewa i Anna będą musiały sobie poradzić. Same, jako oddzielne jednostki, nie dadzą sobie rady z nimi, ale gdy złączą siły – wszystko okazuje się być łatwe i możliwe.

Autorka ukazała w niezwykły sposób jakie mocne potrafią być więzy rodzinne, a szczególnie pomiędzy rodzeństwem. Tak naprawdę tylko oni zostają, gdy rodzice przechodzą na drugą stronę. To najczęściej do nich zwracamy się o radę czy pomoc, kiedy jej potrzebujemy. Zresztą nawet nie prosząc o nic, ta najbliższa sercu osoba potrafi wyczuć, że coś złego dzieje się z nami. Ta więź między Ewą i Anną rysuje się równie wyraźnie, jak ich różnice, a szczególnie na tle ich przeżyć. Ponad to w Uśpionych marzeniach ukazane są dwa oblicza bohaterek. Tak naprawdę to, co okazuje się być spełnieniem marzeń jest jego przeciwieństwem – i na odwrót. I w tym momencie pojawia się dłoń siostry… Jak to mój tata kiedyś powiedział do mojego brata – żon możesz mieć kilka, ale siostrę masz tylko jedną. – to zdanie wręcz idealnie odzwierciedla ideę Uśpionych marzeń.

Historia ta jest bardzo klimatyczna oraz uporządkowana. Napisana prostym i plastycznym językiem, który przenosi nas w toczącą się w książce fabułę. Autorka stopniowo odkrywa przyczyny, które wypłynęły na życie sióstr oraz powoli zaczynamy rozumieć … dlaczego tak jest. Krok za krokiem wnikamy w ten bardzo rzeczywisty świat. Jest on tak bardzo realny, że wydaje się być prawdziwy. Z początku jakoś Uśpione marzenia mnie nie zachwycały – nie wpadałam w tzw. euforię. Historia po prostu „się działa”, dopiero pod koniec dostała przyspieszenia i to tak dużego, że nie wiedziałam kiedy i już było po wszystkim. Autorka zostawiła czytelników swojej książki bez wyjaśnienia. Chciałam się dowiedzieć jak potoczyły się dalsze losy sióstr i czy w końcu odnalazły Uśpione marzenia – czyli szczęście. Wydaje mi się, że jednak tak.

Uśpione marzenia są niezwykle emocjonalną lekturą, a co najważniejsze, daje ona nadzieję i pozostawia czytelnika pełnego optymizmu. Żyjemy w społeczeństwie pesymistów, więc takie książki są bardzo potrzebne, ponieważ zapalają iskierki, a z nich powstaje ogień, który ociepla i rozgrzewa zziębnięte serca ludzi.

~*~

Życie jest takie ciekawe, to taki wspaniały dar – nie wolno nim pogardzać, szkoda marnować. Wszystko da się jeszcze odkręcić. [1]

 […] iść trzeba przed siebie, tam skąd świeci słońce. [2]

~*~


Za możliwość lektury, dziękuję ślicznie wydawnictwu Replika


___
[1] BIENIEK N.A.: Uśpione marzenia. Zakrzewo: Replika, 2014, s. 310.
[2] Op. Cit., s. 313.

9 komentarzy:

  1. Myślę, że mogłabym się odnaleźć w poruszanej tematyce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba nie do końca przepadam za takimi ksiazkami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba nie do końca dla mnie, ale może kiedyś się skuszę.
    zapraszam do mnie, http://zaczytan-a.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki piękny szablon! :) książka zapowiada się ciekawie, bardzo podoba mi się jej okładka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobają mi się słowa twojego taty, kiedyś podobnie powiedziała moja mama do mego brata. pomimo, że dzieli nas różnica kilku lat to tą więź się czuje.
    Zachęciłaś mnie do tego tytułu, chętnie się za nim rozejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, ale jest warta uwagi :>

    Pozdrawiam, Anath

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzadko sięgam po książki nieznanych autorek, ale Twoja recenzja jest napisana naprawdę bardzo zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś w moim stylu :) Będę musiała bliżej przyjrzeć się tej pozycji :) Bardzo ciekawa, treściwa recenzja, Pajączku :D

    OdpowiedzUsuń

Każde słowo się liczy. Dziękuję :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...